City Break w Polsce Łódzkie

Łódź – miasto lnu, bawełny i kina

napisany przez Agata

Łódzkie na weekend

Łódź – miejscowość, która w kilka dekad stała się przemysłowym sercem kraju. Miejsce gdzie rodziły się i upadały wielkie fortuny. Miasto nadziei i rozczarowań. Multi-kulturowy tygiel, w którym przenikały się religie, obrzędy i zwyczaje. Miasto, gdzie na jednej ulicy błyszczały w słońcu pałace przemysłowców i w dusznych halach pracowały szwaczki. Wreszcie miasto – matka polskiego kina, spod której skrzydeł wyszli nie tylko ci co stoją w blasku fleszy, ale też ci co stoją po drugiej stronie – operatorzy, dźwiękowcy, charakteryzatorzy i inni.

Nowoczesny dworzec oraz dobre połączenia kolejowe sprawiają, że Łódź jest idealną destynacją na mały citybreak.

My wybraliśmy się do niej w lutowy weekend. A co robiliśmy? Czytajcie dalej 😊.

(II 2025)

Dojazd

Położona centralnie Łódź jest miastem do którego można łatwo i stosunkowo szybko dojechać z różnych miejsc w Polce. A1, A2, S8 i S14 oplatają miasto wokół i aż krzyczą o przyjazd. Do tego porządna siatka połączeń kolejowych. PKP Łódzka Kolej Aglomeracyjna naprawdę daje radę.

My wybraliśmy się do Łodzi właśnie pociągiem. Z Warszawy to lekko ponad godzina jazdy, tak więc późnym rankiem w sobotę byliśmy już na miejscu, a wyjechaliśmy wieczorem w niedzielę. Dwa dni, jeden nocleg. A tyle się działo!

Główne atrakcje Łodzi


 

 Ulica Piotrkowska

Sercem Łodzi jest ulica Piotrkowska – dawny trakt prowadzący z Piotrkowa Trybunalskiego do Zgierza. To oś centralna wokół której rozrastała się współczesna Łódź. Z czasem ze zwykłego traktu zamieniła się w centrum rozrywki i handlu, gdzie koncentrowało się całe życie rozrastającej się aglomeracji przemysłowej. Po II wojnie światowej Piotrkowska znacznie podupadła, na szczęście po 1990 zaczęto rewitalizację i dziś jest miłym dla oka deptakiem.

To zdecydowanie najbardziej reprezentacyjna ulica miasta. Dużo przy niej sklepików, dużo knajpek, barów i kawiarni. Gwarna za dnia, nie śpi nocą 😉. Ale tym czym Piotrkowska wabi najbardziej są niesamowite kamienice przy niej stojące. W zdecydowanej większości już odrestaurowane (chociaż oczywiście nie wszystkie) zachwycają detalami.

Tu znajdziecie też pomnik Artura Rubinsteina grającego na fortepianie, Tuwima rozmyślającego na ławce, Stanisława Reymonta siedzącego na kufrze czy Misia Uszatka.

OFF Piotrkowska Center

(Piotrkowska 138)

To teren dawnej przędzalni i tkalni Fabryki Ramischa, przekształconej po wojnie w państwowe Zakłady Przemysłu Bawełnianego. W 2011 ruszył projekt OFF Piotrkowska Center. W 2014 zdobył nagrodę National Geographic Traveler dla przestrzeni „niebanalnych, magicznych, nowo powstałych, w które tchnięto drugie życie”.

Mieszczą się tu pracownie architektów, designerów, showroomy, concept store, pracownie specjalistów branży IT i start-upów, czyli szeroko pojęty przemysł kreatywny. Nie brakuje też restauracji i kawiarni. My w porze obiadowej postawiliśmy na Len i Bawełna – i nie pożałowaliśmy. Było miło i pysznie.

Pasaż Róży

(Piotrkowska 3)

To rozświetlone mozaiką ciętych luster podwórze kamienicy Antoniego Engela – projekt artystyczny Joanny Rajkowskiej zrealizowany w ramach Festiwalu Łódź Czterech Kultur w 2014 roku.

Nazwa pasażu pochodzi od imienia córki artystki, która cierpiąc na nowotwór oczu po chemioterapii widzi świat właśnie w taki sposób, fragmentami obrazów, które trzeba poskładać aby ujrzeć całość. 

