Norwegia

SPITSBERGEN, SVALBARD – dlaczego właśnie tam?

napisany przez Agata

SVALBARD – archipelag wysp na Oceanie Arktycznym

SPITSBERGEN – największa wyspa archipelagu Svalbard.

Powierzchnia ok. 39.000 km² (trochę więcej niż woj. mazowieckie: 35.000)

LONGYEARBYEN – główne miasto, stolica Svalbardu.

78°13′N 15°33′E – 1300km od Bieguna Północnego.

Arktyka, Svalbard, Spitsbergen – to świat i przeżycia inne niż wszystko co do tej pory widzieliśmy i czego doświadczyliśmy. Tu przygoda wkracza w zupełnie inny wymiar.

To jeden z najlepiej zachowanych dzikich obszarów Europy. Niezaprzeczalnym królem tych terenów jest niedźwiedź polarny. Żyją tu też lisy arktyczne, renifery, foki i morsy. W okresie letnim na Svalbard przylatują setki tysięcy ptaków. Zimą arktyczne pustynie jak okiem sięgnąć spowite są w nieprzeniknioną biel. Latem w dolinach zakwitają drobne, kolorowe kwiatki.

Na Svalbardzie to natura wyznacza prawa i wskazuje granice. Tu czuć, że człowiek jest tylko gościem.

Nasz pomysł na Spitsbergen wyglądał tak

Całość podróży łącznie z przelotami zajęła nam 8 dni (czwartek – czwartek). Na miejscu, w Longyearbyen, mieliśmy 5 noclegów oraz wykupione wycieczki. 

Chodziliśmy po lodowcach i dolinach, wspinaliśmy się na góry, zaglądaliśmy do lodowych jaskiń, prowadziliśmy psie zaprzęgi, kierowaliśmy skuterami śnieżnymi, tropiliśmy arktyczne lisy i obserwowaliśmy renifery oraz pardwy. A wszystko podczas „niebieskich godzin”, czyli czasu pomiędzy końcem nocy polarnej, a tym jak słońce rozgości się na dobre ponad horyzontem.

(ostatni tydzień lutego 2024)

Trochę historii

Svalbard to archipelag oficjalnie odkryty w 1596 roku przez Holendrów (m.in. Willema Barentsa – badacza i podróżnika: Morze Barentsa, Wyspa Barentsa). Jednak już wcześniej w te rejony przybywali wikingowie (XII w.) czy rosyjscy Pomorcy (XV w.).

Spitsbergen swą nazwę zawdzięcza właśnie Holendrom – w języku niderlandzkim: spitz znaczy spiczasty, a bergen to góry.

Na początek wielorybnicy

Wielorybnictwo kwitło na wodach północy już od początków XVI wieku. Duże zapotrzebowanie na tłuszcz wielorybi, fiszbiny (np. do gorsetów), ambrę (perfumy) spowodowały, że pod koniec XVIII wieku doprowadzono praktycznie do wyginięcia tutejszej populacji wielorybów.

Następnie traperzy

Z początkiem XIX wieku coraz bardziej popularne stawały się wyprawy traperskie. Polowano na foki, niedźwiedzie polarne, lisy arktyczne, pardwy. Za futro i tłuszcz polarnych zwierząt płacono bardzo wysokie sumy.

Później górnicy

Na początku XX wieku na Svalbardzie zaczęły powstawać pierwsze kopalnie węgla. W 1906 roku Amerykanin John Munroe Longyear założył pierwszą kopalnię węgla kamiennego. Górnicy z czasem sprowadzali tu swoje żony, rodziły się dzieci. Z kilku górniczych baraków powstała osada, którą nazywano Longyear City. Funkcjonowało ono jako miasto – firma. Jakiś czas później Amerykanie sprzedali miasteczko Norwegom, a ci zmienili nazwę na Longyearbyen.

Obecnie spośród siedmiu kopalni, otwarta jest już tylko jedna – Gruve 7 (planowane zamknięcie 2025 rok).

Podobnie wyglądała sprawa w Barentsburgu oraz Pyramiden, miastach – firmach zakładanych przez Rosjan.

Dziś turyści i naukowcy

Dziś Svalbard to mekka naukowców z różnych części świata i różnych dziedzin. Ornitolodzy obserwują ptaki. Klimatolodzy badają zmiany klimatu. Geolodzy i paleontolodzy… ci to mają tu prawdziwy raj. O Svalbardzie mówi się bowiem „geologiczna książka obrazkowa”. To dlatego, że można tu znaleźć skamieliny ze wszystkich ważnych okresów geologicznych.

Svalbard, a konkretnie Spitsbergen, to też całkiem popularny kierunek turystyczny. Może nie tak bardzo jak Hiszpania czy Włochy, ale jednak…

INFORMACJE PRAKTYCZNE i SPOSTRZEŻENIA

– Przynależność polityczna

Svalbard jest terytorium zależnym Norwegii – najbardziej na północ wysuniętą częścią tego kraju.

Najwyższą władzę na Svalbardzie sprawuje gubernator (Sysselmann)

– Osadnictwo

Na Svalbardzie znajdują się najbardziej wysunięte na północ ludzkie osady na świecie:

  • Longyearbyen – główne miasto, ok. 2400 mieszkańców, głównie Norwegowie i około 50 innych narodowości.
  • Barentsburg – niecałe 500 mieszkańców, głównie Rosjanie i Ukraińcy.
  • Pyramiden – dawne radzieckie miasto górnicze. Dziś opuszczone i jedynie odwiedzane przez turystów.
  • Ny-Ålesund – społeczność naukowo-badawcza. Przez cały rok mieszka tu ok. 40 osób, w lecie ok. 150.
  • Hornsund – polska całoroczna stacja badawcza, cały rok przebywa w niej ok. 12 osób.

– Traktat Spitsbergeński

Do I wojny światowej Svalbard był ziemią niczyją. Żadne państwo nie sprawowało protektoratu nad tym regionem, co oznacza, że nie było również prawodawstwa ani sądów. A ludzi przybywało. I taki stan rzeczy nie do końca się sprawdzał. Po konferencji pokojowej w Paryżu podpisano więc traktat. Norwegowie, dzięki swej bliskości terytorialnej oraz (a w zasadzie zwłaszcza) neutralności podczas wojny, przekonali Ligę Narodów, aby to właśnie im powierzyć protektorat nad tym terenem. 9 lutego 1920 roku podpisano Traktat Spitsbergeński

  • Określa zasady dotyczące zarządzania Svalbardem.
  • Ustanawia Svalbard jako strefę zdemilitaryzowaną.
  • Ustanawia Svalbard terytorium otwartym dla wszystkich państw sygnatariuszy (mogą one prowadzić tam działalność gospodarczą i badawczą)
  • Nakazuje zachowanie Svalbardu jako obszaru naukowego i ekologicznego.
  • Każdy, niezależnie od obywatelstwa, może wjechać i przebywać na Svalbardzie bez konieczności posiadania wizy i pozwolenia. Dotyczy to zarówno osób, które wybierają się tu w celach turystycznych, jak i zarobkowych.

Polska jest sygnatariuszem Traktatu Spitsbergeńskiego.

– Język

Językiem urzędowym jest norweski.

Jednak ze względu na fakt, iż na Svalbardzie żyje kilkadziesiąt różnych narodowości świata, a doliczając do tego grupy badawcze i turystów, porozumienie się w języku angielskim nie stanowi absolutnie żadnego problemu.

– Strefa czasowa

Ta sama co w Polsce

– Dokumenty wjazdowe

Mimo iż Norwegia należy do strefy Schengen, co gwarantuje swobodne przekraczanie granic z państwami UE (dowód osobisty), archipelag Svalbard jest z tej strefy wyłączony. Wjeżdżając na Svalbard nikt nie potrzebuje wizy ani pozwolenia (co gwarantuje Traktat Spitsbergeński). Wszyscy natomiast – łącznie z Norwegami – potrzebują wylegitymować się paszportem.

– Waluta

Korona norweska 1 NOK = ok. 0,38 PLN

– Internet i telefon

Usługi roamingowe rozliczane są tak jak w UE.

Na Svalbardzie jest bardzo szybki Internet, jeden z najszybszych na świecie (między Longyearbyen a Norwegią na dnie morza pociągnięto światłowód).

– Elektryczność

Na Svalbatdzie mamy napięcie 230V o częstotliwości 50Hz, czyli takie jak w Polsce.

Wtyczki takie jak w Polsce. Nie potrzeba przejściówki.

– Woda

Wszędzie można pić wodę z kranu.

– Klimat i pory roku

Na Svalbardzie panuje klimat arktyczny. Najzimniejsze miesiące to luty i marzec (średnio -15oC), najcieplejsze to lipiec i sierpień (średnio +5 oC). Wilgotność i ilość opadów jest bardzo niska – Svalbard to arktyczna pustynia.

Generalnie wyróżniamy 3 pory roku: zima – noc polarna (październik – luty), arktyczne lato (połowa maja – wrzesień) i okres przejściowy, przypadający na końcówkę lutego do połowy maja – tzw. sunny winter czyli słoneczna zima.

– Noc i dzień polarny w Longyearbyen

  • dzień polarny: 20 kwiecień – 25 sierpień
  • noc polarna: 26 październik – 15 luty
  • 08 marca: W Longyearbyen słońce oficjalnie wschodzi nad horyzont (w tym czasie cała Adventdalen jest już od jakiegoś czasu skąpana w świetle, co oznacza że w Longyearbyen też jest jasno przez kilka godzin dziennie). Solfest – święto słońca organizowane na schodach do dawnego szpitala (dziś tylko schodach, szpital wyburzono) – bo tam słońce w Longyearbyen widać najwcześniej.
  • Niebieskie Godziny – Na styku nocy polarnej i dnia, podczas długich godzin świtu i zmierzchu, niebo barwi się tu pastelami, a świat wygląda jak w poświacie telewizora. Dzieje się tak, gdy światło słoneczne odbija się od błękitnego morza i białego śniegu. Najintensywniejszy efekt będziemy mieli ok. 13:00 – 14:00.

– Oferta turystyczna

Svalbard to przyroda. Atrakcje, aktywności, wycieczki ściśle uzależnione są od pory roku. W lecie będą to wędrówki w poszukiwaniu fauny i flory, w tym licznie przybywających tu ptaków. Będą to rejsy statkiem np. do Pyramiden. W czasie nocy polarnej można codziennie wyglądać zorzy polarnej, pojechać psimi zaprzęgami czy wziąć udział w festiwalu jazzowym. W sunny winter mamy możliwość wędrówek po ośnieżonych dolinach, górach i lodowcach, opcją są skutery śnieżne czy psie zaprzęgi. Właśnie w tym czasie też można wchodzić do lodowych jaskiń. Jest też szansa na zorzę. Ale do Pyramiden już nie popłyniemy, gdyż tę część fiordu nadal pokrywa lód, ptaków nie zobaczymy bo one jeszcze nie przyleciały (jedynie całoroczne pardwy). Jedynie na renifery można liczyć cały okrągły rok 😉. 

– Przyroda

Cały Svalbard jest terenem pod szczególną ochroną. Nie wolno stąd zabrać nawet kamyczka.

– Przygotowanie

Jeśli chodzi o ubranie to duże znaczenie ma pora roku, w której na Svalbard się wybieramy.

Podczas arktycznego lata wystarczy dobra, ciepła kurtka przeciwwiatrowa oraz dobre buty trekkingowe, jakiś ciepły sweter. Chociaż czapka i rękawiczki też mogą się przydać.

Sunny winter to już zupełnie inna historia. Tu na trekkingi potrzebne będą wysokie, ciepłe buty (czasem śnieg jest głęboki po łydkę, a nie zawsze idziemy w rakietach). Warstwa wierzchnia to ciepła kurtka, najlepiej puchowa, do tego spodnie ortalionowe (my mieliśmy narciarskie). Baza to dobrej jakości bielizna termiczna i ciepłe skarpety. Nam idealnie sprawdził się merynos. Do tego warstwa pośrednia, czyli jakiś sweter lub polar. Oczywiście czapka, rękawiczki i komin na szyję.

W czasie nocy polarnej na terenie Longyearbyen obowiązuje nakaz poruszania się w kamizelkach odblaskowych.

W okresach zimnych bezwzględnie potrzebny będzie dobry krem na mróz. Wtedy też wodę na wycieczki dobrze jest mieć w termicznych butelkach lub przynajmniej w termicznych „śpiworkach”. Woda w zwykłej butelce może nam po prostu zamarznąć.

Podczas aktywności dostaje się odpowiednie sprzęty. Zimowe hikingi – rakiety śnieżne, raki, kijki. Skutery śnieżne: kombinezon, buty, rękawice, kominiarka i kask. Psie zaprzęgi: kombinezon, buty, rękawice, czapka.

– Kto mieszka w Longyearbyen

To jedna z najbardziej zróżnicowanych społeczności na świecie. Mieszkają  tu Norwegowie oraz ludzie z ponad 50 krajów świata. Najliczniejszą mniejszość stanowią Tajowie.

Spitsbergen generalnie przyciąga ludzi nietuzinkowych, poszukujących wyzwań, takich nawet trochę ekscentryków. W zdecydowanej większości każdy tu para się kilkoma profesjami – np. prowadzi kawiarnię, badania naukowe, jest nauczycielem czy wykładowcą albo po prostu naprawia zmywarki, a równocześnie pracuje jako przewodnik i chodzi z turystami w teren. Większość z nich ma też za sobą niesamowite historie – jak np. nasza marszerka husky, Szwedka, która służyła kiedyś w marines, później pływała na statkach, a teraz od kilku miesięcy osiadła w tym najdalszym na północy mieście i uczy się obcować z psami. Co będzie za rok? – któż to może wiedzieć! Albo Giancarlo – Włoch, który jasne pół roku spędza na Svalbardzie, a jak tylko zaczyna się tu noc polarna wyjeżdża… na Antarktydę. Przy okazji prowadzi badania lodowców w celu ustalenia stopnia natężenia zmian klimatycznych. 

– Dla kogo jest wyprawa na Spitsbergen

Zdecydowanie nie dla każdego. Tu trzeba chcieć przyjechać, a nie znaleźć się przypadkowo. Trzeba kochać przyrodę i aktywne spędzanie czasu. Nie można bać się zimna. Z naszych obserwacji wynika też, że w dużej części podróżujący w ten zakątek świata to single. 

– Zasady i zwyczaje

  • W domach, hotelach i budynkach użyteczności publicznej zdejmuje się buty. To pozostałość po czasach, gdy wnosiło się na nich pył węglowy.
  • Domy budowane są na palach, dzięki temu teren pod budynkami nie rozmarza, a domy nie osuwają się.
  • Hytta – norweski domek weekendowy 
  • Nie karmimy psów zaprzęgowych

– Poruszanie się poza Longyearbyen

Ze względów bezpieczeństwa (niedźwiedzie polarne) poruszanie się poza terenem zabudowanym jest dozwolone tylko gdy mamy przy sobie broń lub pod opieką osoby taką broń posiadającą (przewodnicy).

– Poruszanie się po Longyearbyen

Tam gdzie nie ma chodnika chodzimy lewą stroną drogi. Po całym miasteczku można chodzić bez problemu (i bez broni), byle tylko nie przekroczyć „znaku z misiem”. 

