Sumatra – indonezyjska wyspa w Archipelagu Malajskim, jest szóstą największą wyspą świata i drugą po Borneo w Indonezji. Jej powierzchnia jest o ok. 2/3 większa od powierzchni Polski. Kiedyś w zasadzie cała porośnięta dżunglą, dziś niestety coraz intensywniej karczowaną, cały czas pozostaje domem dla tysięcy gatunków fauny i flory. Możemy tu spotkać np. tygrysa sumatrzańskiego, słonie, nosorożce czy orangutany sumatrzańskie.
Natura chroniona jest tu na terenie 11 Parków Narodowych. My odwiedziliśmy jeden z nich – Park Narodowy Gunung Leuser. Poszliśmy na 3 dni w dżunglę aby podglądać orangutany, makaki i małpy Thomas. Aby spać pod gwiazdami i pić wodę z rzeki gotowaną na ognisku. Aby spocić się podczas wspinaczki w dusznym lesie deszczowym i móc zrelaksować w gorących źródłach. Jednak przede wszystkim aby choć trochę poznać i dotknąć tego niezwykłego świata, który znamy z książek od geografii i powieści przygodowo – podróżniczych.
(sierpień 2023)
Na Sumatrę polecieliśmy na sam koniec naszej podróży po Indonezji. O 6 dniach na Jawie przeczytacie TUTAJ, o 3 dniach w północnym Bali TUTAJ, o 3-dniowym rejsie po Parku Narodowym Komodo TUTAJ.
Chcąc zobaczyć orangutany i dżunglę zdecydowaliśmy się na 3-dniowy trekking w Parku Narodowym Gunung Leuser zorganizowany przez Safara z SafarKetambe.
PARK NARODOWY GUNUNG LESEUR
To jeden z najłatwiej dostępnych, a zarazem najciekawszych parków narodowych na Sumatrze. Pokryty lasem deszczowym jest domem dla niezliczonej liczby gatunków roślin i zwierząt. Tutaj też żyje na wolności jedna z liczniejszych populacji orangutanów.
ORANGUTANY SUMATRZAŃSKIE
Orangutan, czyli „Człowiek Lasu”
Orangutany w naturalnym środowisku żyją dziś jedynie w dwóch miejscach na Ziemi – na Borneo i na Sumatrze. Orangutany sumatrzańskie są mniejsze od tych z Borneo i żyją w północno zachodniej części wyspy (Aceh i Sumatra Północna). W 2017 odkryto jeszcze jeden gatunek orangutana. Orangutan Tapanuli żyje również na północy Sumatry ale różni się genetycznie i behawioralnie od dwóch pozostałych gatunków a jego populacja liczy jedynie 800 osobników.
Orangutany są uważane za największe nadrzewne zwierzęta na świecie. Żywią się głównie owocami, kwiatami i liśćmi, nie pogardzą jednak też jajami ptaków, termitami czy owadami. Żyją w koronach drzew, gdzie każdego wieczoru budują nowe gniazdo noclegowe. Samica ma zazwyczaj jedno młode co 6-7 lat. Do piątego roku życia małe oranguciątko jest całkowicie zależne od matki. Orangutany, jak wszystkie naczelne, są niezmiernie inteligentne. Potrafią posługiwać się narzędziami, ocenia się, że inteligencją dorównują kilkuletnim dzieciom. Są jednocześnie najbardziej przyjaznymi i najmniej agresywnymi małpami. Prowadzą dzienny tryb życia, a po drzewach poruszają się metodą brachiacji, czyli z gałęzi na gałąź przemieszczają się przy pomocy rąk i nóg w pozycji zwisu.
Ocenia się, że populacja orangutana sumatrzańskiego wynosi niecałe 14.000 osobników (WWF 2021). Jest to więc gatunek krytycznie zagrożony.
Trekkingi w Gunung Leuser
Trekkingi w dżungli Gunung Leseur można rozpocząć generalnie w dwóch miejscach. Pierwszym z nich jest turystyczne i znacznie łatwiej dostępne Bukit Lawang (zaledwie 3-4h z lotniska w Medan). Drugim jest znacznie spokojniejsze, ale i trudniej dostępne Ketambe (9-10h z lotniska w Medan). My postawiliśmy na Ketambe 😊.
Aceh
Ketambe położone jest na północnym krańcu Sumatry, w Acehu. Jest to terytorium specjalne mające status autonomii. Aceh to jedyny region Indonezji, gdzie obowiązuje koraniczne prawo Szariatu.
