Apulia (Puglia) Bazylikata Włochy

Matera – miasto wykute w skale

napisany przez Agata

Matera to druga najstarsza, na stałe zamieszkała miejscowość na świecie.

To właśnie to miasto współczesna kinematografia niesamowicie chętnie wykorzystuje w filmach przedstawiających czasy starożytne („Pasja” Mela Gibsona, „Król Dawid” Bruce’a Baresforda, nowa wersja „Ben-Hura” Timura Bekmambetova, itp. itd.)

Czytając o tym pomyślałam, że coś musi być na rzeczy. I jest!

 

Matera to miasto wykute w skalistym zboczu, które bardziej przypomina nam starożytny Biski Wschód niż południowe Włochy. Uliczki są tu strome i tak poplątane, że mapa przestaje być użyteczna. Ale duuuża butelka wody jak najbardziej! 😉

Matera, choć tak naprawdę leży w Bazylikacie, była ostatnim przystankiem podczas naszego okołoweekendowego wypadu na południe Włoch. Wszystkie wpisy o tym wyjeździe znajdziecie tutaj: APULIA – na włoskim obcasie  (lipiec 2021)

 

Sassi di Matera

 Stare dzielnice, tzw. Sassi di Matera (z włoskiego – kamienie) to wydrążone w skałach domostwa.

Sassi są dwie – Sasso Caveoso (starsza) i Sasso Barisano (nowsza).

To najbardziej spektakularny przykład osadnictwa jaskiniowego w Europie. I nie jakiegoś tam tylko prehistorycznego! Sassi były zamieszkane od epoki kamienia łupanego, poprzez starożytność, średniowiecze aż po czasy nowożytne. Jeszcze do połowy XX wieku mieszkali w nich ludzie. Mieszkali, a raczej wegetowali bo warunki były gorzej niż straszne. Brak kanalizacji, brak wody, nie mówiąc już o elektryczności. W ciemnych grotach żyli w jednej izbie dorośli, dzieci i zwierzęta hodowlane. Smród i choroby. To była ich rzeczywistość jeszcze do 1954 roku(!), kiedy to rząd włoski podjął decyzję o przymusowym wysiedleniu 20 000 ludzi do nowoczesnych bloków. Ludziom poprawiły się warunki życia, wielu było wdzięcznych za ten los. Ale jak to zawsze w takich przypadkach bywa, wielu nie potrafiło się dostosować do nowej rzeczywistości. Po prostu nie umieli inaczej żyć.

 

Zwiedzanie Matery

Matera to schody. Schody w górę i schody w dół. A potem jeszcze raz w górę i w dół. Jedne są wąskie, inne szersze, ale wszystkie tak samo strome. Można oczywiście obejść Sassi dookoła idąc główną ulicą miasta. Wtedy unikniecie schodów, ale też stracicie trochę z unikatowości tego miejsca.

UWAGA! Trzeba koniecznie pamiętać o zapasach wody. Kupcie ją w nowej części miasta, w Sassi sklepików spożywczych w zasadzie brak. My musieliśmy kupować wodę w restauracjach – przepłacać i niezmiernie racjonować. Nie polecam ☹.

Po Materze warto się poszwendać, poplątać po uliczkach, schodach, placach. Tu i ówdzie zajrzeć na jakiś taras czy balkon z panoramicznym widokiem. Warto też zajrzeć do jednego czy dwóch wykutych w grocie kościołów, jednego czy dwóch skalnych mieszkań.

My odwiedziliśmy Casa Grotta di Vico Solitario na Via Vico Solitario 11 (cena 3 euro).

Weszliśmy też do kościoła Santa Lucia alle Malve oraz Madonna de Idris (cena biletu łączonego 6 euro). Pierwszy z nich pochodzi z XI stulecia i do dziś dnia zachowały się w nim oryginalne freski. Drugi to dwunastowieczny kościół, który z zewnątrz wygląda jak góra z kamienia. I tylko krzyż sugeruje, że jest to świątynia do której wchodzi się do środka.

 

Parco della Murgia Materana

Po przeciwnej stronie wąwozu Gravina rozciąga się Park Narodowy Murgia Materana. Warto się tam wybrać choćby na mały trekking po to, aby spojrzeć na Materę z innej perspektywy. To właśnie stąd rozpościerają się najlepsze panoramy na Sassi di Matera.