Pałac Izraela Poznańskiego

Za wieńczącym ulicę Piotrkowską Placem Wolności, u zbiegu Ogrodowej i Zachodniej stoi budowla przyciągająca wszystkie spojrzenia. To neobarokowy, XIX wieczny pałac. Niegdyś rezydencja łódzkiego przemysłowca żydowskiego pochodzenia, Izraela Poznańskiego, dziś również siedziba Muzeum Miasta Łodzi.

W pałacowy klimat doskonale wprawiła nas filiżanka kawy i sernik pistacjowy w pobliskim Szykier Coffee & Bistro – polecamy 😊.

W 1877 roku Izrael Poznański – jeden z trzech łódzkich „królów bawełny”, kupił narożną kamienicę, którą następnie z rozmachem przebudował na największą rezydencję fabrykancką w Polsce. Były tam wielkie salony i kameralne pokoje mieszkalne, biura spółki i gabinety prezesa oraz dyrektorów, ogród zimowy i ogród spacerowy. Rezydencja służyła bowiem jako dom dla rodziny oraz jako biuro dla spółki. Była też połączona łącznikiem ze znajdująca się tuż obok fabryką. Jako jedna z pierwszych w Łodzi była zelektryfikowana.

Spacerując po wnętrzach pałacu w ramach wystawy „Poznańscy: Pałac. Potęga. Pokolenia” zaaranżowanej na pierwszym piętrze rezydencji oglądamy opowieść o fabrykanckiej rezydencji i historii rodziny Poznańskich.

Wystrój pokoi dosłownie powala na kolana, mnogość detali, przepych a zarazem gustowna aranżacja robią naprawdę przeogromne wrażenie. Tym większe, że z okien widać Łódzką Manufakturę, czyli niegdysiejsze zakłady Poznańskiego, w których warunki pracy dalekie były od dobrych czy nawet dostatecznych, a sam Izrael uchodził raczej za bezwzględnego i niedbającego o zdrowie i bezpieczeństwo pracowników.

Muzeum Miasta Łodzi

Pierwsze piętro muzeum to wystawa „Poznańscy: Pałac. Potęga. Pokolenia” – absolutny must do zobaczenia.

Niemniej jednak w Muzeum Miasta Łodzi znajdziemy jeszcze inne wystawy stałe i czasowe.

Bardzo ciekawa jest znajdująca się w podziemiach wystawa ,,Łódź w Europie. Europa w Łodzi” opowiadająca o rozwoju miasta w XIX wieku i jego dalszych dziejach do 1989 roku. Ale chyba jeszcze ciekawsza jest „Na wspólnym podwórku” pokazująca miniony świat wielonarodowościowej i wielokulturowej Łodzi sprzed 1939 roku, gdzie w jednej czynszowej kamienicy mieszkali Polacy, Niemcy i Żydzi.

Godziny otwarcia: TUTAJ 

Cennik: TUTAJ 

Zakłady Izraela Poznańskiego czyli Łódzka Manufaktura

Wzniesiona w latach 1872–1892 fabryka włókiennicza przetwórstwa bawełny była największą fabryką kalisko-mazowieckiego okręgu przemysłowego. W 1879 pracowało tu trochę ponad 400 ludzi, w 1906 – prawie 7000. W okresie dobrej koniunktury fabryka przynosiła ogromne zyski.

Jednak I wojna światowa i utrata wschodnich rynków zbytu, niewykorzystane moce produkcyjne i wysokie koszty utrzymania, postawiły firmę na skraju bankructwa.

Po II wojnie światowej fabryka została znacjonalizowana. Zakłady Przemysłu Bawełnianego im. Juliana Marchlewskiego „Poltex” były jednym z największych pracodawców w mieście. 

Po transformacji zakład znalazł się w stanie upadłości.

Popadający w ruinę kompleks fabryczny został wykupiony i zrewitalizowany, a w 2006 roku otworzono tu centrum handlowo-rozrywkowe „Manufaktura”. W gmachu przędzalni znajduje się obecnie hotel Andel’s.   

„Manufaktura” to dobre miejsce na zakupy, kino, czy małe co nieco. Ale nawet jeśli nie chcecie nic kupować czy jeść to warto przespacerować się  po tym dość sporym terenie, popatrzeć na mury. Wiele z budynków opatrzono w tablice, z których wyczytamy jakie pełniły niegdyś funkcje.

