Przepisy z podróży

Stek z sosem chimichurri – jedziemy do Argentyny

napisany przez Agata

Argentyna – ósmy co do wielkości kraj świata. Kraj o bogatej historii i wspaniałej przyrodzie. Już sama jego nazwa pochodząca od łacińskiego słowa argentum – czyli srebro, wskazuje jakich bogactw spodziewali się tutaj konkwistadorzy.

Płaska, ciągnąca się po horyzont, smagana wiatrami Pampa. To właśnie na Pampie argentyńscy gauchos wypasają niezliczone stada bydła.

Asado, czyli argentyński grill to niemal danie narodowe. Właściwie to nie danie – to styl życia, sposób na życie towarzyskie. To nie tylko posiłek ale rytuał i cała kultura. Stek argentyński jest zaś nierozłączną częścią tej kultury. Tradycyjnie podaje się go z sosem chimichurri.

Stek – o co chodzi aby wyszedł dobry

Na początek zapomnijmy o argentyńskiej wołowinie. Kupmy naszą polską, też wyjdzie pysznie. Najlepiej oczywiście jak kupimy polędwicę, ale rostbef, rumsztyk czy łopatka też będą dobre.

Ja steki najpierw rozbijam delikatnie palcami, ugniatam, opruszam pieprzem. Można delikatnie wmasować w nie oliwę. Następnie rozgniatam nożem 2-3 ząbki czosnku i w łupinkach wrzucam na rozgrzaną na patelni oliwę. Patelnię z oliwą i czosnkiem opruszam solą. Potem kładę na niej steki i smażę. Tak – tu czeka na nas najtrudniejsza część zadania. Aby wyszło medium smażę 2 minuty z jednej strony, 2 minuty z drugiej strony i jeszcze po 1minucie z obu stron (indukcja 8). Ale to wszystko oczywiście zależy od grubości steka! Trzeba wyczuć – nie ma rady 😉. Ważne jest aby po tej operacji stek odłożyć na 5 minut do odpoczęcia. Dopiero po tym czasie nakładamy na talerz i kroimy.

Przed całą operacją ze stekami robimy sos chimichurri 😊.

 Jest to sos, którego głównymi składnikami są natka pietruszki, liście oregano lub kolendry, czosnek, papryczka chili, oliwa z oliwek i ocet winny.

Czego potrzebujemy

  • Oliwa z oliwek – ok. 1/2 szklanki
  • Sok z połówki cytryny
  • 1-2 ząbki czosnku
  • ½ małej cebulki
  • Sól, pieprz
  • 1 łyżkę octu winnego lub balsamicznego
  • Pęczek natki pietruszki,
  • ½ pęczka świeżego oregano lub kolendry
  • ½ – 1 papryczka chili – to zgodnie ze sztuką. Jeśli jednak nie chcemy aby nasze chimichurri było bardzo ostre, dodajemy drobno posiekaną słodką zieloną paprykę (1/4 mniej więcej) i nieco mniej papryczki chili. Ja właśnie tak robię i wychodzi wyśmienicie! 😊 

Jak to się robi

Wszystkie składniki drobniutko siekamy a następnie mieszamy ze sobą. Doprawiamy solą i pieprzem.

A co mogą zrobić weganie? Noc prostszego – wyrzucają z przepisu steka i robią sam sos chimichurri, który smakuje wybornie i pasuje np. do grillowanych warzyw czy ziemniaków.

Stek z sosem chimichurri przypomina mi zawsze moją pierwszą podróż za Atlantyk, pierwszy lot samolotem i pierwszą prawdziwą, wielką wyprawę w nieznane. Argentyna, Peru, Boliwia i Chile – półtora miesiąca z plecakiem, dwójką przyjaciół i przyszłym mężem. Od tego czasu minęło już ponad 20 lat, więc na blogu nie opisuję tych miejsc, w których tak wiele się pewnie zmieniło. I choć zdjęcia trochę już wyblakły to wspomnienia pozostają wciąż żywe 😊 .

 

Przy robieniu swojego chimichurri korzystałam z tych przepisów:

Lacocinadefabrisa

Kwestia Smaku

Zajadam

Food2

 

Inne przepisy z Argentyny: Clericó – czyli zabawa po argentyńsku

Wszystkie wpisy z serii Przepisy z Podróży znajdziesz tutaj: Smaki świata w domu

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x