Spływ Dunajcem

Jedną z głównych atrakcji regionu jest spływ z flisakami Przełomem Dunajca.

Samo powstanie Przełomu owiane jest lokalnymi legendami. Jedna z nich mówi o dzielnym rycerzu, który gonił tędy króla węży. Inna głosi, że wyrąbał go sam król Bolesław Chrobry, chcąc uwolnić wody z wielkiego tajemniczego jeziora, które w owych czasach miało tu istnieć.

Z geologicznego punktu widzenia Przełom Dunajca formował się miliony lat (od minocenu po pliocen). Początkowo woda znajdowała się na wysokości dzisiejszych szczytów. Na przestrzeni lat rzeka wdzierała się niejako w miękką wapienną skałę, a przy równoczesnym wolnym wypiętrzaniu Pienin „opadała” niżej i niżej. A skały ponad nią „rosły” i „rosły”…. Jest to najbardziej prawdopodobna, aczkolwiek tylko jedna z teorii, gdyż mimo szeroko zakrojonych badań geneza Przełomu wciąż nie jest jednoznacznie wyjaśniona.

Historia spływów Dunajcem jako atrakcji turystycznej sięga 1831 roku. Niemniej jednak pierwsze spływy miały miejsce już pod koniec XVI stulecia o czym „mówią” polichromie w starym kościele w Krościenku.

Tratwa flisacka składa się z pięciu drewnianych czółen powiązanych ze sobą sznurami. Dziub wymoszczony jest gałązkami świerkowymi, które w razie większej fali chronią śmiałków siedzących na pierwszej ławce przed zachlapaniem 😉. Łodzią kieruje dwóch flisaków – jeden z przodu i jeden z tyłu. A robią to za pomocą długich, mocnych żerdzi, tzw. sprysek.

Jest pięknie! Na początek w górze Trzy Korony, pod koniec Sokolica…. Po drodze flisak opowiada najróżniejsze historie, legendy, anegdoty…Mijamy też miejsce, w którym według legendy skakał przez Dunajec Janosik uciekając przed hajdukami.

 

Spływ Przełomem Dunajca – informacje praktyczne

  • Rozpoczęcie spływu

– przystań w Sromowcach Wyżnych. Kątach

– przystań w Sromowcach Niżnych u podnóża Trzech Koron

  • Koniec spływu

– Szczawnica

– Krościenko

W większości przypadków flisacy płyną ze Sromowiec Wyżnych Kątów do Szczawnicy.

Przełom Dunajca to odcinek od Sromowiec Niżnych do miejsca ok. 1km przed Szczawnicą.

  • Czas spływu   (dużo zależy od poziomu wody w Dunajcu! Im woda wyższa tym płynie się szybciej. Na trasie Sromowce Kąty – Szczawnica wahnięcie czasowe może wynieść nawet 1h od 1,45h do 2,45h)

Średnio płynie się:

18km, 2h 15min: Sromowce Wyżne Kąty – Szczawnica

12km, 1h 35 min: Sromowce Niżne  – Szczawnica

23km, 2h 45min: Sromowce Wyżne Kąty – Krościenko

17km, 2h: Sromowce Niżne  – Krościenko

  • Sezon flisacki

– od 1.04 do 31.10 (oprócz Wielkanocy i Bożego Ciała)

  • Ilość osób

– na łodzi mieści się 16 osób.

– Minimalna ilość to 11 aby rejs się odbył (w przypadku mniejszej ilości istnieje możliwość wypłynięcia łodzi po opłaceniu podstawowego kosztu tj. 11 osób dorosłych)

– na jednej tratwie może płynąć maksymalnie 5 dzieci z biletem ulgowym

  • Ceny biletów:  TUTAJ 

  • Kasy biletowe czynne

kwiecień: 9.00-16.00
maj – sierpień: 8.30-17.00
wrzesień: 8.30-16.00
październik: 9.00-15.00

  • Jak to najlepiej ogarnąć?

– podjechać na przystań flisacką i kupić bilety bezpośrednio. Wtedy jednak kończymy spływ w Szczawnicy lub w Krościenku i musimy się dostać jakoś z powrotem na przystań po auto. Tutaj też pojawić się może problem kolejki, a biura chyba mają pierwszeństwo. Chociaż to takie do końca pewne nie jest…

– Wykupić wycieczkę w jednym z biur w Szczawnicy

Opcją jest np. reklamujący się wszędzie Szewczyk Travel lub Pienińskie Centrum Turystyki. My wybraliśmy tę drugą opcję. Biuro mają w centrum Szczawnicy (ul. Główna 1). Jeżeli uzbierają się grupy to wyjazdy ze Szczawnicy mają o godz. 09:00, 10:00, 11:30 i 14:00.

Cena (2019 rok): Sromowce Wyżne Kąty – Szczawnica

– 55zł spływ + 13zł transport do przystani = 68zł/osoba dorosła

– 29zł spływ + 10zł transport do przystani = 39zl/ dziecko do lat 10

W lipcu i sierpniu ceny wyższe o 2zł/osoba dorosła i 5zł/dziecko.

  • Jak się ubrać na spływ?

– W Przełomie zazwyczaj panuje cień, dlatego mimo nawet ciepłego lata trzeba pamiętać o swetrze. W październikowy słoneczny weekend na przystani było wręcz upalnie. Ale flisacy nie pozostawiali złudzeń – „będzie zimno, trochę zmarzniecie”  – mówili. I mieli rację 😉. Pod koniec z ochotą zakładaliśmy czapki, rękawiczki, zapasowe bluzy i z chęcią raczyliśmy się herbatą z termosu.

 

Inne atrakcje Pienin oraz gdzie spać i gdzie zjeść znajdziesz we wpisie: Pieniny – weekend wśród legend…

(październik 2019)

Wszystkie posty z Małopolski znajdziesz tutaj: Małopolska– atrakcje regionu

Więcej o ciekawych miejscach w Polsce: 

Północ Polski 

Polska Środkowa ; 

Południe Polski

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