– Dzikie zwierzęta w Longyearbyen

Tak, częstym widokiem na ulicach miasteczka są renifery, a w sezonie letnim liczne ptaki. Pamiętajmy żeby im nie przeszkadzać.

– Psy zaprzęgowe

Tutaj w zdecydowanej większości to husky alaskany, czyli takie trochę mieszańce. Są bardzo ufne i przyjazne do ludzi mając jednocześnie niezwykle wysoko rozwinięty instynkt stadny. 

– Transport

Na Spitsbergenie nie ma dróg łączących miasta. Transport odbywa się łodziami i skuterami śnieżnymi. Wśród samochodów Toyota to zdecydowany tutejszy monopolista. Z lotniska do miasteczka można dostać się busem (ok. 100NOK/os, bilety kupowane u kierowcy, gotówka lub karta) lub taxi. Odjazdy autobusów z lotniska są skoordynowane z przylotami samolotów. To samo w drugą stronę. Nie ma problemu ze zdobyciem miejsca w autobusie

– Fotografowanie

Fotografujmy do woli, ale z kulturą 😊.

– Drony

Używanie dronów jest zabronione w odległości mniejszej niż 5km od lotniska w Longyearbyen.

– Zorza polarna

Na Svalbardzie można oczywiście podziwiać przecudowne spektakle zorzy polarnej, niemniej jednak… zdecydowanie lepszą destynacją będzie tu Islandia czy północ Norwegii (okolice Tromso). Spitsbergen jest po prostu aż za bardzo wysunięty na północ. 

– Strefa wolnocłowa

Na Svalbardzie nie ma cła ani podatku VAT.

– Napiwki

Standardowo zaokrągla się sumy na rachunkach.

– Ceny

Na Spitsbergenie jest drogo. Po pierwsze to Norwegia, po drugie wyspa na czubku świata, gdzie wszystko trzeba dowieźć.


KOSZTY, luty 2024, 3 osoby

Przelot: łączony Wizzair-SAS-Norwegian-Ryanair, z kilkoma przesiadkami i nocką na lotnisku Arlanda: 1700zł/os (przedmioty osobiste, jeden bagaż nadawany)

Zakwaterowanie: Haugen Pensjonat – według naszej wiedzy najtańsza opcja w miejście (booking.com): 780zł/noc, pokój dla 3 osób, łazienka na korytarzu, do dyspozycji kuchnia

Wyżywienie: Zdecydowanie gotujemy sami! I to z tego, co przywieziemy z Polski (puszki, zupki, sosy w proszku, makaron, itp.). Zakupy w sklepie ograniczamy do minimum, do knajp nie zaglądamy wcale.

Atrakcje: Na tym nie oszczędzamy! (chociaż wybieramy rozsądnie 😉). Wszystkie wyjścia poza Longyearbyen muszą odbywać się z przewodnikiem, czyli musimy kupować wycieczki. 500 – 800zł/ wycieczka od osoby, 6-8h z lunchem.


– Przydatne strony www

  • Długość dnia, czas wschodu i zachodu słońca w Longyearbyen można sprawdzić TUTAJ
  • Visit Svalbard – znajdziecie tam kilkadziesiąt propozycji wycieczek oferowanych przez różne biura turystyczne
  • Mapa topograficzna Svalbardu: TopoSvalbard