26 grudnia 2004 zachodnie wybrzeże Acehu zostało zniszczone przez fale tsunami. Stolica terytorium – Banda Aceh – znajdująca się ok. 250km od epicentrum trzęsienia ziemi, została zniszczona w ponad 50%.
Nasz trekking w dżungli Sumatry
W dżungli spędziliśmy łącznie 3 dni i 2 noce. Na trekking poszliśmy z Safarem z @safarketambe i były to zdecydowanie jedne z bardziej ekscytujących chwil podróży 🥰💚. Widzieliśmy orangutany, małpy Thomas, makaki przychodziły pod obozowisko. Do tego niebotycznych rozmiarów drzewa i wielkie motyle.
Chodzenie po dżungli nie jest proste, wymaga wysiłku i koncentracji. Po pierwsze chodzi się góra dół, góra dół, a zejścia i wejścia są strome albo bardzo strome. Po drugie w większości człowiek ślizga się w błocie albo na zmurszałych pniach – dlatego buty z porządną podeszwą to podstawa. Po trzecie jak się chwytasz liany lub gałęzi – sprawdź choćby kątem oka, czy ktoś już z niej nie korzysta 😉. Po czwarte – wilgotność powietrza nie ułatwia zadania.
Jednak zwierzaki, niesamowite rośliny i poczucie przygody po wielokroć rekompensują zmęczenie i przepocone podkoszulki 😉. A herbata imbirowa pita w przykucu przed kuchnią polową smakuje jak napój bogów!
Nasze obozowisko
Noce spędzaliśmy w obozowisku przy rzece śpiąc w takim niby namiocie, niby zagrodzie z folii plastikowej. Posiłki przewodnik i pomocnicy gotowali na ognisku. Wodę czerpaliśmy z rzeki lub deszczówki, a następnie przegotowywaliśmy na ognisku. W ten sposób zawsze na wędrówki był świeży zapas. Każdej nocy mieliśmy tropikalną burzę, ale w dzień świeciło słońce, zwierzaki wychodziły najeść się owoców a rzeczy pięknie wysychały w słońcu. 😁😁😁
Informacje praktyczne
– To nie jest przygoda dla każdego. Trzeba lubić się zmęczyć i ubłocić. Nie można brzydzić się robala chodzącego po ręczniku ani bać pójść w nocy za potrzebą kilkanaście metrów za obóz.
– Safar i tragarze zapewniają namioty, materace oraz wyżywienie. Budują obozowisko oraz gotują posiłki.
– Każdy dostaje też getry antypijawkowe. Te przydają się zwłaszcza po deszczu.
– Rzeczy osobiste, w tym śpiwory, trzeba zabrać ze sobą. Dobrze jest wziąć latarki.
– W dżungli chodzi się w butach trekkingowych, w obozowisku wygodnie jest mieć jakieś sandały lub klapki.
– Obozowisko jest przy rzece, na trasie jednej z wędrówek są gorące źródła – dlatego koniecznie trzeba wziąć kostium kąpielowy.
– To jest las deszczowy, więc że będzie padać to raczej pewne. Pytanie tylko jak długo i jak intensywnie.
– Zwierzaki żyją tu na wolności, dlatego czy je spotkamy czy nie zależy od pogody, okresu w roku i… od naszego szczęścia.
– Oczywiście orangutany w lesie nigdy nie zejdą do człowieka. Siedzą na drzewach wysoko albo wyżej. Ale ich choćby jedynie dostrzeżenie i tak jest ekscytujące! 😊
– Codziennie rano mieliśmy 2-3h wędrówki, potem powrót do obozu na lunch i po południu znów 2-3h wędrówki. Wieczorem kolacja.
– To jest Aceh, więc ubranie zakrywające więcej niż mniej zdecydowanie lepiej widziane
Cena pakietu: 1950.000 IDR (ok. 550zł)/ osoba, adventure trekking 3d2n
JAK DOSTAĆ SIĘ DO KETAMBE
Po Sumatrze jeździ się długo i wolno. Z lotniska w Medan (Medan KNO Airport) to odległość zaledwie 250km, ale trzeba na tę podróż liczyć cały dzień. Dostanie się z Medan do Ketambe nie jest bowiem ani proste ani krótkie.
Transport publiczny
1 etap: przejazd z lotniska do centrum Medan (30min – 1,5h)
Tutaj najlepszym rozwiązaniem jest pociąg Raillink, który dowozi z lotniska do Medan Main Train Station. Taka podróż zajmuje ok. 40min. Inną opcją są busy.