Znajduje się tam też Muzeum Fabryki prezentujące historię rodziny Poznańskich i ich fabryki oraz cały proces produkcyjny. Jest też taras, z którego można przyjrzeć się terenowi dawnej fabryki Poznańskiego z góry.

Centralne Muzeum Włókiennictwa

Przy drugim, południowym krańcu ulicy Piotrkowskiej znajdziemy tereny i zabudowania dawnej fabryki Ludwika Geyera – niemieckiego przemysłowca, drugiego z trzech łódzkich „królów bawełny”, jednego z pionierów rozwoju przemysłu włókienniczego w Łodzi i w Polsce. W 1837 roku stanęła rozbudowana przędzalnia i tkalnia (tzw. Biała Fabryka, bo jako jedyna otynkowana). Była to pierwsza fabryka włókiennicza o napędzie parowym w Królestwie Polskim.

Dziś mieści się tu Centralne Muzeum Włókiennictwa – największe w Europie muzeum poświęcone włókiennictwu i historii tkactwa. W chwili powstania w 1960 roku było pierwszą tego typu placówką na świecie, a siedziba muzeum jedną z pierwszych na świecie adaptacji architektury postindustrialnej do celów muzealnych.

W muzeum możemy obejrzeć kilka wystaw stałych i czasowych. My wybraliśmy trzy.

Zaczęliśmy od „Sali maszyn w ruchu”, gdzie od środy do niedzieli, co godzinę od 13:00 odbywa się pokaz. Uruchamiane są warsztaty tkackie, a przewodnik w niezwykle ciekawy sposób opowiada o technice i warunkach pracy tkaczek. W zależności od ilości pytań od publiczności taki pokaz trwa od 30 minut w górę (nasz ponad 45 minut).

Następnie na trzech piętrach Białej Fabryki mamy wystawę „Miasto – Moda – Maszyna”, która przeprowadza nas przez temat rozwoju przemysłu włókienniczego i jego wpływu na Łódź.

Zaczynamy od maszyn, które odtwarzają ciąg technologiczny obróbki surowców – wełny, bawełny i lnu. Następnie czeka nas podróż przez rozrastające i zmieniające się od końcówki XIX stulecia do teraz miasto. Ostatnie piętro to moda, która z Łodzią związana jest nierozerwalnie.

Tu dowiemy się między innymi jak niewinne perforowane kartki Josepha Marie Jacquarda przyczyniły się do rewolucji we wzornictwie i kolorystyce tkanin oraz jak pośrednio wpłynęły na mające się dokonać jakieś 150 lat później narodziny ery komputerowej. W tzw. laboratorium będziemy mogli pod mikroskopem przyjrzeć się strukturze poszczególnych rodzajów tkanin, a spacerując pomiędzy wypisanymi na prześcieradłach hasłami strajkowymi dowiedzieć się co pchnęło w 1971 roku włókniarki łódzkie do odejścia od krosen. Tu wreszcie poznamy najnowsze losy łódzkich fabryk i plany na przyszłość.

Godziny otwarcia: TUTAJ 

Cennik: TUTAJ 

Łódzki Park Kultury Miejskiej

Tuż obok budynków Centralnego Muzeum Włókiennictwa znajduje się Łódzki Park Kultury Miejskiej, czyli taki mini skansen z zabytkową drewnianą architekturą miejską. Zwiedzając go uczestniczymy w trzeciej wystawie – „Łódzkie mikrohistorie. Ludzkie mikrohistorie”. W każdym z pięciu budynków mieszkalnych urządzono wnętrza w sposób charakterystyczny dla danej dekady. To taka swoista podróż w czasie opowiedziana przez prywatne historie zwykłych ludzi. To tak jakby czytać powieść i być w jej wnętrzu.  

Bilety kupuje się w kasach CMW.

Księży Młyn

To dawna osada młyńska, kupiona przez Karola Scheiblera i przerobiona na kompleks fabryczny oraz robotnicze osiedle mieszkalne. Osiedle to było samowystarczalną enklawą, „miastem w mieście”, gdzie ludzie mieszkają, pracują i spędzają czas wolny. Były kwatery mieszkalne, był sklep, przychodnia medyczna, straż pożarna, szkoła. Cały ciąg opierał się na linii: rezydencja fabrykanta – osiedle robotnicze – fabryka.

