Perła architektury renesansowo – manierystycznej
Zbudowany na przełomie XVI i XVII wieku przez Stanisława Krasickiego był przez kolejne stulecia w posiadaniu najznamienitszych polskich rodów magnackich takich jak min. Modrzewscy, Tarłowie, Potoccy czy wreszcie Sapiehowie.
Najbardziej chyba charakterystycznym elementem zamku są cztery narożne baszty – Boska, Papieska, Królewska i Szlachecka. Każda inna, każda symbolizująca jeden stan z hierarchii ówczesnego świata. Niesamowite są też ażurowe attyki, tworzone specjalną techniką malowania i zeskrobywania. Zamek w środku jest praktycznie pusty. Udało się zgromadzić zaledwie niewielką ilość sprzętów. Został on bowiem doszczętnie zrabowany przez Armię Czerwoną u schyłku II wojny światowej. Księgozbiory spalone, meble porąbane i spalone, groby Sapiehów zniszczone i porozbijane. Szczątki wyrzucone z trumien, które to trumny służyły za poidła dla koni….
Do Krasiczyna zajechaliśmy późnym popołudniem, po godzinach zwiedzania. Na terenie nie było już praktycznie nikogo. Gdy poszliśmy na spacer po parku towarzyszył nam tylko rudy kot. Zachodzące słońce romantycznie oświetlało zamkowe mury co przyciągnęło kilku fotografów i dwie młode pary pragnące mieć swoją sesję ślubną w tej niesamowitej scenerii.
Zwiedzanie Zamku w Krasiczynie
Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem od 09:00 do 16:00 (15.04 – 15.10, poza sezonem po wcześniejszym uzgodnieniu telefonicznym). Bilety kupuje się zawsze w pakiecie jeżeli jest się gościem z zewnątrz. Jeżeli nocuje się na terenie zamku – wstęp do parku jest nieograniczony i gratis.
Jeszcze przed śniadaniem poszliśmy na poranny spacer. Bez wycieczek, bez turystów – sami. I dla takich właśnie chwil – tych porannych albo tych wieczornych – warto czasem zanocować w jakimś zamku 😊.
Zaraz po śniadaniu poszliśmy zwiedzić wnętrza. Na godzinę 09:00 tłumów nie było – mieliśmy zwiedzanie indywidualne 😊. Godzinka upłynęła jak z bicza strzelił. Przewodnik – młody chłopak – opowiadał tak interesująco i bezpretensjonalnie, że słuchało się go z zapartym tchem. Ponadto bezproblemowo odpowiadał na pytania, rozwijał dyskusje. Nazwiska nie znam, ale na imię miał Łukasz.
Już bez przewodnika można wejść na Wieżę Zegarową, aby podziwiać z góry baszty i okolicę. Byliśmy tam sami i było warto, ale wydaje mi się że w tłumie czar może bardzo szybko prysnąć.
Godziny otwarcia i cennik: TUTAJ
Zamek w Krasiczynie nocleg (rezerwacja booking.com)
Pokoje usytuowane są częściowo w samym zamku, częściowo w Pawilonie Szwajcarskim oraz w Wozowni. My spaliśmy w Wozowni. Mieliśmy pokój na poddaszu. Przy tegorocznych upałach (2019), małym okienku i braku klimatyzacji było dość duszno i gorąco. Sam pokój był przestronny i ładnie wyposażony. Skromnie, ale ładnie i w zupełności wystarczająco. Łazienka bardzo wygodna. Na terenie pałacowo-parkowym znajduje się też restauracja i kawiarnia Renesansowa. Nie skorzystaliśmy, więc na ich temat nie jestem w stanie się wypowiedzieć. Śniadanie podawane jest w budynku zamku, w salce rycerskiej . Bufet – smaczny i zróżnicowany.
Inne pałace i rezydencje południowo-wschodniej Polski opisałam tutaj: Pałace i rezydencje
(czerwiec 2019)
Wszystkie posty z Podkarpacia znajdziesz tutaj: Podkarpacie – atrakcje regionu
Więcej o polskich zamkach i pałacach znajdziesz tutaj: Zamki i pałace w Polsce
Więcej o ciekawych miejscach w Polsce:
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