Tak naprawdę dopiero w czasie podróży do Tajlandii zrozumiałam co to znaczy podróż kulinarna. Nie weszliśmy tam ani razu do restauracji, a smaki, zapachy i obrazy śniły mi się jeszcze długo po powrocie. Zakochałam się po uszy w tej kuchni i jej aromatach. Stołowaliśmy się na ulicy, na bazarach, w przydrożnych barach – wszędzie było równie pysznie, równie aromatycznie i równie kolorowo.
Dlaczego Tom Yum Kung
Po pierwsze bo to tajska klasyka. Po drugie bo jej przyrządzenie jest banalnie proste i zajmuje nie więcej niż 15 minut.
W Tom Yum Kung pikantne i kwaśne smaki przenikają się wzajemnie, mieszają się ze świeżymi ziołami i krewetkami, co daje nam niespotykany, niesamowity smak jednoczesnej ostrości i delikatności.
Bo taka właśnie jest Tajlandia – ostrość barw kontrastuje z serdecznością ludzi, przepych pałaców i świątyń z kurzem i biedą prowincji, niesamowita, zapierająca dech w piersi przyroda z warkotem tuk-tuków.
Czego potrzebujemy na 4 porcje
- 500 ml bulionu
- Pasta tom yum (30 g)
- Puszka mleka kokosowego
- Puszka krojonych pomidorów
- Kilka grzybów chińskich Shittake (ja nie zawsze mam a bez niech też wychodzi pysznie)
- 200 g krewetek (spokojnie mogą być mrożone).
- Co najmniej 1 łyżka soku z limonki (ewentualnie może być cytryna)
- Kawałek korzenia imbiru (ok. 3cm)
- Ostre papryczki chili (1szt)
- Brązowy cukier (1-2 łyżki)
- Cebule szalotki (2szt)
- Czosnek (3 spore ząbki)
- Świeża kolendra (wprowadza tę zupę w inny wymiar, ale jak jej nie ma to też się świat nie zawali 😉
Według sztuki wypadałoby mieć jeszcze łodygę trawy cytrynowej i liście limonki czy tajskiej bazylii oraz sos rybny (2 łyżki). Osobiście sosu rybnego nie lubię i nie dodaję, a pozostałych składników jakoś nigdy nie zdołałam nabyć….
Jak to się robi
- Siekamy cebulę, czosnek oraz papryczki chili i trzemy na tarce imbir
- Podsmażamy wszystko w woku (lub po prostu na patelni a potem przerzucamy do garnka)
- Zalewamy całość bulionem
- Dodajemy cukier, mleko kokosowe, pomidory (jeśli mamy – trawę cytrynową, liście limonki i grzyby) oraz pastę tom yum
- Mieszamy wszystko i gotujemy ok. 5min
- Na koniec dodajemy krewetki oraz sok z limonki (w tym miejscu też dodaje się sos rybny, którego ja nie używam)
- Zupę z krewetkami gotujemy bardzo krótko (ok. 1min, jak mrożone to chwilkę dłużej). Uważamy aby nie przeciągnąć krewetek.
- Na talerzu dodajemy listki świeżej kolendry (nie żałować! 😊)
Na koniec rozbieramy się do krótkiego rękawka i jemy gorącą 😊.
Zupę najlepiej jeść z makaronem ryżowym.
Jak ktoś nie lubi owoców morza to może krewetki zastąpić kurczakiem. Wtedy podsmaża się go na samym początku razem z cebulą, czosnkiem, imbirem i papryczkami chilli.
Przy robieniu swojej zupy korzystałam z tych przepisów:
Wszystkie wpisy z serii Przepisy z Podróży znajdziesz tutaj: Smaki świata w domu
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊
Dzięki za przepis, uwielbiam ostre azjatyckie zupy😛😪