2 etap: przejazd do Medan Padan Bulan (ok. 30min)
Padan Bulan to dzielnica, z której rusza transport w kierunku zachodnim. Autobusy ruszają z ulicy Jalan Jamin Ginting.
3 etap: przejazd Padan Bulan – Kutacane (ok. 7h)
Na ulicy Jalan Jamin Ginting trzeba szukać minibusa do Kutacane. Ewentualnie można pojechać autobusem do Berastagi i tam łapać busa do Kutacane (jeśli nie będzie pełny, zatrzyma się i zabierze). Bilety można kupić w Karsima lub BNT. Minibusy do Kutacane odjeżdżają co godzina lub jak się zapełnią od 05:00 do 11:00. Są też nocne, startują ok. 21:00
4 etap: przejazd Kutacane – Ketambe (ok. 1h)
Minibusy kończą trasę w Kutacane. Tutaj trzeba się przesiąść do tzw. labi labi. Jeżdżą one co 30min lub jak się zapełnią, ale tylko do ok. 17:00 (od 6:00). Labi labi zatrzymują się na żądanie. W Ketambe trzeba kierowcy po prostu podać nazwę hostelu, w którym mamy nocleg.
Shared taxis
Z lotniska do Kutacane można pojechać także taksówką łączoną, czyli taką wynajętą w kilka osób. Taksówki takie odjeżdżają najpóźniej ok. 11:00
Jak my pojechaliśmy
Planowaliśmy skorzystać z wersji busów, mieliśmy nawet zarezerwowany nocleg przy Jalan Jamin Ginting, jednak na skutek anulacji wieczornego lotu do Medan, musieliśmy zmienić plany. Tak więc przenocowaliśmy w pobliżu lotniska w Dżakarcie (Kyriad Airport Jakarta – okolica straszna, ale sam hotel OK) i rano wylecieliśmy do Medan. Lądując o 11:15 nie mieliśmy już najmniejszych szans na żaden z transportów publicznych ani łączonych. Został więc prywatny kierowca, którego zorganizował nam Safar i który za 1.300.000 IDR (ok. 360zł) zawiózł nas w 9 godzin do Ketambe.
Powrót
Powrót planowaliśmy analogicznie – po zakończonym trekkingu wziąć szybki prysznic, złapać labi labi do Kutacane i stamtąd nocny autobus do Medan. Jednak już po dojechaniu na miejsce zmieniliśmy zdanie. I dobrze. Dziewięć, a może więcej godzin podróży po trzech dniach spędzonych w dżungli to nie jest dobry pomysł 😉. Zwłaszcza, że czekał nas tego popołudnia lot Medan – Dżakarta, a zraz po nim o 21:00 międzykontynentalny do Istambułu. Przenocowaliśmy zatem w Ketambe i o 4:00 ruszyliśmy z naszym kierowcą w drogę do Medan. Tym razem wpadliśmy w mniejsze korki na wjeździe do stolicy Sumatry i już po niecałych 8h byliśmy na KNO Airport.
Gdzie spaliśmy w Ketambe
Pondok Wisata Gesthouse
Jest to bardzo przyjemny gesthouse prowadzony przez młode małżeństwo. On Indonezyjczyk, ona Holenderka. Pokoje znajdują się w osobnych domkach, każdy z nich wyposażony w prostą łazienkę. Nad łóżkami wiszą moskitiery. Warunki są proste, ale to w końcu jest dżungla a nie pięciogwiazdkowe SPA. Wszystko zatopione jest w tropikalnym ogrodzie, który cały czas gra, buczy, brzęczy i popiskuje. Gospodarze prowadzą też mały warung, gdzie można zjeść kolację i śniadanie.
Cena: 250.000 IDR (ok. 72zł)/ bungalow dla 3 osób, noc.
KOSZTY, 3pax, sierpień 2023
– Adventure Trekking z Safarketambe: 1950.000 IDR (ok. 550zł)/ osoba (3d2n, przewodnik, tragarze, wyżywienie, sprzęt osobozowy)
– Kierowca Medan – Ketambe: 1300.000 IDR (ok. 360zł)
– Nocleg w Ketambe w Pondok Wisata Gesthouse: 250.000 IDR (ok. 72zł)/ bungalow dla 3 osób, noc
– Kolacja w Pondok Wisata: 100.000 – 150.000 IDR (30 – 40zł)
– Posiłek na sumatrzańskiej prowincji: 60.000 – 75.000 IDR (15-20zł)
Wszystkie wpisy z tej wyprawy znajdziesz tutaj: INDONEZJA
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie