VAL DI SOLE
Trydent
(I 2020, XII 2022)
Val di Sole, czyli Dolina Słońca leży we Włoszech, w zachodniej części Trydentu, pomiędzy Południowym Tyrolem a Jeziorem Garda. Otoczona przez trzytysięczniki masywów Adamello, Ortler i Dolomitów Brenta, jest jednym z bardziej znanych regionów narciarskich w Europie.
Znajduje się tu kilka ośrodków narciarskich. W dużej części są one połączone z tymi leżącymi w sąsiedniej Val Rendena (ze słynną Madonna di Campiglio na czele), co daje wręcz nieograniczone możliwości w szusowaniu po ciągle nowych terenach bez konieczności transportu samochodem czy ski busem. Krótko mówiąc to ponad 150km tras narciarskich.
Nie można zapomnieć też o oddalonym nieco Passo Tonale i kolejnych 100km zjazdów. Dodatkowo na lodowcu Presena sezon trwa praktycznie cały rok! Ponadto nazwa doliny zobowiązuje – ilość dni słonecznych to średnio 8 na 10 😊.
Odległość (od Warszawy): 1370km
Jadąc w Alpy samochodem przez Brno i Wiedeń w stronę Innsbrucka (A1) mijamy tuż przy autostradzie potężny kompleks sakralny. To Melk i barokowe Opactwo Benedyktynów, do którego zdecydowanie warto wstąpić. Opis znajdziecie TUTAJ
Wcześniej natomiast, na granicy Czech i Austrii leży Mikulov. Krótki opis pałacu w Mikulovie znajdziecie TUTAJ
Ośrodki narciarskie
Dość trudno jest podzielić ten region na ośrodki narciarskie. Granice się bowiem zacierają, trasy łączą a karnety przenikają nawzajem. Nawet określenie Val di Sole jest nieprecyzyjne bo część terenów narciarskich leży w sąsiedniej Val Rendena.
Generalnie mamy tu trzy obszary: Skiarea Campiglio, Ponte di Legno-Tonale i Pejo.
SKIAREA CAMPIGLIO, Dolomiti di Brenta, Val di Sole, Val Rendena
Około 150km tras narciarskich
1.
Marilleva (Val di Sole)
Marilleva jest to niejako serce i centrum regionu. Dolna stacja kolejki znajduje się w dolinie na wysokości 900 m n.p.m. to tzw. Marilleva 900 – dochodzi tam szosa, jest kilka sporych parkingów (płatne) i kilka (według mnie mało atrakcyjnych) hoteli. 500 metrów wyżej znajduje się Marilleva 1400. Tu znów na dwóch poziomach (już bez rozróżnienia w nazwie) mamy dwa ośrodki hotelowe. Są to dość duże bazy o mało alpejskiej architekturze z betonu i szkła, niemniej jednak ich niekwestionowanym plusem jest położenie tuż przy trasach narciarskich. Tak naprawdę to przy trasach, dwóch wyciągach i w doskonałym punkcie startowym na jazdę dalej, leży górny hotel. Dolny niestety jest skomunikowany tylko z jednymi banieczkami co powoduje zatory w wysokim sezonie – trzeba uważać!
Jeździ się tu na wysokości od 1400 do niecałych 2200m n.p.m. Większość stoków to stoki północne a trasy w dużej części są łatwe lub średnie. U nas (konkretnie u syna 😉) największym powodzeniem cieszyła się czarna Grizzly (37 z Monte Vigo) – przy dobrych warunkach nie ma się czego bać, niestety dość szybko robią się na niej muldy i oblodzenia. Wtedy tylko dla smakoszy.
Ośrodek Marilleva połączony jest z pobliską Folgaridą i położoną trochę dalej Madonna di Campiglio. Od niedawna ta ostatnia łączy się też z Pinzolo. Tak więc jest to zdecydowanie największy połączony region narciarski w Val di Sole.
2.
Folgarida (Val di Sole)
Folgarida – miasteczko i stacja narciarska – leży na wysokości 1300 m n.p.m., w dolinie, przy szosie prowadzącej do Madonna di Campiglio. Dużo tras jest niebieskich, podobnie jak w Marilleva mają ekspozycje północną.
W połączeniu z Marilleva oraz Madonna di Campiglio i Pinzolo stanowi największy region narciarski w Dolinie Słońca.
Tutaj też, przy Malghet Aut zjecie najlepszą pizzę w regionie. Duża, pyszna, robiona na Waszych oczach i pieczona w wielkim piecu. Warto wpaść na to małe co nieco 😉.
3.
Madonna di Campiglio (Val Rendena)
Madonna di Campiglio uważana jest za włoską stolicę sportów zimowych. To położony w Dolomitach, legendarny kurort, do którego przyjeżdżała śmietanka towarzyska wielkiego świata. Lubiła tu też spędzać czas cesarzowa Sissi. To właśnie tu dziś rozgrywają się zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim i tu w 1985 roku zadebiutował Alberto Tomba.
Madonna di Campiglio leży w Dolinie Rendena, należy jednak do ogromnego skiregionu powstałego z połączenia Marillevy, Folgaridy i Pinzolo. To łącznie ponad 150km tras, po których jeździ się na wysokościach 1400-2500m n.p.m.
Z Marilleva – Folgarida do Madonna di Campiglio przebijamy się przejeżdżając most nad szosą. W drugą stronę od niedawna funkcjonuje wyciąg łącznikowy, co znacznie ułatwia przeprawę.
Generalnie trasy wokół Madonna di Campiglio można podzielić na kilka lokalizacji:
Monte Spinale
Monte Spinale leży na wysokości 2100m n.p.m., można tam dotrzeć bezpośrednio z miasteczka wspinając się banieczką. Przebijając się z Marilleva po przejechaniu mostu zjeżdżamy niebieską 79 a z Passo Grostè przebijamy się trasami zjazdowymi. Opcji jest wiele i każda atrakcyjna. Widoki piękne a trasy fajne. Nam do gustu przypadła zwłaszcza czarna 74 – doskonała alternatywa do obleganej czerwonej 73. Jest jeszcze czarna 70 o ambitnej długości prawie 2,5km – niestety w połowie grudnia była jeszcze nieczynna.
Passo Grostè
To najwyższy punkt w okolicy – 2504m n.p.m. Dostajemy się tam dłuuuugim wagonikiem idącym z samej doliny (Parking Grostè w Campo Carlo Magno). Tak więc do punktu startowego można dojechać autem ale można też przebić się z innych zagłębi. Z Marilleva zajmuje to około godziny czasu (w opcji bez kolejek do wyciągów i przy sprawnej jeździe).
Na Grostè widoki są wspaniałe. Tu Dolomity zbliżają się do nas, wchodzą prawie na trasę. Może nie tak obcesowo jak w Cortina d’Ampezzo, ale już zdecydowanie można poczuć ich bliskość i moc.
Cinque Laghi – Pancugolo
Tu znów wracamy na drugą stronę doliny Rendena. Z Madonna di Campiglio wyciąga nas tam banieczka, z innych miejsc przebijamy się trasami i wyciągami. Trasy są tu bardzo przyjemne – czerwone i niebieskie. I jedna czarna – najsłynniejsza, na której rozgrywane są zawody Pucharu Świata. To fisowska 3-Tre nazywana też Miramonti (91). Liczy ona 610 metrów długości o przewyższeniu 190 metrów. Niestety – kiedy byliśmy tam w połowie grudnia nie była jeszcze otwarta ☹.
Z tej części rusza połączenie z Pinzolo (okolice Patascoss, czerwona trasa 88 z Pancugolo)
Pradalago
Pozostając po tej samej stronie doliny możemy pojeździć w Pradalago. Jest miło i przyjemnie a dodatkowo można zmierzyć się z ponoć najszybszą trasą w zagłębiu Madonna: czarną Amazzonia (57). Nie powiem, miejscami wymagająca 😉, a przede wszystkim długa – bo ponad 1,5km.
4.
Pinzolo (Val Rendena)
Pinzolo samo w sobie nie jest duże. Takie raczej zapomniane – bo samotne, bo na końcu doliny… Nie dociera tu dużo ludzi, w zasadzie całkiem malutko, są tylko dwie knajpy a wyciągi zdecydowanie nie należą do tych najnowszej generacji. Jeszcze! Bo w 2016 połączono go z zagłębiem Madonna di Campiglio a co za tym idzie też z Marilleva i Folgarida. I choć od tego czasu minęło już sporo lat, to na razie niewiele się zmieniło. Może to i dobrze 😊.
Nam w Pinzolo jeździło się wspaniale, a trzeba przyznać że warunki pogodowe jednego dnia mieliśmy jedynie OK, a kolejnego całkiem złe.
Pinzolo Campiglio Express łączący Madonne z Pinzolo to trójprzegubowa banieczka. Sama podróż nią trwa 20 minut, do tego trzeba dołożyć jeszcze czas dotarcia. I tak np. z Marilleva na Pinzolo dostajemy się w grubo ponad godzinę. To trzeba brać pod uwagę wybierając się na taką wycieczkę.
SKI AREA PONTE DI LEGNO – TONALE
Około 100km tras narciarskich
Zagłębie to jest oddzielone i oddalone od Skiarea Campiglio. Np. z leżącego w pobliżu Marilleva miasteczka Mezzana do Passo del Tonalne jest 20km co zajmuje ok. 25 jazdy autem.
Samo leżące na wysokości 1883m n.p.m. Passo del Tonale niestety urokliwe nie jest. Tu znów, podobnie jak w Marilleva, mamy betonowe konstrukcje, tym razem dodatkowo w postaci wieżowców. Za to Ponte di Legno i Temú to zupełnie inna historia. Tu zdecydowanie znajdzie się atmosferę alpejskiej wioski.
Całość skiarea można podzielić na trzy części:
1.
Passo Tonale (Val di Sole)
W samym Passo del Tonale, wzdłuż szosy ciągną się parkingi (bezpłatne). A od nich odchodzą wyciągi. Jeździ się tu na otwartych przestrzeniach na wysokości od około 1900 do 2500 m n.p.m. Stoki są w większości łagodne albo co najwyżej o średnim stopniu trudności. W sam raz dla początkujących. Niemniej jednak bardziej zaawansowani też znajdą coś dla siebie – przestrzeń, długość tras, mało ludzi i możliwość zabawy techniką jazdy. Najbardziej na wschód znajduje się kilka tras w Passo Contrabbandieri. Są one długie i puste (34,35,36). W tamtym miejscu nasze ulubione 😊. Na zachodnim krańcu mamy za to najdłuższą w regionie, bo 4,5km trasę Alpino (czerwona 20) – niestety w połowie grudnia jeszcze zamkniętą.
2.
Lodowiec Presena (Val di Sole)
Passo Presena – 3000m n.p.m. Wjeżdża się tu z kilku powodów. Z ciekawości. Dla widoków. I dla genialnego zjazdu czarną 41.
Dostajemy się tam dwoma gondolkami. Ogółem mamy tu 5km tras. Ze szczytu prowadzi czarna 41 – piękna i ambitna. Moja ulubiona na tym wyjeździe. Kończy się ona na stacji pośredniej drugiej gondolki. Dalej w dół można jechać niebieską 40 lub czerwoną 39. My mieliśmy otwartą tylko niebieską – bardzo przyjemny, malowniczy zjazd, niemniej jednak jak się nie rozpędzisz to podchodzisz 😉. Na sam dół prowadzi 3 kilometrowa czarna Paradiso. Niestety też zamknięta w czasie naszego pobytu, ale z góry wyglądała na zdecydowanie z tych ambitniejszych.
Pod samą stacją kolejki jest parking, można tam też przedostać się z Tonale trawersem.
Presena to całoroczny teren narciarski, letnie narciarstwo można tu uprawiać od maja do września.
3.
Ponte di Legno (Val di Sole)
Tutejsze trasy rozpościerają się na wysokości 1250 – 2120m n.p.m., a więc znacznie niżej niż w Tonale, nie mówiąc już o lodowcu. Stoki mają jednak ekspozycję północną, co zapewnia świetne warunki nawet przy niższych wysokościach. Dominują tu czerwone i czarne trasy wijące się wśród świerkowych lasów. Nie docierają tu tłumy.
Z Tonale jest połączenie niebieską nartostradą (18) a następnie czerwoną 17. Powrót zapewnia gondolka. W naszym przypadku trasa 17 była zamknięta, dlatego w obie strony musieliśmy korzystać z gondolki – raz od stacji pośredniej, z powrotem na całym odcinku.
PEJO (Val di Sole)
Peio to stosunkowo niewielki ośrodek. Liczy 20km tras i 7 wyciągów rozłożonych na wysokości od 1400 do 3000m n.p.m. Niewielki ale za to z tradycjami. Jest to bowiem najstarszy ośrodek turystyczny w Val di Sole znany kiedyś głównie z termalnych źródeł i leczniczych minerałów. Do dziś zresztą obok białego szaleństwa na stokach przyjeżdża się tu po relaksujące kąpiele termalne.
PODSUMOWANIE, SPOSTRZEŻENIA I RADY
Przygotowanie tras
Generalnie bardzo dobre. W razie konieczności zdecydowana większość ma opcję sztucznego naśnieżania.
Tłok na trasach
W Marilleva i Folgarida zdecydowanie tak (i to nawet w połowie grudnia, czyli w sezonie niskim). Bliskość dużych baz hotelowych sprawia, że od rana do wieczora jeżdżą tam tłumy ludzi, głównie Polaków zresztą. Wiąże się to niestety z szybkim wymuldzaniem tras. Niemniej jednak wielość i przepustowość wyciągów nie pozwala na tworzenie się kolejek (z niewielkimi wyjątkami 😉).
Jak jednak oddalimy się od tych zagłębi w kierunku Madonna di Campiglio jest już tylko lepiej. W Pinzolo absolutny raj dla fanów samotnych zjazdów 😊.
Ponte di Legno-Tonale to też inny świat. Rozszerzony karnet i osobne położenie automatycznie powodują zmniejszenie ilości ludzi. Pusto, przestronnie i przyjemnie 😊.
W Pejo nie jeździliśmy.
Połączenie zagłębi/tras oraz obowiązujące skipassy
Marilleva, Folgarida, Madonna di Campiglio i Pinzolo sa ze sobą połączone w Skiarea Campiglio. Obowiązuje tu jeden karnet obejmujący też trasy w Pejo (ośrodek niepołączony nartostradami, przejazd skibusem lub autem). Cennik: TUTAJ
Ponte di Legno – Tonale leży osobno. Trzy jego części są oczywiście ze sobą połączone trasami i wyciągami, niemniej jednak ze Skiarea Campiglio połączenie jest szosą – skibus lub auto. Obowiązuje tu osobny skipass. Cennik: TUTAJ
Jeśli jednak chcemy korzystać ze wszystkich ośrodków w Val di Sole i wokół Madonna di Campiglio wtedy trzeba kupić Superskirama. Obejmuje on swym zasięgiem także Paganella ski, Monte Bondone oraz Alpe Cimbra-Folgaria i Lavarone. Cennik: TUTAJ.
Karnety można kupić online z wyprzedzeniem i wtedy wychodzi taniej. Niemniej jednak w przypadku Superskirama trzeba się zdeklarować, z którego miejsca będzie się je odbierać i zaczynać jazdy już w momencie kupna.
Aplikacje skiperformance
Niestety nie ma oficjalnej aplikacji, która by ze skipassa zliczała ilość przejechanych kilometrów.
Gdzie nocować będąc w Val di Sole?
Tu wiele zależy od indywidualnych upodobań oraz budżetu.
Jeśli cenimy sobie bezpośrednie sąsiedztwo tras narciarskich to sprawdzi się tu Marilleva 1400. Z tym, że w tym miejscu jesteśmy całkowicie odcięci od miasteczka.
Nieodmiennie oczywiście królową regionu (chociaż dokładnie nie Val di Sole ale Val Rendena) jest Madonna di Campiglio Tu jednak trzeba mieć zdecydowanie wysoki budżet. Poza tym mieszkając w Madonna, już do Tonale raczej nie dotrzemy bo jest to po prostu zdecydowanie za daleko.
Jeśli natomiast oprócz nart chcemy skorzystać z basenów termalnych, to trzeba nocować w Pejo.
Chcąc pojeździć w różnych zagłębiach osobiście polecam znaleźć miejscówkę gdzieś po środku. Idealnie do tego nadaje się Mezzana lub Pellizzano. My znaleźliśmy lokum w nieco odsuniętym w kierunku Tonale malutkim Fucine.
W Fucine jednak nie dzieje się nic, więc nie jest to opcja dla miłośników apres ski. Jest tu jeden hotel, jeden pensjonat i… w zasadzie to tyle. Obok leży niewiele większa Ossana i to też może być dobra opcja noclegowa. Tu jednak również nie znajdziemy rozwiniętego życia apres ski.
Gdzie nocowaliśmy
Garní Zanella, Fucine
Jest on położony w miejscowości Fucine di Ossana, na obrzeżach Parku Narodowego Stelvio. Pokoje są wygodne i ciepłe. Jedynym minusem jest jedynie jeden grzejnik, co przy złej pogodzie i konieczności suszenia dużej ilości rzeczy może być problemem.
W pokojach nie ma aneksu kuchennego. Garni oferuje zakwaterowanie ze śniadaniami. Te są smaczne i bogate, chociaż do sposobu ich wydawania trzeba się chwilę przyzwyczaić 😉. To swoiste połączenie bufetu i serwisu.
Przemiły gospodarz jest niezmiernie pomocny.
W sezonie niskim (grudzień oraz marzec) obiekt ten oferuje pakiety sleep&ski.
Cena: 120euro/doba/ pokój trzyosobowy ze śniadaniami (cena booking.com)
Ossana
W pobliżu Fucine, niecały kilometr od Garní Zanella, leży Ossana. Tu też nie dzieje się zbyt dużo, w grudniowy weekend był bożonarodzeniowy market ale już w tygodniu nie działo się nic. Są dwie restauracje: Antica – tradycyjna, wręcz domowa, w której dań nie zamawia się z karty ale ceny na szczęście nie przyprawiają o zawał 😉, a risotto z kasztanami i winogronami rozbija bank. Jest też Pizzeria Il Maniero, gdzie oprócz pysznej pizzy można zjeść inne smaczne dania a na deser obłędną tarte z serem ricotta i pistacjami. Nad Ossana górują ruiny średniowiecznego zamku – Castello di San Michele. Można je zwiedzać.
Passo Tonale o zachodzie słońca
KOSZTY ( 3pax, grudzień 2022)
(1 EUR= ok. 4,7 PLN)
– nocleg w Garní Zanella, Fucine: 120 EUR /noc/pokój 3 osobowy ze śniadaniami
– karnet narciarski: Skirama cennik TUTAJ
– Wyżywienie: (przykładowe ceny)
Na stoku:
- espresso: 1,2-2 EUR
- bombardino: 6-7 EUR
- aperol spritz: 5-7 EUR
- gorąca czekolada: 4-5 EUR
- ciastko: 5-7 EUR
- gulaschsuppe: 5-7 EUR
- pizza: 9-10 EUR
W sklepie spożywczym Spar:
- bułka pszenna: 0,55 EUR
- limonata 1,5L : 0,80 EUR
- ser żółty: 1,99 EUR/opakowanie 100g
- speck: 2,79EUR/opakowanie 100g
W restauracji (pizzeria w Ossana)
- pizza: 8-10 EUR
- wino domowe karafka 0,5l: 7,50 EUR
- lemoniada: 4 EUR
- tiramisu/tarta/panacotta: 5-6 EURO
- espresso: 2,40 EURO
– Paliwo diesel:
- Austria: 2,079 EURO/litr na autostradzie ; 1,719 EURO/litr poza autostradą
- Czechy: +/- 39,50 CZK/litr (ok. 7,7zł)
– Winieta:
- Austria 10 dni: 10,10 EUR
- Czechy 10 dni: 310 CZK (60zł)
Gdzie indziej pojeździć na nartach znajdziesz we wpisach: Narty
Wszystkie wpisy o Włoszech znajdziesz tutaj: WŁOCHY
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie
Obrazek trasy w Ponte di Legno powoduje nieodpartą chęć zapięcia nart i szusowania. Trasa szeroka, pusta, dobrze przygotowana – po prostu bajka. No i ten widok…