Portugalia

Azory – dlaczego warto tam polecieć?

napisany przez Agata

Azory – 9 portugalskich wysp wulkanicznych leżących po środku Atlantyku. Mamy tu z jednej strony zieleń Irlandii, z drugiej pyszną kuchnię Portugalii. Słońce Hiszpanii i deszcz Wysp Owczych. Tropikalne palmy nad oceanem i roślinność karłowatą na przełęczach. Wyziewy wulkaniczne i relaksujące gorące źródła. Do tego drzewiaste paprocie z czasów prehistorii. A przede wszystkim kwiaty, kwiaty, kwiaty! Tyle różności, niesamowitości i kontrastów! A to tylko na jednej wyspie São Miguel, która ma ok. 65km długości i jakieś 8-15km szerokości – na niej bowiem spędziliśmy tydzień w 20. rocznicę ślubu.

(październik 2023)

Nasz pomysł na Azory

Mając tydzień postanowiliśmy pozostać na wyspie São Miguel – chociaż inne kusiły, oj kusiły bardzo! Podzieliliśmy ten pobyt na dwie części – pierwsze cztery noce spędziliśmy w Furnas objeżdżając i obchodząc zachodnią część wyspy, pozostałe trzy w Varzea, zwiedzając część wschodnią.

Na mapce zaznaczone są wszystkie odwiedzone przez nas miejsca. Więcej na ich temat można przeczytać w osobnych wpisach:

Azory – wyspa São Miguel, część wschodnia

Azory – wyspa São Miguel, część zachodnia

INFORMACJE PRAKTYCZNE I SPOSTRZEŻENIA

– Region Autonomiczny Azorów

To archipelag dziewięciu wysp wulkanicznych należących do Portugalii. Położony jest w środkowej części Oceanu Atlantyckiego, około 1500 km od wybrzeży Półwyspu Iberyjskiego. Azory zaliczane są do Makaronezji. 

Największą wyspą Azorów jest São Miguel, a znajdująca się na niej Ponta Delgada jest największym miastem archipelagu i stolicą Autonomii Azorów. Azory mają swój autonomiczny rząd, flagę, godło i hymn.

– Strefa czasowa

– 2h w porównaniu do Polski

– Granice

Polska i Portugalia należą do Unii Europejskiej i strefy Schengen, co gwarantuje swobodne przekraczanie granic.

– Język

Urzędowym językiem jest portugalski. W sferze turystycznej bez większych trudności porozumiemy się angielskim (hotele/pensjonaty/kwatery, restauracje, atrakcje).

– Oferta turystyczna

Azory to różnorodność. Tak w skrócie można by podsumować to, co oferuje nam ten skrawek Ziemi.

São Miguel nazywana jest „Zieloną Wyspą” i „Azorami w Pigułce”. Znajdziemy tam obrośnięte zielenią kaldery starych wulkanów, gorące źródła i fumarole. Są też plantacje ananasów i herbaty. Wulkaniczne plaże, z tymi przyciągającymi światowych surferów włącznie i niezliczona ilość zapierających dech w piersiach punktów widokowych. I można popłynąć na Atlantyk na połów ryb!

Na Santa Marta natomiast znajdziemy plaże ze złotym piaskiem.

Terceira to „wyspa, gdzie jednego dnia można przeżyć cztery pory roku” oraz wejść do środka komory magmowej wulkanu Algar do Carvão.

São Jorge to wysokie klify i niesamowite fajãs, czyli niewielkie płaskie obszary utworzone przez lawę lub osuwiska. W jednych można dziś pływać, w innych poławia się skorupiaki a w jeszcze innych… rozsiadły się małe wioski. A na wszystko to patrzą szczęśliwe azorskie krowy, które dają słynne na całe Azory sery z São Jorge.

Na Pico zaś uprawia się winorośl, a tutejsze winnice wpisane są na listę światowego dziedzictwa UNESCO. I można tam zdobyć najwyższy szczyt Portugalii! będący jednocześnie najwyższym szczytem całego Grzbietu Śródatlantyckiego (2351 m n.p.m.)

Na Faial mamy czwarty najczęściej odwiedzany port jachtowy na świecie (Horta).

Graciosa jest malutka i płaska, ale też pełna wulkanicznych krajobrazów i… upraw melonów.

A dalej, oddalone od reszty, leżą malutka Corvo, gdzie pas startowy sięga od jednego brzegu do drugiego (800m!) i Flores – uznawana za najpiękniejszą w regionie, mekka przyrodników, geologów i miłośników canyoningu.

– Zwiedzanie Azorów

Na archipelag trzeba oczywiście przylecieć samolotem. Następnie zdecydowanie najlepiej wypożyczyć auto. Na São Miguel komunikacja publiczna co prawda istnieje, ale my osobiście podczas tych 7 dni żadnego autobusu nie widzieliśmy (same przystanki) 😉. Można też oczywiście liczyć na stopa.

Generalnie po Azorach się jeździ (od jednego punktu widokowego do drugiego) i chodzi po szlakach i ścieżkach poprowadzonych (a jakże by inaczej! 😉) na punkty widokowe, graniami kraterów czy na plaże.

Jak dolecieć z Polski na Azory

Z Polski nie ma bezpośrednich lotów na Azory, trzeba więc lecieć z przesiadką. Zdecydowanie najwięcej połączeń jest z leżącą na São Miguel Ponta Delgada. Są one też najtańsze. Nic więc dziwnego, że większość ruchu turystycznego zatrzymuje się właśnie na tej wyspie. Aby polecieć na kolejne trzeba mieć już i więcej czasu, i pieniędzy.

Nasz przelot wyglądał następująco: Warszawa Okęcie – Paryż (LOT) ; Paryż – Ponta Delgada (SATA Azores) ; Ponta Delgada – Lizbona – Warszawa Modlin (Ryanair). Taki przelot wyszedł nam średnio 1800zł/os. (bez bagażu rejestrowanego, wykupiony jeden bagaż podręczny w Ryanair)(X 2023)

Wypożyczenie samochodu

Na lotnisku w Ponta Delgada działa kilka wypożyczalni. W sezonie jednak lepiej jest zarezerwować coś z wyprzedzeniem. My skorzystaliśmy z oferty AVIS, który na miejscu okazał się lokalnym Ilha Verde. Wszystko przebiegło bez zarzutów. (7 dni, samochód klasy B: 900zł)(X2023)

– Kiedy lecieć

Wysoki sezon turystyczny na Azorach trwa od połowy czerwca do połowy września. Niemniej jednak tutaj przez cały rok jest zielono i kwitnąco. Wyspy znajdują się w strefie klimatu podzwrotnikowego morskiego o łagodnym charakterze. Średnie temperatury zimą spadają niewiele poniżej 20°C, a latem wzrastają trochę powyżej. Choć między listopadem a marcem więcej pada, a i wiatry wieją mocniej. My byliśmy w połowie października i było pięknie – ciepło, przyjemnie, trochę słonecznie, trochę mgliście i deszczowo 😊.

Hortensje zaczynają kwitnąć pod koniec czerwca, a kończą pod koniec sierpnia (chociaż w październiku też się ich naoglądaliśmy 😊)

Najlepszy okres na obserwację wielorybów to kwiecień i maj. W październiku można spotkać humbaki.

– Pogoda i ubranie

Pogoda na Azorach jest bardzo zmienna. W jednej chwili świeci słońce, a za chwilę już pada deszcz. Lub odwrotnie. Więcej – stojąc na smaganej wiatrem przełęczy z jednej strony można widzieć zalane słońcem wybrzeże, a z drugiej spowitą dżdżystą mgłą grań kaldery. Jak się więc ubrać? Będąc w Październiku chodziliśmy w bluzkach z krótkim rękawem i koszulach. Do tego zawsze w plecaku albo przewiązaną w pasie mieliśmy wiatrówkę. Generalnie wachlowało się garderobą nawet kilka razy na godzinę 😉. Polary, czy cieplejsze swetry przydały się sporadycznie.

Tutaj pogoda też determinuje niektóre atrakcje lub ich brak. Np. z potwierdzeniem wypłynięcia na ryby musieliśmy czekać do dnia poprzedzającego do godziny 20:00 aby kapitan otrzymał najaktualniejsze prognozy. Na wieloryby grupa wcale nie wypłynęła a my do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy czy prom zawiezie nas na Princes Ring Island czy też nie. 

– Wejścia i atrakcje

Przywykliśmy do sytuacji, że zdecydowana większość atrakcyjnych miejsc jest płatna. Tu na São Miguel spotkała nas na odmianę bardzo miła niespodzianka. Zdecydowana większość, w zasadzie praktycznie wszystkie miejsca były dostępne bezpłatnie. Bilety obowiązywały jedynie do Terra Nostra, Parque Grena i Centro de Interpretação Ambiental da Caldeira Velha. Może jeszcze czegoś nie odnotowaliśmy, ale to i tak dobry wynik jak na 35 odwiedzonych przez nas miejscówek 😉. 

– Ludzie

Azorczycy są sympatyczni i pomocni. Na São Miguel – zdecydowanie najbardziej turystycznej ze wszystkich wysp archipelagu – cały czas jeszcze niezepsuci masowym turystą i nim nieprzemęczeni.

– Koty

Azory, a przynajmniej wyspa São Miguel, to istny kocioland. Kotów tu jest całe mnóstwo – przy każdym pensjonacie, na każdym punkcie widokowym, w każdej wiosce czy miasteczku.

– Roślinność

Na São Miguel – bo tam byliśmy i o tym regionie możemy się jedynie wypowiadać z autopsji – przyroda jest obłędna! Zieleń porastająca stoki kraterów aż bije po oczach. Do tego kwiaty! Kwiaty spotyka się na każdym kroku – w przydomowych ogródkach, w parkach, na ulicach ale też wzdłuż szos. Często kwiatowy szpaler wyznacza granicę pastwiska. Hortensja to nieformalny kwiat narodowy Azorów. I tych jest tu najwięcej. My trafiliśmy na wyspę już po okresie ich największego rozkwitu a i tak byliśmy oszołomieni. I delikatne, różowe amarylisy nadobne albo wielkie żółte kwiatostany imbiru himalajskiego – po prostu bajka!

W lasach zaś rosną cedry, kryptomerie i wawrzyny (te ostatnie są gatunkiem endemicznym). Tutaj też można poczuć się jak w prehistorii bo widok drzewiastej paproci nikogo nie dziwi.

– Woda

Azory to kraj z najlepszą wodą w Europie. Woda pitna jest tu wszędzie.

– Kuchnia

Azory to Portugalia, a jak wiadomo kuchnia portugalska do słabych nie należy 😊. Tak więc podróż na Azory może być też zdecydowanie podróżą kulinarną.

Z praktycznych aspektów warto zwrócić uwagę, że restauracje otwarte są tu zwykle w godzinach 12:00 – 15:00 i 19:00 – 22:00. Śniadaniownie/kawiarenki najczęściej od 09:00 ale można znaleźć i takie czynne wcześniej.

Ale czego spróbować?

Dla nas na pierwsze miejsce wskakują ryby i owoce morza. Świeże i pyszne! Obłędna ryba miecz i wybitny dorsz atlantycki, do tego inne lokalne. Krewetki w różnych postaciach i ośmiornica. Bardzo popularne są tu lapas, czyli grillowane ślimaki morskie. Osobiście nie przypadły mi do gustu, ale wygląd dania podawanego na rozgrzanej, skwierczącej patelni – fenomenalny!

Azory to też, a może nawet i głównie, wołowina. Je się tu i steki i burgery, a te ostatnie wcale nie są synonimem fast foodu.

Zdecydowanie nie można zapomnieć o azorskich serach. Najsłynniejsze są te z wyspy São Jorge, ale te z São Miguel czy Pico też są wyborne. To są krowie sery, bo to właśnie krowy na Azorach się hoduje. Warto tutaj wspomnieć o queijo fresco – świeżym serku o bardzo delikatnej konsystencji i łagodnym w smaku. Podawany jest on w restauracjach (jako przystawka lub deser), w sklepach w zasadzie nie do dostania.

Chleb – na Azorach typowym pieczywem są małe bułeczki zwane bolo levedo. Są one troszkę słodkawe… ale nie za bardzo, tak więc doskonale pasują też do wytrawnych dań.

Płynnym krokiem przechodząc do deserów na pierwszym miejscu mamy ananasy z plantacji na São Miguel – ananáses dos Açores – genialnie słodkie, po prostu pyszne! Zdecydowanie droższe od tych z Ameryki Południowej. Ze słodkości to jeszcze miody, np. z kwiatów koniczyny nazywany tu trevo.

A na koniec herbata – z dwóch plantacji na São Miguel, jedynych wytwórni herbaty w Europie. I wino. Winorośl uprawia się głównie na Pico, ale pojedyncze winnice znajdziemy też na innych wyspach. Bardzo popularnym napojem jest też tzw. Kima maracuja, czyli lekko gazowany napój z marakuji – smakuje wybornie!

Nie można oczywiście zapomnieć o typowym azorskim daniu przyrządzanym na wulkanie. Chodzi tu o cozido – mięsie i warzywach gotowanych przez 12h w dziurze w ziemi, która jest podgrzewana energią geotermalną. Smakuje zaskakująco dobrze!

– Drogi

Po Azorach jeździ się bardzo wygodnie. Mimo iż szosy w większości są wąskie i kręte, ruch na nich niewielki a widoki cudne i odległości małe. Północą wyspy São Miguel poprowadzona została lepsza, szybsza szosa.

– Internet / telefon

Zasięg telefoniczny i internetowy jest pełny. W większości pensjonatów WiFi jest bezpłatne.

– Infrastruktura noclegowa

Szukając noclegu na São Miguel mieliśmy wrażenie, że ilość opcji noclegowych wcale nie jest za duża. A tych naprawdę fajnych i jednocześnie rozsądnych cenowo było jeszcze mniej. Tak więc warto zarezerwować coś wcześniej – zwłaszcza w sezonie. Ponadto duża część kwater leży w wioskach, tak więc jeżdżenie na miejscu od punktu do punktu i szukanie opcji noclegu będzie po prostu stratą czasu i energii.

– Ceny

Azory wcale nie są tak drogie, jakby mogło się wydawać. Lwia część wydatków to oczywiście przelot międzynarodowy. Na miejscu za nocleg musimy liczyć od 50 do 70 euro/pokój dwuosobowy. W restauracji za obiad/kolację zapłacimy ok. 20 euro/os. W sklepie spożywczym zakupy zrobimy po cenach podobnych do tych w Polsce. Co do atrakcji to większość wejść jest w rozsądnej cenie. Ponadto tutaj w ogóle większość atrakcji (takich jak np. Parque das Caldeiras w Furnas, Parque Natural da Ribeira dos Caldeirões, baseny w Ponta da Ferraria, plantacje herbaty, ananasów czy wszystkie punkty widokowe) są darmowe. Atrakcje typu wyprawa na ryby czy wieloryby są już jednak drogie, a np. prom na Princes Ring Island nawet zdecydowanie niewspółmiernie drogi.


KOSZTY ( 3pax, październik 2023)

– Za nocleg płaciliśmy 80 oraz 125 euro za trzy osoby za noc

Wyżywienie: średnio za obiad/kolację z napojami w lokalnej knajpce płaciliśmy 60 euro/ 3 osoby

– Ceny atrakcji turystycznych: za wstęp najczęściej 10 euro/os. Do wielu miejsc wchodzi się bezpłatnie. 

Wypożyczenie auta: 900zł/ 7 dni, samochód klasy B (Ilha Verde przez Avis)

– Paliwo: 1,65 euro/litr Pb

Przelot: 1800zł/os. : Warszawa Okęcie – Paryż (LOT) ; Paryż – Ponta Delgada (SATA Azores) ; Ponta Delgada – Lizbona – Warszawa Modlin (Ryanair). (bez bagażu rejestrowanego, wykupiony jeden bagaż podręczny w Ryanair)


 

Wszystkie wpisy o Portugalii znajdziesz tutaj: PORTUGALIA

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x