Dziś zrewitalizowany teren zaprasza do spacerów, czy na kawę np. w Stacja Zero. W dawnej przędzalni Scheiblera znajdują się luksusowe lofty.

Pałac Karola Scheiblera

W 1854 roku przybył do Łodzi mający korzenie niemieckie Karol Scheibler – ,,król bawełny”. Dorobił się fortuny, jakiej nie miał żaden inny przemysłowiec w kraju. W szczytowym momencie rozwoju jego posiadłości stanowiły 14% obszaru Łodzi. To na jego osobie opiera się postać Bucholca w reymontowskiej ,,Ziemi obiecanej”. 

Dzięki posagowi żony uruchomił fabrykę, którą później sukcesywnie rozbudowywał. Pierwsze budynki powstały przy dawnym Wodnym Rynku. Był to dom fabrykanta, a obok potężny zakład zwany „Centralą”. Z czasem na Księżym Młynie zbudował największą w Łodzi przędzalnię i osiedle domów robotniczych. Przewidując kryzys w dostawie bawełny, którą do Królestwa Polskiego sprowadzano z ogarniętych wojną secesyjną Stanów Zjednoczonych, zrobił ogromne zapasy surowca, które pozwoliły mu zdominować rynek.

W listopadzie 1921 roku przedsiębiorstwo Karola Scheiblera połączyło się ze spółką Ludwika Grohmana tworząc największą firmę włókienniczą w Polsce – Zjednoczone Zakłady Włókiennicze K. Scheiblera i L. Grohmana SA w Łodzi. Po 1945 roku funkcjonowały jako ZPB im. Obrońców Pokoju „Uniontex”.

W 1855 wybudowano dom mieszkalny fabrykanta, który dziesięć lat później przekształcony został w neorenesansowy pałacyk. Druga przebudowa miała miejsce w latach 1884-1886, już po śmierci Karola Scheiblera, z inicjatywy jego małżonki Anny. Wtedy to całości nadano cechy włoskiego renesansu i takim widzimy go dziś.

Meble do pałacu sprowadzano z Berlina, Drezna i Paryża, a jego wnętrza należały do najbogatszych i najbardziej wystawnych w Łodzi.

Aktualnie pałac jest siedzibą Muzeum Kinematografii.

Muzeum Kinematografii

Muzeum Kinematografii mieści się we wnętrzach zabytkowego pałacu rodziny Scheiblerów, tak więc zwiedzając wystawy, zwiedzamy również pałacowe wnętrza.

Aktualnie w muzeum mamy dwie wystawy stałe.

„Łódź filmowa” prowadzi przez historię filmowej Łodzi – od pierwszych fotoplastikonów i rozrywki przeznaczonej dla robotników fabryk włókienniczych, do Łodzi jako stolicy polskiego przemysłu filmowego. Są wywiady, są fotosy, jest oryginalny Oscar.

Rozkwit filmowej łodzi to druga połowa XX wieku. Na łódzkich ulicach, w parkach, fabrykach i pałacach kręcono niemal 200 filmów i seriali. Łódź grała wiele razy samą siebie, ale niejednokrotnie była też Warszawą (Vabank, Miasto 44), Lwowem, Paryżem, Berlinem.

Druga to „Pałac pełen bajek”, gdzie znajdziemy znanych i lubianych bohaterów animowanych filmów dla dzieci. Bajki te powstały min. w łódzkim Studiu Małych Form Filmowych Se-Ma-For. Dowiemy się też na czym polegało robienie animowanego filmu kiedyś, a jak to się robi dziś.

Z okazji 50 rocznicy powstania filmu, otwarta została właśnie wystawa Pół wieku „Ziemi obiecanej”. Ekspozycja czynna od 14 lutego do 4 maja 2025 roku.

Tworzy się też większa przestrzeń wystawiennicza dla Krainy Muminków.

Godziny otwarcia i cennik: TUTAJ 

Park Źródliska

Na tyłach pałacu Scheiblera (Muzeum Kinematografii) mamy Park Źródliska. Jest on częścią rozległego zespołu zabytkowego Księżego Młyna.

