(etap 11)(sierpień 2018)
Kopaonik
Jest to Park Narodowy oraz serbski kurort narciarski. Do dyspozycji jest 84 km tras zjazdowych, gdzie najwyższy punkt to ponad 2000 m.n.p.m. Co prawda w lecie, co prawda przelotem, ale wyglądało to naprawdę zachęcająco… 😊
Za wjazd na teren Parku Narodowego Kopaonik pobierana jest opłata.
Davolia Varos, czyli Miasto Diabła
Miasto Diabła leży na południu Serbii, w pobliżu Kuršumlli. Jadąc od Kuršumlli należy jechać cały czas szosą nr 35 (nie skręcać w 228 jak pokazuje google!). Dopiero za Rača skręcić w lewo (będą drogowskazy na Davolia Varos) na Kupinovo. Biała, wąska droga stanie się jeszcze węższa po kolejnym odbiciu w lewo (nie na Zabica, tylko na Dake). Po tym skręcie kilka zakrętów dalej jest się na miejscu.
Jest to skalna kraina 202 iglic i wież z „czapkami” w postaci głazów andezytowych. Z miejscem tym wiąże się też legenda, jakoby te skalne wieżyce to byli zaklęci weselnicy ukarani przez Boga za uczestnictwo w kazirodczym weselu, do którego to czynu namówił ich diabeł.
Davolia Varos choć było serbską nominacją do 7 nowych cudów świata, troszkę nas zawiodło. Za małe. Formacje nawet interesujące, ale widzieliśmy lepsze. Chociażby bułgarski Melnik, nie wspominając już o argentyńskim kanionie Talampaya. Ale i czeskie Skalne Miasto zdecydowanie fajniejsze. Jedno jednak było bezcenne w tym miejscu – byliśmy znów sami i to było piękne 😊. Krótko mówiąc jakby było po drodze to warto zajrzeć, ale nadrobić specjalnie 100km się nie opłacało. Ale kto wiedział, wszyscy pisali takie ochy i achy! ☹
Płatne: 350 DIN (ok. 13 zł)(dziecko bezpłatnie)
Subotica
Subotica to inaczej węgierska Szabadka – secesyjne miasto wzniesione na początku XX wieku wśród pól słoneczników.
Krajobraz płaski po horyzont. Nie ma gór, nie ma serpentyn, tylko pola kukurydzy i słoneczników. Samo miasto nieurokliwe, ale z ładną, pamiętającą czasy Austro-Węgier secesyjną starówką. Tu okolica zresztą już bardziej węgierska niż serbska. Subotica to wciąż bardziej jeszcze Szabadka. Po I wojnie poprowadzono granicę gdzieś przez te pola i tyle, ale duch regionu pozostał.
Nocleg pod Suboticą, w Palič
Guesthouse Nikolas (rezerwacja booking.com)
Palič to taki tutejszy kurorcik nad jeziorem, 10 km od miasta. Jezioro niestety sztuczne i przypominało nam klimatem Balaton 😉 ale miasteczko ładne. Secesyjne budowle początku XX wieku budziły skojarzenia ze złotymi czasami naszych kurortów takich jak Kudowa Zdrój, Busko, Duszniki czy Konstancin. U nas było to 20-lecie międzywojenne, u nich ostatnie lata monarchii Habsburgów, czasy tuż przed I wojną światową.
Kwatera jest pod każdym względem na +. Pokoje ładne, z łazienką, czajnikiem i elektryczną parzaczką do kawy. Usytuowane w szeregowym pawilonie. Trzy na parterze, trzy na piętrze. Te na parterze mają stoliczek na ganku. W ogrodzie pełnym kwiatów stoją leżaki, jest dmuchany basen. Dla chętnych nawet jacuzzi.
Miszkolc-Tapolca – Baseny termalne Barlangfurdo (Węgry)
Tym razem overstop zaplanowaliśmy w Miszkolcu, 50 km przed granicą ze Słowacją. Dlaczego tam? A dlatego, że w Miszkolcu są jedyne w swoim rodzaju baseny termalne w skalnej jaskini. Temperatura wody to 30-400C. Jest rwąca rzeka, są masujące wodospady i naturalne bicze wodne, są baseny do posiedzenia, jest ciemna grota. Między basenami przepływa się lub też przechodzi korytarzami skalnymi. W sezonie letnim jest dostępny duży basen zewnętrzny. Ogólnie jest naprawdę fajnie, tylko tłoczno.
Cena za wejściówkę rodzinną (2 dorosłych , 1 dziecko) to 8100 HUF, czyli ok. 110 zł. (są różne warianty osobowe i czasowe). Można płacić kartą, ale nie przyjmują euro. Szafki na ubrania są w cenie biletu wstępu. Czynne pon.- nd. 9.00 – 20.00 (zamknięcie kas o 19:00) www,barlangfurdo.hu/en
Nocleg w Miszkolc-Tapolca
Hejö Apartman (rezerwacja booking.com)
Bardzo fajne miejsce. Miła właścicielka. Pokój czysty, z łazienką i aneksem kuchennym. Na balkonie stolik i krzesła. Okolica cicha i spokojna. Jakieś 500m do basenów Barlangfurdo.
To był nasz ostatni przystanek i ostatnia atrakcja przed powrotną trasą do domu. Pozostały wspomnienia, zdjęcia i film 🙂
KOSZTY (3pax, sierpień 2018)
- Davolia Varos: 350 DIN = ok. 13 zł (dziecko bezpłatnie)
- Nocleg w Niszu (po drodze) Nis City View Guest House: 36 euro/pokój/doba
- Nocleg pod Suboticą, w Palič Guesthouse Nikolas: 30 euro/pokój/doba
- Nocleg w Miszkolc-Tapolca (Węgry) Hejö Apartman: 43,50 euro/pokój/doba
- Baseny termalne Barlangfurdo: wejściówka rodzinna (2 dorosłych , 1 dziecko) to 8100 HUF, = ok. 110 zł. (są różne warianty osobowe i czasowe)
Wszystkie wpisy o Serbii znajdziesz tutaj: SERBIA
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊
Ciekawa i szczegółowa relacja z wyprawy do Serbii, tym cenniejsza, że są to ciągle turystycznie pionierskie szlaki. Czytając tekst i oglądając zdjęcia miałam wrażenie, że towarzyszę szukającej mocnych wrażeń i smaków sympatycznej rodzince podróżników.
Dziękujemy 🙂
Ciekawa i szczegółowa relacja z wyprawy do Serbii, tym cenniejsza, że są to ciągle turystycznie pionierskie szlaki. Czytając tekst i oglądając zdjęcia miałam wrażenie, że towarzyszę szukającej mocnych wrażeń i smaków sympatycznej rodzince podróżników.
Dziękujemy 🙂