Małopolskie

Zalipie – Malowana Wieś

napisany przez Agata

Zalipie to niewielka wieś położona nieopodal Tarnowa, w województwie małopolskim. Jest tu cicho i spokojnie. I są malowane chaty.

Malowane są domy, płoty, studnie i budy dla psów. Niektórzy zarzucają, że nie wszystkie obejścia są zdobione – to prawda. Niemniej jednak znalezienie tych kolorowych nie jest trudne. Ponadto nie ma tu kramów z pamiątkami i jarmarcznej atmosfery. W niedzielne sierpniowe przedpołudnie wieś żyła swoim spokojnym, sielskim rytmem. Widać, że mieszkańcy kultywują tę tradycję dla siebie, nie dla turystów.

My wstąpiliśmy tam w drodze powrotnej z wakacyjnych wojaży. (sierpień 2021)

Jak to się zaczęło

Wszystko zaczęło się na przełomie XIX i XX wieku. Dawniej w izbach nie było kominów, a piec był otwartym paleniskiem. Wnętrza chat pokrywały się zatem bardzo szybko brzydką sadzą. Bielenie ścian uchodziło za fanaberię, tak więc zalipiańskie gospodynie wpadły na pomysł aby „tak troszkę” pobielić i rozjaśnić. Za pomocą brzozowych witek zaczęły ochlapywać ściany wapnem. Powstały pierwsze nieregularne plamki. Z czasem plamki zastępowano motywami roślinnymi. Oprócz wapna zaczęto używać glinek i w ten sposób rozszerzono paletę barw o brązy i beże. Żywych kolorów zalipiańskie dekoracje nabrały z czasem, wraz z upowszechnieniem się kolorowych farb i pędzelków. Z czasem też malunki „wyszły” z wnętrza domostwa na zewnętrzną elewację, na płoty, studnie, czasem nawet obory i budy dla psów.

Za największą orędowniczkę malowania chat uważana jest Felicja Curyłowa. To ona organizowała coroczny konkurs na najpiękniejszy dom Zalipia. Konkurs też zresztą jest organizowany do dnia dzisiejszego (czerwiec).  W ten właśnie sposób mała wieś stała się słynna na całą Polskę.

 

Jak tam dojechać

Zalipie położone jest mniej więcej w połowie drogi między Tarnowem a Buskiem Zdrój (DK 973, 30min). Z Krakowa najlepiej jechać autostradą A4, a następnie zjechać na DK 973 (ok. 1,5h). Z Rzeszowa analogicznie.

 

Zwiedzanie

Największe atrakcje Zalipia to Dom Malarek, Zagroda Felicji Curyłowej i kościół parafialny. Pozostałe porozrzucane po wsi domy nie są częścią żadnego muzeum. Warto przespacerować się i ich poszukać. Trzeba jednak pamiętać, że to są prywatne gospodarstwa, życie toczy się w nich swoim rytmem i jeśli wchodzimy na teren to przychodzimy do kogoś w gości.

 

Dom Malarek

W samym muzeum, które jest lokalnym Domem Kultury, można poczytać o tradycji malowania domów, obejrzeć zdjęcia konkursowych domów oraz kupić pamiątki. Na podwórku stoi zaś chyba najbardziej fotografowana kolorowa zalipiańska chatka. Chętnych do zdjęcia na progu jest sporo 😉. Jest też studnia, ławeczka i ule.

Godziny otwarcia: TUTAJ

 

Zagroda Felicji Curyłowej

Dom Felicji Curyłowej oraz przeniesiony z innej części wsi budynek tworzą skansen architektury i sztuki ludowej. Wejście jest płatne (5zł/os.). Po śmierci Felicji Curyłowej w 1978 roku nieruchomość została odkupiona przez Cepelię, a następnie przekazana Muzeum Okręgowemu w Tarnowie. Aktualnie funkcjonuje tutaj filia Muzeum Etnograficznego w Tarnowie. Zdecydowanie warto zajrzeć na teren. Chaty są pięknie malowane na zewnątrz. Wnętrza wypełniają nie tylko kolorowe ściany, ale pełne są one cudnych bibelotów. Dom Felicji Curyłowej i jego wnętrza pozostawiono w niezmienionej formie. W stodole można zaś obejrzeć film o dorocznym konkursie na najpiękniejszą chatę.

Godziny otwarcia: TUTAJ

 

Kościół w Zalipiu

Kościół Parafii św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Zalipiu został zbudowany w 1949 roku. W 1966, pod okiem Felicji Curyłowej, wnętrze wypełniło się kwiatowymi motywami. Jeśli tylko będzie otwarty warto zajrzeć do środka.

 

Malowane Zalipie jest słynne na całą Polskę. Jedni się nim zachwycają, inni wyjeżdżając rozczarowani krytykują. My się nie zawiedliśmy. Było cicho, spokojnie i kolorowo. Ale trzeba wiedzieć czego się spodziewać. Należy pamiętać, że nie cała wieś jest malowana. Nie ma tu ciągu kolorowych domów. Dom Malarek, Zagroda Felicji Curyłowej – to punkty obowiązkowe. Innych zagród trzeba poszukać. Tu i ówdzie wyziera jakiś kolorowy kwiat, tu czy tam pies mieszka w malowanej budzie, albo podmurówka płotu przyciąga nasz wzrok kwiatowymi ornamentami.

Wieś jest dość rozległa, więc jak ktoś ma rower to jest to idealne rozwiązanie. My byliśmy przejazdem, w drodze powrotnej z Rumunii i posiłkowaliśmy się samochodem.

 

Wszystkie posty z Małopolski znajdziesz tutaj: Małopolska– atrakcje regionu

O innych odwiedzonych przez nas skansenach przeczytasz we wpisie: Skanseny – powroty do przeszłości

Więcej o ciekawych miejscach w Polsce: 

Północ Polski 

Polska Środkowa ; 

Południe Polski

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x