Szwajcaria Kaszubska
Kamienne kręgi w Węsiorach to miejsce niezwykłe i tajemnicze. Wedle najbardziej prawdopodobnych badań to miejsce kultu Gotów, chociaż są też teorie o zdecydowanie starszym pochodzeniu kamieni, a nawet o tajemniczej energii przez nie emitowanej. Może nazywanie tego miejsca „polskim Stonehenge” to lekka przesada, ale spacer w sosnowym borze pośród kamieni będących odzwierciedleniem gwiazdozbioru Plejad – niesamowity.
(listopad 2021)
Trochę historii i nie tylko…
Goci – lud germański osiadły nad Morzem Czarnym. Podzieleni później na Ostrogotów i Wizygotów znanych nam bliżej z historii jako barbarzyńcy, którzy doprowadzili do upadku Cesarstwa Rzymskiego i końca starożytności.
Zanim to jednak nastąpiło Goci i spokrewnieni z nimi Gepidzi przywędrowali na przełomie er ze Skandynawii na tereny dzisiejszego Pomorza. Wyruszyli oni ze swoich krain na południe w poszukiwaniu lepszych, łatwiejszych warunków do życia. Tak przypuszczamy – wiedzę na ten temat czerpiemy bowiem z kronik spisanych kilkaset lat po tamtych wydarzeniach.
Ludy te – znane jako kultura wielbarska – z biegiem lat i stuleci rozprzestrzeniały się coraz bardziej na południe. Oprócz Pomorza zasiedlali północną Wielkopolskę, zachodnią część Pojezierza Mazurskiego, północne Mazowsze, Podlasie, Lubelszczyznę. Z czasem przemieszczały się dalej – w rejon środkowego i dolnego Dunaju oraz nad Morze Czarne (kultura czerniachowska).
źródło: Wikipedia
Na Pomorzu (i tylko tam!) pozostawili po sobie kamienne konstrukcje. To miejsca pochówku, kurhany i ułożone ze stel kamienne kręgi. Dziś dokładne przeznaczenie kręgów ginie w pomroce dziejów. Najprawdopodobniej były to miejsca spotkań starszyzny plemiennej gdzie odprawiano rytuały, podejmowano ważne decyzje, sprawowano sądy.
Inna teoria mówi o tym, że kamienne kręgi miały być wykorzystywane jako obserwatoria astronomiczne, dzięki którym wyznaczano czas zbiorów i siewu.
Jeszcze inna natomiast… podważa tezę, iż to Goci je tam ustawili. Według jej zwolenników kamienne kręgi były tam już na długo przedtem. A świadczyć o tym ma fakt iż ponoć niektóre porosty na kamieniach mają aż cztery tysiące lat.
O Węsiorach pisał też Erich von Daniken, który w kamiennych kręgach widział lądowisko statków kosmicznych.
Dojazd
Węsiory leżą mniej więcej między Lęborkiem, Kościerzyną a Bytowem. Dojedziemy tam z Trójmiasta DK 228 przez Kartuzy. Z Łeby to 75km na południe trasą przez Lębork.
Zwiedzanie
W Węsiorach, a konkretnie w lesie nad Jeziorem Długim, jakieś 2km za wsią znajduje się 20 kurhanów, ponad 100 grobów całopalnych i szkieletowych oraz kilka ułożonych z kamiennych stel kręgów.
Wstęp jest bezpłatny. Na początku szlaku znajduje się mały parking. Oznaczonych jest 7 stanowisk.
Najlepiej pochodzić tam po prostu w ciszy i spokoju, poprzyglądać się kamieniom, poobkrążać kurhany. Posłuchać szumu sosen, które porosły ten teren setki lat po tym jak Goci opuścili te ziemie. I najlepiej chodzić tam samemu – czyli pochmurny listopadowy poranek z lekką mżawką był czasem wręcz idealnym.
Od 1958 roku teren ten stanowi prawnie chroniony rezerwat przyrody. Stworzono go ze względu na stanowisko archeologiczne, ale również w celu ochrony ponad 80 gatunków porostów, które odkryto na 300 głazach.
Miejsce mocy
Eugeniusz Leciej – prezes Stowarzyszenia Badania Kamiennych Kręgów mówi o równowadze pól energetycznych i tajemniczej energii emitowanej przez kamienie. Od lat zajmuje się badaniem tego miejsca. Jest zdecydowanym zwolennikiem teorii o wcześniejszym niż gockie pochodzeniu kręgów.
Teorie te przyciągają ponoć do Węsiorów całkiem sporo poszukujących leczniczej energii.
I byłoby to całkiem OK, gdyby nie skutkowało obwieszeniem co drugiego drzewa szkaradną karteczką opisującą co się z człowiekiem stanie złego jeśli „pożyczy” sobie stąd choćby malutki kamyczek. Myślę, że te karteczki i teksty niestety z czegoś wynikają – z tego właśnie niepohamowanego „pożyczania” sobie na pamiątkę cząstki „miejsca mocy”… Tylko, czy nie można byłoby jakoś dyskretniej? Nie wystarczyłaby jedna karteczka? A może niestety właśnie nie… ☹.
Nic sobie oczywiście stamtąd nie wzięliśmy, nie wchodziliśmy też na kurhany (szkoda, że o tym też trzeba ludziom przypominać i to na kolejnej zalaminowanej karteczce przybitej smętnie do drzewa), nie odczekaliśmy też zalecanych 30 minut na parkingu i po drodze nie doświadczyliśmy żadnych majaków. Spokojnie dojechaliśmy do ostatniego punktu naszego weekendowego wypadu, do Bytowa.
Wszystkie posty o Pomorzu znajdziesz tutaj: Pomorze – atrakcje regionu
Więcej o ciekawych miejscach w Polsce:
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie