Indonezja

Bromo – wulkan wewnątrz wulkanu

napisany przez Agata

Na wydmach Pustyni Tengger znajduje się pięć wulkanów, z czego cztery aktywne.

Trekking do krateru Bromo nie jest może długi, ale po płaskim też się nie idzie 😉. Na górze zaś czekają siarkowe wyziewy i szum oraz huk wydobywający się z trzewi góry. Zanim jednak wejdzie się na krater, ogląda się go i inne wulkany (w tym Semeru – najwyższy szczyt Jawy) z punktu widokowego. My byliśmy tam na wschód słońca i było zjawiskowo ❤️🧡💛

Bromo zwiedziliśmy podczas naszej podróży po indonezyjskiej Jawie. Szczegółowy plan tej części wyprawy można prześledzić TUTAJ

 (sierpień 2023)

Po porannym trekkingu do wodospadu Tumpak Sewu kierowca zawiózł nas na wieczór do hotelu w pobliżu wulkanu, skąd przed świtem ruszyliśmy z przewodnikiem na punkt widokowy i wulkan.

 

PARK NARODOWY BROMO TENGGER SEMERU

Park Narodowy Bromo Tengger Semeru powstał w 1982 roku. Obejmuje on między innymi znajdujący się na wysokości ponad 2000m n.p.m. obszar pustynnych wydm Pustyni Tengger, zwanego ergiem lub bardziej poetycko „piaskowym morzem”. To wypełniona szarym, wulkanicznym piaskiem wielka kaldera pradawnego wulkanu Tengger o wieku szacowanym na setki tysięcy lat. Wewnątrz tej prastarej kaldery znajdują się młodsze wulkany: Batok (2440m n.p.m.), Bromo (2393m n.p.m.), Widodaren (2609m n.p.m.), Kursi (2581m n.p.m.), Watangan (2661m n.p.m.) oraz Semeru (3676m n.p.m.).

Okolice te od XIX wieku zamieszkuje wyznający hinduizm lud Tengger. Pod koniec XVIII stulecia, nie chcąc przejść na islam uciekli w góry. Do dziś podkreślają swoją odrębność, mają własny język, swoje tradycje. Cała kaldera, a w szczególności wulkan Bromo, jest dla nich świętym miejscem. Podczas święta Kesodo (inaczej Yadnya Kasada, przypadającego w 14. dniu Miesiąca Kasada, czyli zazwyczaj gdzieś w okolicach lipca) wędrują oni na szczyt Bromo, aby złożyć ofiarę bogom. Do krateru wrzucają wtedy ryż, warzywa, suszone kwiaty ale też kurczaki a nawet owce i kozy.

 

Zwiedzanie wulkanu Bromo

Pod hasłem „zwiedzanie Bromo” kryją się dwa miejsca. Pierwsze z nich to punkt panoramiczny, z którego rozpościera się widok na Pustynię Tengger i tzw. Aleję Wulkanów, drugie to wejście na krater wulkanu Bromo.

Wschód słońca nad Aleją Wulkanów

Na Jawie wschody i zachody słońca cały okrągły rok mają miejsce właściwie o tej samej porze. Taki przywilej położenia w bezpośrednim pobliżu równika 😊. Niezależnie więc w jakim miesiącu przypada nasza podróż, wschód słońca nad Bromo będzie ok. godz. 05:00 – 05:30 rano.

Wstaliśmy zatem o dzikiej godzinie w środku nocy, o 3:30 byliśmy już w jeepie wiozącym nas do Parku Narodowego. My jechaliśmy ok. 30min, niemniej jednak czas dostępu zależy od miejsca, w którym się nocuje. Po zajechaniu na parking i ustawieniu wzdłuż wielkiej kolejki zaparkowanych jeepów ruszyliśmy w górę.

Trasa ta jest łatwa technicznie niemniej jednak pnie się w górę. Po kilku minutach marszu asfaltową drogą zaczęliśmy wspinać się po schodach. Tutaj co i raz zlokalizowane są pośrednie punkty widokowe. Główna nagroda czeka jednak dalej. Na końcu trasy znajduje się ostatnia platforma widokowa w kształcie świątyni. Tu też kłębi się największy tłum ludzi. Nam dojście do niej zajęło 20-30min.

Ale… kawałek dalej widać urywające się gdzieś we wzgórzu białe schodki. I tam należy iść 😊. Schodki co prawda po kilku stopniach się kończą, ale ścieżka mniej lub bardziej wygodna i widoczna pnie się w górę. Ludzie zresztą też 😉. Tutaj już jednak jest dziko i trzeba nawet się trochę powspinać co w ciemności wcale łatwe nie jest. Ale warto! Zdecydowanie warto wdrapać się te kilkanaście, może kilkadziesiąt metrów wyżej, znaleźć „swoją” miejscówkę (tzn. kępkę trawy) i czekać na budzący się dzień. Można iść jeszcze dalej, nawet całkiem daleko – z najwyższego punktu ma się pewnie zdecydowanie szerszy kąt i widok na więcej stron świata. My jednak znaleźliśmy swój „balkonik”, usadowiliśmy się wygodnie i od 04:30 czekaliśmy na wschód.

Najpierw słońce zaczęło czerwienić horyzont po naszej lewej ręce. Gdy tam płonęła już potężna łuna, naszym oczom powoli ukazywały się coraz wyraźniejsze kontury pięciu wulkanów aby za chwilę zaprezentować się w pełnej krasie. Widok magiczny, absolutnie hipnotyzujący!

Na punkcie widokowym spędziliśmy ponad godzinę. Potem szybki marsz do jeepa i o 06:00 odjazd pod krater Bromo. Fakt – tutaj żałowałam trochę tego pośpiechu, miałam ochotę w pełnym słońcu podejść kawałek wyżej, napawać się widokiem z innej perspektywy, przy innym świetle… Szybko jednak zrozumieliśmy pobudki jakie kierowały naszym przewodnikiem, który jak mantrę powtarzał „szybciej – lepiej, wcześniej – lepiej”.

Trekking do krateru Bromo

Przejazd na dno kaldery to dosłownie kilka minut. Sunęliśmy przez ten księżycowy krajobraz „Morza Piasku” a wulkany oglądane jeszcze przed chwilą z daleka i wysoka stawały się coraz większe i większe i większe.

Gdy dojechaliśmy na parkingu stało już trochę jeepów, ale tłumem to bym tego nie nazwała. Byli też jeźdźcy na koniach, którzy proponowali podwózkę pod krater.

Najpierw przechodzi się przez pustynię grzęznąc trochę w wulkanicznym pyle, potem szlak prowadzi czymś na kształt kanionu. Na koniec zaś czeka nas ponad 250 stromych schodów. Nam dostanie się spod samochodu na szczyt krateru zajęło 30min.

Na szczycie mogliśmy delektować się wyziewami siarki i zajrzeć w głąb piekielnych czeluści krateru Bromo. Zapach był na tyle duszący, że genialnym pomysłem okazało się spakowanie do plecaków kominów, które spełniły nam rolę maseczek. I do tego ten huk, szum, syczenie… Tu rzeczywiście zagląda się w trzewia Ziemi.

Krater jest zabezpieczony niskimi barierkami tylko na niewielkim odcinku. Można jednak pójść dalej, świadczy o tym wydeptana ścieżka i udający się tam turyści. My jednak odpuściliśmy, uznaliśmy że nie ma to najmniejszego sensu, gdyż widoki zewsząd są takie same. Zapachy również 😉

Schodząc mijało nas coraz więcej ludzi, gdy doszliśmy na parking aż nas zatkało od ilości jeepów. Odwróciwszy się i przyjrzawszy grzbietowi krateru oblezionemu przez stado mrówek zrozumieliśmy intencje naszego przewodnika i zdecydowanie doceniliśmy jego rady.

Całość wycieczki zajęła nam około 5h. W hotelu czekało na nas pyszne śniadanie a potem ruszyliśmy w długą drogę pod Ijen.

Informacje praktyczne

– Bromo jest aktywnym wulkanem, dlatego przed wycieczką dobrze jest zorientować się jak wygląda aktualna sytuacja jego aktywności.

– Jeśli wybieracie się na wschód słońca warto ubrać się na cebulkę. O ile czapka i rękawiczki to przesada, to już kurtka podczas oczekiwania na wschód jest mile widziana. Zupełnie inaczej sprawy mają się godzinę później, podczas zdobywania krateru – tutaj na odmianę doskwiera upał.

– Warto wejść wyżej ponad ostatni punkt widokowy, tzw. świątynię

– Do krateru Bromo warto podjechać względnie wcześnie, uniknie się tłumów

– Wejście do Parku Narodowego jest bezpłatne

– Zarówno na punkt widokowy jak i na krater można iść indywidualnie, bez przewodnika

 

Nocleg przy Bromo

Whiz Bromo

Ten nocleg, podobnie jak pod Tumpak Sewu i Ijen, załatwiała nam Emiwdrodze w ramach pakietu.

Jest to bardzo przyzwoity hotel z basenem i fajną restauracją w ogrodzie. Pokoje są przestronne, czyste, chociaż tu i ówdzie przydał by się remont 😉.

 

Dojazd do Bromo

W kwestii dojazdu do Bromo, podobnie jak do innych miejsc na Jawie, warto zdać się na kierowców. Googlemaps pokazuje bowiem jedno, a rzeczywistość mówi co innego. Kierowcy są zdecydowanie najlepiej zorientowani i mają najświeższe informacje w kwestiach dojazdów, przejazdów, korków, zamkniętych tras, itp.

My jechaliśmy spod Tumapk Sewu przez Probolinngo i znów odległość 130km przyszło nam pokonać w czasie ok. 6h (bo tłok, roboty drogowe, wahadła, korki, itp. itd.).

Wulkan Bromo był jednym z miejsc, które odwiedziliśmy podczas objazdu po Jawie zorganizowanego przez Emi z Emiwdrodze.

 

Wszystkie wpisy z tej wyprawy znajdziesz tutaj: INDONEZJA

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x