Nie jest łatwo (zwłaszcza w upale 32 stopni) spuścić się na dno kanionu, przekroczyć wiszący most a następnie wspiąć się jeszcze wyżej ponad dachy miasta. Nie jest łatwo tym bardziej, że stawiając każdy krok wiemy, że wracać będziemy tą samą drogą. Ale warto! Zdecydowanie warto!

Jest też wersja dla leniwych 😉.

Na punkt widokowy można podjechać samochodem. Aby dostać się na Belvedere z trasy SS7 trzeba zjechać w ulicę Contrada Murgia Timone (asfalt, w lipcu 2021 brak dojazdu ze względu na remot).

Jest też inny punkt widokowy – przy kościele Chiesa Rupestre della Madonna delle Vergini. Tu z trasy SS7 zjeżdżamy znacznie wcześniej i to w szutrową drogę. Dojazd jest żmudny i powolny ale na końcu czeka nas niesamowita nagroda. Widok na Materę, kościół wykuty w skale i skalne groty. Dalej granią wąwozu prowadzi ścieżka – być może łączy się ona z Belvedere, być może z innym niesamowitym miejscem. Tego nie wiem, gdyż nie mieliśmy już czasu tego sprawdzić. Trzeba było wracać na samolot do Polski…

Dziś Matera to jedno z popularniejszych włoskich miast. W 1993 roku została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. To miasto inne niż wszystkie, miasto niezwykłe. W odbudowanych, unowocześnionych grotach powstały liczne restauracje, pensjonaty i hotele z klimatyzacją, łazienką i tarasem z widokiem zapierającym dech w piersi. Turyści chętnie tu przyjeżdżają, a co za tym idzie zostawiają niemałe pieniądze. Warto jednak pamiętać chodząc po uliczkach i schodach Matery, że jeszcze za życia naszych dziadków miejsce to opisane zostało zdaniem: „Tak wyobrażaliśmy sobie w szkole piekło Dantego.” („Chrystus zatrzymał się w Eboli” Carlo Levi)

 

Nocleg w Materze

L’ Infinito dei Sassi (rezerwacja booking.com)

Czy mogę go polecić? Hmmm…. i tak i nie. Z punktów na TAK, to zdecydowanie lokalizacja. Pensjonat znajduje się w części Sasso Barisano. Z jednej strony blisko do historii, z drugiej do zaparkowanego w nowej części miasta samochodu. Pokój był czysty i klimatyzowany. Żadnych uwag. I teraz płynnie przychodzimy do punktów na NIE. To zdecydowanie właścicielka, z którą nie było kontaktu. Trudności komunikacyjne zaowocowały trudnościami z zakwaterowaniem. Ponadto dostaliśmy inny pokój niż zamawialiśmy. Bez uprzedzenia, bez żadnej informacji ani wyjaśnienia. Było to o tyle istotne, iż specjalnie wybrałam tę kwaterę ze względu na taras, z którego rozpościera się niesamowity widok na Sassi di Matera. Z tarasu, jak nam wyjaśniono, mogliśmy korzystać. Ale trudno trochę wyobrazić sobie swobodne siedzenie z lampką wina przed czyimiś otwartymi drzwiami balkonowymi, zwłaszcza że był tylko jeden stolik i dwa krzesełka.

Pokój dwuosobowy: 94 euro/noc

Niemniej jednak jak będziecie nocować w Materze to szukajcie czegoś w dzielnicach Sassi.

 

A jak my spędziliśmy w końcu wieczór? Ano tak 😉

Był to 11 lipca 2021, czyli finał EURO 2020, w którym Włochy pokonały Wielką Brytanię (1)3:(1)2 w rzutach karnych 😊. Nie zawsze się zdarza taka gratka!

 

Wszystkie wpisy o Apulii znajdziesz tutaj: APULIA – na włoskim obcasie

Wszystkie wpisy o Włoszech znajdziesz tutaj: WŁOCHY

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Grzegorz
2 lat temu

Gdy pierwszy raz na żywo zobaczyłem Sassi, to dosłownie szczęka mi opadła. Teraz każdemu polecam zwiedzenie Matery 🙂 

2
0
Would love your thoughts, please comment.x