Park powstał w latach 40. XIX stulecia. Urządzony w stylu angielskim był parkiem publicznym, tzw. ogrodem spacerowym. W połowie XIX wieku park podzielono cześć przekazując w wieczystą dzierżawę Karolowi Scheiblerowi, który w sąsiedztwie zbudował dom oraz postawił zakład. Od tej pory wschodnia część parku pozostawała ogólnie dostępna, część zachodnią zaś przekształcono na park pałacowy (dziś znów część Parku Źródliska). 

Dziś jest to bardzo miłe dla oka miejsce, chociaż w lutym nie do końca byliśmy w stanie skorzystać z dobrodziejstw tego terenu. W parku znajduje się też Palmiarnia.

Pałac Herbsta

Idąc dalej przez park i Księży Młyn dojdziemy do kolejnego pałacu łódzkich fabrykantów.

Wybudował go w latach 1875-1877 Karol Scheibler, a zamieszkała w nim jego najstarsza córka Matylda Zofia wraz z mężem Edwardem Herbstem, który po śmierci teścia został dyrektorem zakładów włókienniczych Scheiblerów. Pełne przepychu wnętrza dosłownie powalają na kolana. Tę neorenesansową rezydencję otacza ogród różany, który musi być równie wspaniały jak sama willa. W lutym niestety mogliśmy liczyć tylko na własną wyobraźnię, ale i tak warto się było tamtędy przespacerować.

W piwnicach willi jest wystawa „Herbstowie. Historie niedokończone”, opisująca losy dwóch pokoleń rodziny Herbstów zamieszkujących tę willę. W dawnej stajni jest Galeria Sztuki Dawnej i kolekcja malarstwa z XIX i początku XX wieku.

Godziny otwarcia: TUTAJ

Cennik: TUTAJ

Browar Księży Młyn

Jest to łódzki browar restauracyjno-rzemieślniczy. Mieści się on w zabytkowym budynku dawnej szarpalni bawełny imperium włókienniczego Ludwika Grohmana. Jest tam też restauracja, gdzie można smacznie zjeść i napić się oczywiście piwa. Skorzystaliśmy, nie żałujemy 😉.

Łódzkie murale

Łódź nazywana jest często miastem murali. I nie jest to wcale przesada, bo jest ich tu ponad 200, w tym najwyższy polski mural – Wiedźmin na wieżowcu osiedla Manhattan. Murale w Łodzi są w zasadzie wszędzie. A wszystko zaczęło się wcale nie tak dawno, bo w 2001 roku kiedy to na ścianie kamienicy przy ul. Piotrkowskiej 152 ekipa Design Futura namalowała gigantyczną łódkę wypływającą z placu Wolności. I poszło 😊.

 

Gdzie spaliśmy

Good Time Residence

(rezerwacja booking)

Klimatyczny butikowy hotel położony przy samej ulicy Piotrkowskiej, ok. 200 meytrów od OFF Piotrkowska. Lepszej lokalizacji być nie może 😊. Dostaliśmy upgrade do pokoju z balkonem. Hotel znajduje się w odremontowanej zabytkowej kamienicy. W pokojach jest lodówka, czajnik i telewizor z płaskim ekranem. W łazience znajdziemy zestawem kosmetyków i suszarką do włosów.

Cena: 227zł/ noc, 2 osoby (luty 2025)

 

Nasze wrażenia z wizyty w Łodzi

Historia z Łodzią obeszła się brutalnie. II wojna światowa zniszczyła wielokulturowość. Następnie miasto, które stało na jednej biznesowej nodze nie podołało transformacji. Na szczęście dziś widać duże zmiany. Łódź odżywa i pięknieje wykorzystując historię. Oczywiście dużo jeszcze do zrobienia, zwłaszcza „od tyłu”, ale powolutku. Miejmy nadzieję, do skutku bo jest moc! Jedźcie, zwiedzajcie, korzystajcie – bo warto! 😊

 

Wszystkie posty o województwie łódzkim znajdziesz tutaj: ŁÓDZKIE – atrakcje województwa

Inne pomysły na city break w Poslce: CITY BREAK w Polsce 

Więcej o ciekawych miejscach w Polsce: 

Północ Polski 

Polska Centralna ; 

Południe Polski

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x