CIEKAWOSTKI

 – Niedźwiedzie polarne

  • „Na Svalbardzie żyje więcej niedźwiedzi polarnych niż ludzi” – to troszkę naciągany, dobrze brzmiąco marketingowo slogan 😉. Mianowicie na całym obszarze Archipelagu Svalbard oraz Morza Barentsa (a nie na samym Svalbardzie) żyje ponad 3000 niedźwiedzi polarnych (a ludzi ok. 2800 licząc wszystkie osady i stacje badawcze). Na samym Svalbardzie lokalna populacja liczy niecałe 300 niedźwiedzi polarnych.
  • Klasyfikowane są jako ssaki morskie  – jako że większość życia spędzają na dryfującej krze.
  • Małe przychodzą na świat w śnieżnych gawrach i pozostają przy matce około 2 lat
  • Ich dieta to głównie foki
  • Atakują niezwykle szybko i bez ostrzeżenia.
  • Dorosły osobnik waży od 200 do 800 kg. Młode to bagatela 100kg
  • Są na liście zagrożonych gatunków (pod ochroną od 1973)
  • W sytuacji, gdy zostaje zastrzelony niedźwiedź polarny, gubernator wszczyna śledztwo, czy na pewno zaistniała sytuacja obrony koniecznej.
  • Zabicie niedźwiedzia to ostateczność. Najpierw trzeba wykorzystać wszystkie inne metody (gwizdek, flary, strzały ostrzegawcze) i tylko w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia – strzelać do celu.
  • W zimie niedźwiedzie wędrują po całym Svalbardzie. Latem podążają za lodowymi krami na północny – wschód.

– Koty

Posiadanie kota na Svalbardzie jest nielegalne (ze względu na zagrożenie dla ptactwa)

– Renifery

Svalbard jest domem dla około 10 000 reniferów. Renifery ze Svalbardu to najmniejszy gatunek reniferów na Ziemi. Są bardziej krępe i mają krótsze nogi. W przeciwieństwie do kuzynów z kontynentu nie żyją w stadach, nie migrują. Nie boją się też tak bardzo człowieka, gdyż nie mając właściwie naturalnego wroga, nie wykształcił się u nich instynkt ucieczki (niedźwiedź zje renifera ale bez zachwytu, a człowiek poluje na nie dopiero od ok. 400 lat i to w stosunkowo małej skali)

– Roślinność 

Tu nie ma drzew. Roślinność to mchy i porosty, grzyby, jakieś trawy i niskie krzewy arktyczne. 

– Bezrobocie 0%

Bo nie można tu przebywać nie mając pracy (ani domu).

– W Longyearbyen nie można planowo urodzić się ani umrzeć

Brak sali porodowej, więc pod koniec ciąży kobiety wyjeżdżają na kontynent i tam czekają na rozwiązanie. To samo zresztą dotyczy każdego ciążowego USG – tu nie wystarczy zapisać się na wizytę, trzeba lecieć do Tromso.

Nie ma też czynnego cmentarza. Z powodu wiecznej zmarzliny, która uniemożliwia rozkładanie się zwłok, w 1950 roku podjęto decyzję o zaprzestaniu pochówków w Longyearbyen. 

– W Longyearbyen ulice nie mają nazw.

Tylko domy mają swoje numery.

– Limit alkoholu

Miejscowych obowiązuje miesięczny limit alkoholu (system kartkowy). Turyści przy zakupie alkoholu (w tym piwa) muszą wylegitymować się aktualną kartą pokładową.

– Zakaz nowych inwestycji

Na Svalbardzie już od jakiegoś czasu nie można nic nowego wybudować. Tak więc Longyearbyen się nie rozrośnie, baza mieszkaniowa i turystyczna się nie poszerzy. Jednocześnie nie można niczego wyburzyć ani zlikwidować, wywieźć – wszystko jest bowiem uznane za zabytek. Dlatego często wędrując dolinami natkniemy się na pozostałości po kopalniach węgla – stare słupy, jakieś kontenery, czasem wagoniki kopalniane, itp.

– Globalny Bank Nasion

Na Spitsbergenie znajduje się „Krypta Zagłady” czy współczesna „Arka Noego”. To wykuty w wiecznej zmarzlinie spichlerz, w którym przechowywane są nasiona roślin z całego świata. Bank został otwarty w 2008 roku.

– Lodowce pokrywają około 60% archipelagu.

 

O konkretnych atrakcjach na Spitsbergenie i zakwaterowaniu w Longyearbyen przeczytasz TUTAJ

Wszystkie wpisy o Norwegii znajdziesz tutaj: NORWEGIA

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x