Indonezja

Jawa – objazd wyspy w 6 dni

napisany przez Agata

Jawa – piąta pod względem wielkości wyspa Indonezji i najbardziej zaludniona wyspa świata. Tu na powierzchni mniejszej niż połowa Polski żyje około 130 mln ludzi – jakaś połowa populacji całej Indonezji.

Indonezja to królestwo jaskiń, wodospadów i wulkanów

Naszą podróż po Indonezji zaczęliśmy na Jawie, na której spędziliśmy tydzień. Zaczęliśmy od Yogyakarty i okolic. Następnie przejechaliśmy pociągiem do Surabaja i pojechaliśmy na 4-dniowy objazd Jawy Wschodniej (wodospad Tumpak Sewu, Park Narodowy Bromo-Tengger-Semeru i krater Ijen). Po wszystkim przepłynęliśmy promem na Bali i pojechaliśmy w okolice Munduk. Na Jawie naszą wyprawą opiekowała się Emilia z emiwdrodze.pl, która załatwiła nam kierowców, noclegi, wstępy i przewodników. Nie musieliśmy się o nic martwić co było o tyle wygodne, że niejednokrotnie docieraliśmy do hosteli późnym wieczorem a zwiedzanie zaczynaliśmy bladym świtem.

Plan wyprawy

(sierpień 2023)  

 

Dzień 1

Przylot do Indonezji

Rano wylądowaliśmy w Dżakarcie – stolicy Indonezji. Kilka godzin później mieliśmy lot do Yogyakarty. Po małych perturbacjach związanych z opóźnieniami dotarliśmy na miejsce.

Yogyakarta

Yogyakarta zwana przez miejscowych Jogia uważana jest za kulturalną stolicę Indonezji.

Z lotniska najlepszym środkiem transportu do centrum jest pociąg. Taka podróż trwa około 1h i kosztuje 20.000 IDR (ok. 6zł). Po dojechaniu na miejsce wzięliśmy taksówkę do hotelu i nareszcie – po 35h podróży od wyjścia z domu – mogliśmy odetchnąć. Było już ciemno a my byliśmy zdecydowanie bardziej zmęczeni niż żądni wrażeń, wyszliśmy więc tylko na Alun-Alun Kidul coś zjeść. Przejście 2km przez ruchliwe ulice bez chodników zaliczamy jednak do tych mniej udanych, chociaż na samym placu było już super.

Alun-Alun Kidul

Plac ten ożywa właśnie wieczorem. Po środku siedzą dziesiątki, jak nie setki młodych ludzi jedząc lokalne przysmaki, które zakupili w jednym z licznych ustawionych food trucków. Gra muzyka, a wokół placu jeżdżą potrąbując kolorowe, neonowe autka. Można je tu wypożyczyć i zabrać rodzinę lub np. dziewczynę na przejażdżkę.

Znaleźliśmy jakąś lokalną knajpkę, wyczekaliśmy wolny stolik i zamówiliśmy coś co jedli siedzący obok 😉. Było smacznie! Potem skusiliśmy się jeszcze na robione na ogniowym show szaszłyki. Usiedliśmy jak wszyscy na trawie na środku placu i wpałaszowaliśmy szaszłyki z nie wiadomo czego – też dobre 😊. Kompletnie wykończeni wróciliśmy do hotelu rowerową rikszą.

Inne miejsca, które warto zwiedzić w Yogyakarcie

– Taman Sari czyli Pałac Wodny z Sumur Gumuling, podziemnym meczetem – dawny kompleks wypoczynkowy sułtana (czynny do 15:00)

– Jalan Malioboro – główna ulica handlowa miasta 

 

Gdzie spaliśmy w Yogyakarcie

Jogia Village

Bardzo przyjemny hotel z basenem. Całość położona jest w ogrodzie, co należy docenić podwójnie zważywszy na fakt, iż znajdujemy się w centrum zatłoczonego miasta. Pokoje są przestronne i czyste. Na terenie znajduje się restauracja, ta niestety jest dość droga.

cena: 700.000 IDR / noc ze śniadaniem, pokój dla 2 osób (ok. 200zł) ; trzecia osoba: 250.000 IDR (ok. 72zł)

 

Dzień 2

Po śniadaniu spotkaliśmy się z naszym kierowcą. Po około 1,5h jazdy dotarliśmy do położonej w górach plantacji herbaty.

Kebun Teh Nglinggo

Jest  to jedna z kilku położonych w tej okolicy plantacji herbaty. Za wejście płaci się 15.000 IDR (ok. 4,5zł). Bilet obejmuje spacer pomiędzy herbacianymi krzewami oraz degustację filiżanki trunku na tarasie widokowym.

Po spacerze po samej plantacji wdrapaliśmy się jeszcze na punkt widokowy zlokalizowany po przeciwnej stronie drogi, z którego mieliśmy cudny widok na tę i inne plantacje oraz zamykające horyzont wulkany. Na koniec rozkoszowaliśmy się świeżo zaparzoną herbatą.

Byliśmy tam z samego rana, dlatego praktycznie sami. W sumie spędziliśmy na miejscu coś ponad godzinę.

Borobudur

Kolejnym punktem na naszej trasie była świątynia Borobudur. Mieliśmy zamówione – wychodzone i wywalczone! – wejście na 13:00.

Jest to największa buddyjska świątynia świata. Leży na wzgórzu, z którego roztacza się widok na Merapi – jeden z najbardziej aktywnych wulkanów Indonezji.

Więcej o samej świątyni oraz zasadach jej zwiedzania TUTAJ

 

Gdy opuszczaliśmy Borobudur było już po 15:00, tak więc do zachodu słońca zostały nam mniej więcej 2-2,5 godziny – zdecydowanie za mało aby zrealizować cały plan i odwiedzić kilka hinduistycznych świątyń w okolicy. Wybraliśmy jedną.

Świątynia Plaosan

Wybudowana mniej więcej w tym samym okresie co słynna Prambanan, czyli ok. IX wieku, zawiera w sobie zarówno style buddyjskie co hinduistyczne.

Kompleks świątynny może nie jest tak wielki, imponujący i słynny… ale jest za to niezmiernie szczery i naturalny. Będąc tam spotkaliśmy dosłownie kilku miejscowych, jakaś para robiła sobie zdjęcia do sesji przedślubnej. A ruiny świątyń w świetle chylącego się ku zachodowy słońca – zachwycające.

Po odbyciu obowiązkowej sesji zdjęciowej z miejscowymi dziewczynami (ja, bo mąż i syn nie wzbudzali tutaj takiego zainteresowania 😉) pojechaliśmy dalej. 

Prambanan

To największy hinduistyczny kompleks świątynny w Indonezji i drugi pod względem wielkości w całej Azji. Powstała w IX wieku, ale (podobnie jak Borobudur) szybko została opuszczona prawdopodobnie na skutek wybuchu wulkanu Merapi. Przez setki lat pozostawała ukryta w dżungli, odkryta dopiero w XVIII wieku. Wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. 

Prambanan leżała dosłownie 3km dalej, w dodatku przy głównej drodze – grzechem byłoby więc chociaż na nią nie zerknąć. Kierowca zawiózł nas zatem w miejsce, gdzie z tarasu restauracji mogliśmy spojrzeć na imponujące szyszki świątynnych kopuł.

Do Yogyakarty dotarliśmy już po ciemku. Tutejsze odległości, choć na mapach nie wydają się zatrważające, pokonuje się długo i cierpliwie. Tutejsze 50km to nie europejskie 50km 😉.

 

Dzień 3

Bladym świtem wsiedliśmy w pociąg do Surabaja. Podróż trwała 4h i kosztowała 300.000 IDR/os. (ok. 87zł). Sprzedaż biletów rusza na miesiąc przed podróżą i jeśli zależy nam na konkretnej dacie oraz godzinie odjazdu, bilet warto kupić z wyprzedzeniem. Otrzymany przy zakupie e-ticket należy zamienić na dworcu na boarding pass (podobnie jak na lotnisku).

Po drodze mijaliśmy jawajskie krajobrazy. Wjechaliśmy z Jawy Centralnej na Wschodnią.

Na dworcu w Surabaja czekał na nas kierowca, z którym zaczęliśmy nasz objazd Jawy Wschodniej. Na wieczór zajechaliśmy pod Tumpak Sewu do hostelu Janto. Czas przejazdu z Surabaja to około 7h. Mimo że to tylko 200km, to ruch na szosie jest potężny, do tego wszechobecne roboty drogowe, wahadła i korki.

 

Dzień 4

Z samego rana (06:30) ruszyliśmy z przewodnikiem na trekking do wodospadu.

Tumpak Sewu

„Sewu” to tysiąc, a Tumpak Sewu znaczy „Tysiąc Wodospadów”. I tyle ich tu jest – 1000 małych wodospadów łączących się w jedną kurtynę wodną. Woda spada tu z wysokości 100-120 metrów, a wszystko zatopione w dżungliu podnóża aktywnego wulkanu Semeru, najwyższej góry Jawy. 

O trekkingu, noclegu i trasie dojazdu TUTAJ

 

Całość wycieczki zajęła nam ok. 3h. Potem jeszcze śniadanie w hostalu i po jedenastej siedzieliśmy już w aucie sunącym powoli ku Bromo. I znów odległość 130km przyszło nam pokonać w czasie ok. 6h… (przez Probolinngo)

 

Dzień 5

Wstaliśmy o dzikiej godzinie w środku nocy, o 3:30 byliśmy już w jeepie wiozącym nas do Parku Narodowego aby o 4:30 sadowić się na kępce trawy będącej doskonałym punktem widokowym do mającego zacząć się około pół godziny później spektaklu.

Bromo Tengger Semeru

Na wydmach Pustyni Tengger znajduje się pięć wulkanów, z czego cztery aktywne.

Trekking do krateru Bromo nie jest może długi, ale po płaskim też się nie idzie 😉. Na górze zaś czekają siarkowe wyziewy i szum oraz huk wydobywający się z trzewi góry. Zanim jednak wejdzie się na krater, ogląda się go i inne wulkany (w tym Semeru – najwyższy szczyt Jawy) z punktu widokowego.

O wyprawie na wschód słońca i trekkingu na krater Bromo TUTAJ

 

Całość wycieczki zajęła nam około 5h. Po śniadaniu ruszyliśmy w długą drogę pod Ijen. Znów jechaliśmy przez Probolinngo i znów odległość 200km przyszło nam pokonać w czasie ok. 8h (bo tłok, roboty drogowe, wahadła, korki, itp. itd.).

 

Dzień 6

Kolejny raz wstaliśmy w środku nocy aby o 3:00 siedzieć już w aucie, a przed 4:00 witać się z przewodnikiem na początku szlaku prowadzącego na wulkan. Potem jeszcze 1,5h intensywnego marszu i mogliśmy podziwiać kolejny wschód w zapierających dech w piersiach (dosłownie!) okolicznościach przyrody.

 Kawah Ijen

Ijen po jawajsku znaczy „samotny”, a kawach Ijen to „samotny krater”. To stratowulkan, z którego dzień i noc unoszą się kłęby gryzącego siarkowego dymu.

Poszliśmy tam na wschód słońca. Z góry podziwialiśmy ulokowane w kraterze największe na świecie kwaśne jezioro wulkaniczne. A potem tam zeszliśmy. Do tego krateru, 500 m w dół… Stamtąd ciągle wydobywa się ręcznie siarkę i wynosi ją na własnych barkach.

 O wspinaczce, wschodzie słońca i zejściu do wnętrza Ziemi TUTAJ

 

Całość wycieczki zajęła nam około 5h. W hotelu czekało na nas pyszne śniadanie, a potem ruszyliśmy w stronę promu na Bali.

O balijskiej części wyprawy można przeczytać TUTAJ.

 


KOSZTY, sierpień 2023, 3pax

– pakiet od Emiwdrodze – 4dni/3noce: noclegi ze śniadaniami (Tumpak Sewu, Bromo, Ijen),  kierowca z Surabaja do Munduk, benzyna, parkingi, autostrady, noclegi i wyżywienie kierowcy, przewodnicy, bilety wstępów, maski gazowe pod Ijen, bilety promowe na Bali: 10,6mln IDR co daje ok. 1000zł/os.

– kierowca w Yogyakarta (cały dzień): 700.000 IDR (ok. 200zł)

– nocleg w Jogia Village ze śniadaniem: 700.000 IDR/2 osoby (ok. 200zł) ; dodatkowe łóżko 250.000 IDR (ok. 75zł)

– pociąg z lotniska w Yogyakarta: 20.000 IDR (ok. 6zł)

– Kebun Teh Nglinggo: 15.000 IDR/os. (ok. 4,5zł)

– Plaosan Temple: 50.000 IDR/os. (ok. 14,5zł)

– pociąg Yogyakarta – Surbaja: 300.000 IDR/os., klasa executive (ok. 87zł)


 

Wszystkie wpisy z tej wyprawy znajdziesz tutaj: INDONEZJA

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x