Atrakcje Mazowsza
(na północ od Warszawy, 40km od centrum)
Wzdłuż Narwi, z Zegrza do Serocka, a może i dalej, poprowadzona jest ścieżka. Miejscami to leśny dukt, miejscami ubity trakt, to znów piaszczysto-trawiasta nadrzeczna plaża, w samym Serocku zaś deptak. Na każdym odcinku ciekawa i nieustannie zerkająca na toczące swe wody Narew. W sam raz na spacer w jakiś pogodny, weekendowy dzień.
My wybraliśmy się tam w słoneczną, aczkolwiek chłodną niedzielę. Zima powoli ustępowała wiośnie, ptaki coraz chętniej śpiewały w koronach jeszcze rosochatych drzew. Ostatni lód pękał na rzece… Było cicho i spokojnie.
Całość, czyli tam i z powrotem, to 17km.
(II/III 2023)
Przedwiośnie ma tę zaletę, że widać w mim wiele pór roku. Na spacerze można znaleźć trochę zimy, trochę wiosny, jakieś skrawki jesieni…
Jak najlepiej dojechać
Po przekroczeniu mostu na Zalewie Zegrzyńskim najlepiej skręcić w ul. Juzistek i dojechać najbliżej Narwi jak się da. My rozpoczęliśmy nasz spacer w okolicy Portu Natura.
Jak wiedzie ścieżka
(Kliknij w szlak aby przejść do aktywnej mapy (źródło: mapa.cz)
Za Portem Natura (nie wchodzimy na teren) ścieżka wiedzie wzdłuż Narwi. Po krótkim czasie dochodzimy do Klubu Żeglarskiego Dolomit. Trzeba wejść na teren (bez problemu od świtu do zmierzchu) i iść dalej. Na tym odcinku mijamy kilka niesamowicie wysokich i starych drzew (topoli lub buków – tego niestety nie udało nam się rozszyfrować…). Jest też opuszczony drewniany dom.
Rezerwat Przyrody Wąwóz Szaniawskiego
Po około kilometrze dochodzimy do granic Wąwozu Szaniawskiego. Tu szlak wspina się nieznacznie prowadząc dalej ścieżką mniej więcej w połowie skarpy. Szlak jest zabezpieczony drewnianymi barierkami. Idąc nim mamy cały czas zapewnione widoki na Narew (chociaż w lecie bujne listowie może je znacznie ograniczyć). Na terenie rezerwatu znajdują się ruiny XIX-wiecznego dworku rodziny Szaniawskich.
Więcej o Wąwozie Szaniawskiego TUTAJ
Szlak Serocki
Za Klubem Mila Zegrzynek dochodzimy do Szlaku Serockiego, który biegnąc cały czas wzdłuż Narwi doprowadzi nas do Serocka. Jest to szlak rowerowo-pieszy, niemniej jednak dość wąski, dlatego jadąc tu na rowerze trzeba bardzo, ale to bardzo uważać.
Po drodze mijamy kilka marin, kilka plaż. W sezonie pewnie ożywają budki z lodami i napojami. Jest też coś niecoś dla miłośników urbexu. Na skarpie rozlokowały się hotele Narvil i Pan Tadeusz, nad samą rzeką szalenie ciekawe domki Nad Narvią.
Poza sezonem niewiele się tu działo – mimo słonecznego dnia spacerowiczów była zaledwie garstka. I tylko kaczki i łabędzie. W sezonie na pewno jest gwarniej i tłoczniej.
Rezerwat Jadwisin i Pałac Radziwiłłów
zdjęcie pałacu: źródło Wikipedia
Na pierwszym etapie Szlaku Serockiego, praktycznie tuż za Klubem Mila, ścieżka odgrodzona jest od skarpy i porastającego go lasu siatką i drutem kolczastym. To niedostępny Rezerwat Jadwisin – pozostałość dawnej puszczy serockiej. Na jego terenie stoi również nieudostępniony Pałac Radziwiłłów. Zbudowany on został w końcówce XIX stulecia w stylu renesansu francuskiego. Pałac jest własnością prywatną i, mimo iż na tablicach informacyjnych i w Internecie przedstawiany jest jako jedna z głównych atrakcji gminy, nie da się go zobaczyć nawet z daleka. Siatka oraz nader „sympatyczna” tabliczka o zakazie wstępu i pilnującym terenu groźnym psie nie pozostawiają złudzeń – goście niemile widziani. Wielkie rozczarowanie! Szkoda ☹
To jednak jedyny, pozostawiający niesmak, aspekt tej wycieczki. Dalej mijamy bowiem ujście Bugu do Narwi i dochodzimy do Serocka.
Serock
W średniowieczu Serock wymieniano w dokumentach jako jeden z ważniejszych grodów książęcych na Mazowszu. Funkcjonowała tu przeprawa przez rzekę z komorą celną. Prawa miejskie uzyskał w 1417 roku.
Bulwar Nadnarwiański doprowadza nas na plażę miejską. Jest tu małe molo i przystań. Jest plac zabaw i mini siłownia. Można posiedzieć na ławeczkach. W lecie miejsce to zamienia się w kąpielisko i plażowisko a na środku instalowany jest Plac Wodny z fontannami i kurtynami wodnymi.
Serock położony jest wzdłuż wysokiego brzegu Narwi. Zatem aby dojść znad nadbrzeżnej promenady na rynek, trzeba wspiąć się ulicą Brukową. Zachował się tu dawny układ urbanistyczny z brukowanym, średniowiecznym rynkiem. W kamieniczkach znajdziemy małe sklepiki ale też urokliwą kawiarenkę Cafe Filiżanka, gdzie oprócz smacznej kawy i pysznego ciastka można podziwiać niesamowitą kolekcję filiżanek i imbryków do kawy i herbaty.
Na rynku znajdziemy też oczywiście ratusz oraz (niestety!) parking samochodowy – szpetna bolączka polskich miast i miasteczek.
Jest też późnogotycki Kościół pw. Zwiastowania NMP wzniesiony około 1526 roku z fundacji Książąt Mazowieckich. Stoi on na wzgórzu, skąd rozpościera się panorama na ujście Bugu do Narwi.
Tutaj też, po drugiej stronie wąwozu, mniej więcej na wysokości ujścia Bugu znajdowała się Barbarka – czyli wczesnośredniowieczne grodzisko, jeden z najstarszych grodów Mazowsza. Jego rozwój przypadał na XI – XIII wiek. Dziś pamiątką po nim jest makieta na wzgórzu.
Gdzie warto coś przekąsić
Po drodze jest kilka możliwości, chociaż ich ilość rośnie wraz z pełnią sezonu i diametralnie kurczy się po.
My wybraliśmy się kawałek dalej, do Wierzbicy, do restauracji Złoty Lin. Znajduje się ona przy ul. Pułtuskiej, tuż przy rondzie, na skrzyżowaniu z szosą nr 62 i mostem na Narwi.
Miejsce jest bardzo przyjemne. W ciepłe dni można posilić się w ogrodzie. Ryba pyszna a ceny przystępne. Nic dodać, nic ująć – po prostu wpadać i smakować 😊.
O ile do restauracji szliśmy ulicą Pułtuską, to wracaliśmy już znów ścieżką nad samą Narwią. A dalej po śladach.
Inne miejsca pod Warszawą warte zobaczenia znajdziesz we wpisie: Atrakcje wokół Warszawy
Wszystkie posty z województwa mazowieckiego znajdziesz tutaj: MAZOWSZE – atrakcje regionu
Więcej o ciekawych miejscach w Polsce:
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie