Indonezja

Kawah Ijen – jak „dziewiąty krąg piekła Dantego”

napisany przez Agata

Ijen po jawajsku znaczy „samotny”, a kawach Ijen to „samotny krater”. To stratowulkan, z którego dzień i noc unoszą się kłęby gryzącego siarkowego dymu.

Poszliśmy tam na wschód słońca. Z góry podziwialiśmy ulokowane w kraterze największe na świecie kwaśne jezioro wulkaniczne. A potem tam zeszliśmy 😈. Do tego krateru, 500 m w dół… Stamtąd ciągle wydobywa się ręcznie siarkę i wynosi ją na własnych barkach.

Na Ijen wspinaliśmy się podczas naszej podróży po indonezyjskiej Jawie. Szczegółowy plan tej części wyprawy można prześledzić TUTAJ

 (sierpień 2023)

Po wschodzie słońca nad Pustynią Tengger i Aleją Wulkanów oraz zdobyciu krateru Bromo, kierowca zawiózł nas na wieczór do hotelu w pobliżu Ijen, skąd przed świtem ruszyliśmy z przewodnikiem na wulkan.

 

Kawah Ijen

Ijen to tak naprawdę kilka wulkanów ulokowanych w starej kalderze o średnicy ok. 20km. Najwyższy ze stożków wznosi się na wysokość 2803m n.p.m. (Gunung Merapi, nie mylić jednak z Mount Merapi na Jawie Centralnej), w innym, wysokim na 2769m n.p.m. znajduje się kwaśne jezioro o turkusowej barwie i średnicy ok. 1km, gdzie pH wody nie przekracza 0,5 (tak jak płyn do akumulatorów). To właśnie ten ostatni jest celem wycieczek. Wokół jeziora znajdują się źródła termalne i fumarole, czyli rodzaje wyziewów wulkanicznych o temperaturze od 300 do 1000 °C – tzw. „błękitne ognie”.

 

Zwiedzanie wulkanu Ijen

Wędrówka na krawędź krateru nie jest ani krótka, ani łatwa. Warto jednak podjąć ten trud gdyż na górze czekają zapierające dech w piersiach (dosłownie! 😉) widoki. Tutaj można zakończyć wizytę. Można też jednak pójść o krok dalej i zejść do krateru, co jest przygodą i niezapomnianym przeżyciem samym w sobie.

Wschód słońca na grani krateru

Na Jawie wschody i zachody słońca cały okrągły rok mają miejsce właściwie o tej samej porze. Taki przywilej położenia w bezpośrednim pobliżu równika 😊. Niezależnie więc w jakim miesiącu przypada nasza podróż, wschód słońca nad Ijen będzie ok. godz. 05:00 – 05:30 rano.

Wstaliśmy zatem o dzikiej godzinie w środku nocy i po 3:00 kierowca wiózł już nas w kierunku wejścia na szlak. My jechaliśmy ok. 40min, niemniej jednak czas dostępu zależy od miejsca, w którym się nocuje. Po zajechaniu na parking spotkaliśmy tam naszego przewodnika, który wręczył nam maski gazowe. Bramę otwierają o 4:00, o tej też godzinie zaczęliśmy marsz pod górę.

Nam droga na szczyt zajęła 1,5h sprawnego, ciągłego marszu. Zatrzymaliśmy się dosłownie kilka razy na złapanie tchu. Mimo iż jest ona technicznie łatwa – szeroka i bezpieczna, to właściwie na całym odcinku ponad 3km pnie się naprawdę ostro pod górę. Niektóre odcinaki są nawet bardzo ostre. Tak więc trekking na Kawah Ijen jest ciężki!

Na krawędź krateru dotarliśmy gdy było już jasno. Złota kula wysuwała się właśnie zza sąsiednich gór… Było pięknie, chociaż widoku tego nie podziwialiśmy sami 😉.

Spacerowaliśmy jeszcze chwilę rejestrując w pamięci i na zdjęciach otaczające nas widoki. W tym miejscu większość ludzi zakończyła swoją przygodę z wulkanem Ijen i udała się po śladach na parking. Nieliczni pokusili się na zejście w dół krateru.

Zejście do krateru

Wyprawa do wnętrza Ziemi

Wulkan Ijen znany jest z tego, że z otworów na zboczach wypływa siarka o bardzo wysokim poziomie czystości. Zastyga ona na powierzchni, a następnie odłupuje się jej kawałki uderzając łomem. Cały proces jest bardzo szkodliwy dla zdrowia ze względu na trujące opary. Górnicy ładują wydobytą siarkę do koszy i wnoszą na górę, a następnie do skupu na własnych barkach. Jednorazowo niosą po 40-60kg, rekordziści nawet więcej. Młodzi pracują w maskach gazowych, starsi – o zgrozo! – bez.

Z jednym z takich górników zeszliśmy w dół. Zejście jest dodatkowo płatne (150.000 IDR/os., które – co ważne! – dostaje do ręki górnik). Jak się okazało później, nie jest też do końca legalne. Chociaż zakaz ten wynika raczej z chęci wyłączenia zejścia z pakietu wycieczki i pobierania dodatkowej opłaty, niż z prawdziwych pobudek dbania o bezpieczeństwo.

Jak by nie było zejście, a później wejście, do łatwych nie należy. Tutaj już trzeba bardzo uważać na każdy krok, ścieżka idzie pionowo w dół, jest wąska, a niejeden kamień po drodze się rusza. W sumie to nie wyobrażam sobie za bardzo wężyka turystów sunących tamtędy w górę i w dół…

Droga na dno krateru to ok. 500m w dół. W zależności od kierunku i mocy wiatru opary siarki odczuwalne są już od początku, od połowy albo dopiero na samym dole. Jak by nie było bez masek gazowych jest się bez szans.

Po odłamaniu kilku kawałów siarki i załadowaniu ich do kosza ruszyliśmy w drogę powrotną. Wejście i zejście zajęło nam około 1h. Na szczycie pożegnaliśmy się z górnikiem i wraz z przewodnikiem zaczęliśmy schodzić w dół.

Całość wycieczki zajęła nam około 5h. W hotelu czekało na nas pyszne śniadanie a potem ruszyliśmy w stronę promu na Bali.

Błękitne ognie

Kawah Ijen jest jednym z niewielu, jeśli nie jedynym miejscem na świecie, w którym można zaobserwować zjawisko blue fire, czyli błękitnych ogni. To nic innego jak właśnie siarka, która pod wpływem kontaktu z powietrzem zapala się na niebiesko. Temperatura spływających po zboczu płomieni wynosi 600°C.

Kiedyś aby oglądać to właśnie zjawisko schodziło się na dno krateru Ijen w ciemnościach (tak aby zdążyć na wschód wdrapać się z powrotem na grań). I to rzeczywiście pewnie było niebezpieczne. Podobno ludzie wpadali w panikę ilekroć naszła na nich gęsta chmura siarki. Dochodziło do groźnych sytuacji. Tutaj więc wprowadzono bezwzględny zakaz.

 

Informacje praktyczne

– Ijen jest aktywnym wulkanem, dlatego przed wycieczką dobrze jest zorientować się jak wygląda aktualna sytuacja jego aktywności.

– Zejście do krateru odbywa się z górnikiem. Jest dodatkowo płatne i nie do końca legalne. Zejście i wejście wymaga dobrej kondycji, trzeba też pamiętać o toksycznych gazach. Wszystko na własne ryzyko.

– Na zejście do krateru bezwzględnie konieczna jest maska gazowa

– Na dole w kraterze dobrze jest mieć jakieś gogle. Nam sprawdziły się okulary przeciwsłoneczne

– Jeśli chcecie własnoręcznie spróbować wydobycia siarki, albo chociażby jej dotknąć, dobrze jest mieć rękawiczki

– Chociaż górnicy chodzą w klapkach, do zejścia na dno krateru dobre buty to podstawa

– Aktualnie nie ma możliwości schodzenia do krateru w nocy na tzw. „błękitne ognie”

– Cała wyprawa to duży wysiłek fizyczny

– Koniecznie trzeba wziąć ze sobą zapas wody

– Jeśli wchodzicie na wschód słońca warto mieć ze sobą latarki. Jednak jak ich nie macie to wypożyczanie za 25.000 IDR sztuka nie ma sensu. Droga była na tyle oświetlona przez współidących, że my naszych nie włączyliśmy ani razu.

– Istnieje możliwość podwózki/zwózki czymś na kształt taczki pchanej przez miejscowych. Osobiście uważamy ten sposób za wątpliwy etycznie, dlatego zdecydowanie odradzamy.

 

Nocleg przy Ijen

Kampoeng Joglo

Ten nocleg, podobnie jak pod Tumpak Sewu i Bromo, załatwiała nam Emiwdrodze w ramach pakietu.

Mieliśmy do dyspozycji dwa pokoje w domku bliźniaku. Były one niewielkie (brak możliwości wstawienia dostawki), ale czyste i przyjemne. Na terenie znajdował się też basen i restauracja serwująca pyszne dania i aromatyczną kawę z własnej niewielkiej plantacji. Miejsce fajne, chociaż przydał by się jakiś remont 😉.

 

Dojazd do Ijen

W kwestii dojazdu do Ijen, podobnie jak do innych miejsc na Jawie, warto zdać się na kierowców. Googlemaps pokazuje bowiem jedno, a rzeczywistość mówi co innego. Kierowcy są zaś najlepiej zorientowani i mają najświeższe informacje w kwestiach dojazdów, przejazdów, korków, zamkniętych tras, itp.

My jechaliśmy spod Bromo przez Probolinngo i znów odległość 200km przyszło nam pokonać w czasie ok. 8h (bo tłok, roboty drogowe, wahadła, korki, itp. itd.).

W naszym przypadku wulkan Ijen był jednym z miejsc, które odwiedziliśmy podczas objazdu po Jawie zorganizowanego przez Emi z Emiwdrodze.

 

Wszystkie wpisy z tej wyprawy znajdziesz tutaj: INDONEZJA

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

 

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x