Wyspy Owcze to wulkaniczny archipelag na Morzu Norweskim, terytorium zależne Danii. To zielone od soczystej trawy wyspy poprzecinane dziesiątkami wodospadów, które przybierają na sile podczas każdych opadów deszczu. To wyspy na trasie do Islandii, których inaczej by się nie odwiedziło…. a naprawdę warto!
Nocleg na Wyspach Owczych
„Kemping na końcu świata” w miejscowości Gjógr, na wyspie Eysturoy. Bajecznie piękne miejsce! Wprost z namiotu wspaniały widok na fiord, góry i dwie inne wyspy: Kolsoy i Kunoy. W schronisku można wziąć gorący prysznic (łazienki w stylu skandynawskim, czyste, z podgrzewaną podłogą) oraz skorzystać z kuchni. Zabezpieczając namioty należy bezwzględnie pamiętać o tutejszym klimacie, docenić siłę wiatru i deszczu.
Atrakcje na Wyspach Owczych
Tornshavn – najmniejsza stolica Europy
To tu dobija prom. Malutkie, kolorowe domki kryte dachami porośniętymi trawą, a w tle góry. Przepiękne widoki – owce, trawa, skałki, wzgórza, owce, morze, owce, trawa, wyspy, trawa, owce, stateczki, zatoczki, trawa, owce, koń…. Można się wspiąć na jedno z takich wzgórz, usiąść i jedząc mielonkę z puszki przywiezioną z Polski kontemplować bajeczny widok. Nam akurat pierwszego dnia pogoda dopisuje, momentami nawet pokazuje się słońce, ale zważywszy, że tu przez ok. 340 dni w roku pada lub przynajmniej jest gęsta mgła, mamy chyba niewiarygodne szczęście.
Wyspa Vagár
Leży na zachodzie. Jadąc tam trzeba przejechać przez dwa tunele, w tym jeden pięciokilometrowy poprowadzony pod dnem morskim (płatny). Krajobrazy oglądane po drodze nie dadzą się oddać żadnymi słowami, zdjęciami ani filmem. To po prostu trzeba zobaczyć! Te przestrzenie zielonej, soczystej trawy poprzecinane skałkami i górami, po których skaczą czarne, białe i brązowe owce. Te tysiące wodospadów i wodospadzików powstających jak pada deszcz. Te przycupnięte chałupki i kościółki z dachami z trawy….
Północne wyspy i północne fiordy
Od rana mgła zasnuwa większość krajobrazu a deszcz nie ustępuje. Ale i tak jest pięknie! Mgła i deszcz to dusza tych wysp. Jak by ich nie doznać, nie można by poczuć klimatu.
Podmorskie tunele
Jeden pas i tylko zatoczki dla ustępujących drogi. Zresztą takie rozwiązanie komunikacyjne to tutaj standard. Jedyne co utrudnia trochę poruszanie się w tych tunelach to kompletny brak oświetlenia w zdecydowanej większości. Ciekawe jest to, iż jeżeli wyspy nie są ze sobą połączone mostem, albo tunel nie prowadzi przez górę tylko pod wodą – trzeba za niego płacić. Informacja o wysokości opłaty i sposobie jej uiszczania widnieje na tabliczce przed wjazdem. Najczęściej należy to zrobić przy powrocie na stacji benzynowej lub w warsztacie samochodowym, który jest w najbliższym miasteczku.
Wyspa Vidoy
Jest to ostatnia wyspa północnej części. Postanawiamy tam dojechać do końca drogi. W miasteczku Vidareidi znajdujemy uroczy kościółek przycupnięty na urwistym zboczu. Przy nim malutki cmentarzyk z grobami przechylonymi w stronę morza jakby nagrobki uginały się od podmuchów wiatru. Wszystko otulone jest wilgotną mgłą, z nieba strugami leje się woda. Droga z pozoru się tu kończy, ale na mapie zaznaczona jest cienka, biała linia biegnąca dalej w dół klifu. Jedziemy. Mamy przecież dotrzeć do końca drogi, do miasteczka na końcu świata. I docieramy. Nie wiemy jak się ono nazywa ale jest pięknie!
Miasteczko Saksum
Położone jest w północno-zachodniej części głównej, największej wyspy – Streymoy. To też takie miasteczko na końcu świata, na klifie przy jednym z licznych tu fiordów. Małe chałupki, jakieś cztery czy pięć, kościółek kryty dachem z trawy, przytulony do niego cmentarzyk. Wszystko otoczone strugami deszczu, soczystą, wilgotną zielenią i skałkami na których spływająca woda utworzyła kaskady i wodospady.
(Wyspy Owcze sierpień 2006)
czytaj dalej: Islandia
Czytaj również: Islandia i Wyspy Owcze – podróż na pierwotną Ziemię….
Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