Great Salt Lake – położone w stanie Utah w USA, długie na 120km, szerokie na 45km jest drugim najbardziej słonym akwenem świata. Wyprzedza je w tym wyścigu tylko Morze Martwe.
Wielkie Jezioro Słone jest stosunkowo płytkie, średnia głębokość to zaledwie 10,5 metra. Zasolenie natomiast jest 3-5 razy większe niż w oceanach. Z tego względu nie żyją w nim ryby, a największym spotykanym zwierzęciem jest artemia czyli malutki skorupiak. Wielkie Jezioro Słone jest za to miejscem postoju dla ptaków wędrownych.
Przejeżdżając przez Salt Lake City podczas naszego roadtripu po zachodnich stanach USA, którego całość można prześledzić TUTAJ – nie mogliśmy choćby na chwilę nie zatrzymać się nad Great Salt Lake. Trochę przypadkowo wybraliśmy Antilope Island – i to był strzał w 10!
(VIII 2024)
Antilope Island State Park
Antilope Island to największa wyspa na Wielkim Jeziorze Słonym. Żyją tu antylopy widłonogie, od których pochodzi nazwa wyspy, bizony, owce kanadyjskie, mulaki, kojoty, borsuczniki i rysie. Ponadto wyspę zamieszkują liczne gatunki ptaków.
Do Parku można wjechać samochodem. Na północny kraniec prowadzi siedmiomilowa grobla. Wjazd jest płatny: 15$/auto
My kąpaliśmy się w Bridger Bay. Jest tam parking, wiata piknikowa, przebieralnie i prysznice. Do samej wody trzeba kawałeczek dojść, ale to nie problem. Kiedy byliśmy tam w okolicach godziny 17:00, kąpały się z nami dosłownie jeszcze 3 osoby.
A jak się kąpie w tak słonej wodzie? REWELACYJNIE!
To naprawdę wspaniałe doświadczenie. Trzeba tylko uważać aby nie zamoczyć oczu ani się nie napić.
W okolicy jest kemping (Bridger Bay Campground), więc jakby ktoś miał ochotę na nocleg, to jest taka możliwość.
Wielkie Jezioro Słone znika
Wielkie Jezioro Słone to jezioro bezodpływowe, czyli takie z którego wody powierzchniowe nie spływają do morza lub do oceanu. Największym bezodpływowym jeziorem świata jest Morze Kaspijskie, Wielkie Jezioro Słone plasuje się na czwartej pozycji. Niestety dzieli ono los Aralskiego i Kaspijskiego – znika w oczach. Skurczyło się już o dwie trzecie, i realnie grozi mu całkowite wyschnięcie. Ponadto wysychanie powoduje wzrost zasolenia, a jeśli ten przekroczy krytyczną granicę przestaną w nim żyć artemie. Jezioro umiera z winy człowieka – chociażby przez nadmierną eksploatację wody z rzek je zasilających (głównie na potrzeby rolnictwa).
A że w przyrodzie wszystko jest połączone, to wyschnięcie nawet tak słonego i wydawałoby się wyjałowionego zbiornika będzie miało ogromny wpływ na ekosystem, i to nie tylko lokalny. Nad jeziorem zatrzymuje się i żywi (właśnie malutką artemią i algami) około 10 milionów ptaków wędrownych rocznie. Ale to nie wszystko – ziemia w jeziorze (a w tej chwili już na jego brzegach) zawiera duże ilości arsenu, którego jednym ze związków chemicznych jest arszenik. Do tego w ziemi wysychającego jeziora można znaleźć metale ciężkie takie jak ołów, rtęć i inne – efekt wielu lat pracy okolicznych kopalń i kiepskiej polityki utylizacji odpadów. Gdy wiatr spowoduje erozję odsłoniętej gleby, pył z tymi cząsteczkami wzbije się w powietrze i powieje dalej, może prowadzić do zatrucia powietrza nad Salt Lake City i degradacji terenów rolniczych. Na początku 2024 roku powstał raport, w którym naukowcy nadali utrzymaniu Wielkiego Jeziora Słonego najwyższy priorytet. Co z tym zrobią politycy? – zobaczymy.
Wszystkie wpisy o Stanach Zjednoczonych Ameryki znajdziecie tutaj: USA – american dream
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie