Niemcy

NIEMCY – dlaczego warto odwiedzić ten kraj

napisany przez Agata

Większość z nas traktuje Niemcy jako szybki i wygodny tranzyt.

To kraj zdecydowanie niedoceniany turystycznie. Niemcy jako naród uwielbiają podróżować, więc po własnym kraju też jeżdżą chętnie, ale zagranicznych turystów tam jak na lekarstwo.

 A nas kusił ten zakątek Europy już od jakiegoś czasu… Pewnie postawilibyśmy raczej na krótkie, „majówkowe” wypady a nie ponad dwutygodniowy tour, ale…

Rok 2020 nieźle nawywijał. Covid-19 przewrócił rzeczywistość do góry nogami a nam na szczęście tylko odwołał parę wyjazdów i zmienił plany wakacyjne. Planowana od ponad roku rumuńska Delta Dunaju poczeka… Szybko opracowany plan B, czyli Litwa, Łotwa, Estonia – też na razie zostały odłożone na półkę (zamknięto granice 🙈). Dosłownie dwa dni przed wyjazdem padł zatem pomysł Niemiec. Przygotowani więc jako tako 😉, z namiotem w bagażniku auta ruszyliśmy na zachód 😊.

Nasz pomysł na Niemcy był taki:

Spreewald, Saksonia i Dolina Łaby, Doliny Renu i Mozeli. Potem do kompletu doszła jeszcze Dolina Menu w Górnej Frankonii. Kajaki, rowery, zamki i winnice.

(sierpień 2020)

 

Transport

Samochód własny. Przy dzisiejszym stanie dróg, jadąc z centralnej Polski, spokojnie jesteśmy w stanie dotrzeć na naszą zachodnią granicę w przeciągu 5-6h. Warunek jest tylko jeden – nie wolno śpieszyć się po drodze. Urlop zaczyna się od momentu wyjścia z domu, a nie od dojechania na miejsce. Trasa też może (i powinna!) być atrakcją. Dobrym pomysłem jest podział na etapy dające możliwość zobaczenia i zrobienia czegoś interesującego, a nie tylko spałaszowania hotdoga na stacji przy autostradzie. My rano wstąpiliśmy np. na kawkę i ciacho na poznański rynek. W południe zaś zadzieraliśmy wysoko głowy pod figurą Chrystusa Króla w Świebodzinie.

INFORMACJE PRAKTYCZNE I SPOSTRZEŻENIA

– Strefa czasowa

Ta sama co w Polsce

– Granice

Oba kraje należą do Unii Europejskiej i strefy Schengen, co gwarantuje swobodne przekraczanie granic.

(UWAGA! – ze względu na specyficzną sytuację epidemiologiczną w roku 2020 należy przy każdym wyjeździe zagranicznym sprawdzić aktualną sytuację na granicach i zarządzenia rządowe)

– Oferta turystyczna

Niemcy to kraj mało rozpowszechniony wśród turystów zagranicznych – a kuszący. Są tam średniowieczne zamki, oblane słońcem winnice, urokliwe, wypielęgnowane miasteczka, duże tętniące życiem miasta. Są też lasy, góry i rzeki. Niemcy to nie tylko autostrady i wysoko rozwinięty przemysł. Tu także można się zgubić w szczerym polu lub zaszyć w dzikiej kniei. Trzeba jej tylko umieć poszukać. Niemcy to także doskonale rozwinięta baza noclegowa – hotele, hostele, guesthouse oraz kempingi.

– Ludzie

Stereotypowy Niemiec to człowiek w stu procentach przestrzegający zasad, dla którego przepis jest przepis i się z nim nie dyskutuje. Szczerze mówiąc niewiele ten stereotyp różni się od zaobserwowanej przez nas rzeczywistości. Im dalej na zachód, tym bardziej żyje się według z góry określonych zasad nie pozostawiając miejsca elastyczności czy indywidualnej interpretacji. Tak jest i już. Trzeba się przyzwyczaić 😉. Pewnie dzięki temu jest tu taki porządek.

Jedno co trzeba przyznać to to, że wszyscy są mili i uśmiechnięci. Powszechne, wypowiadane z uśmiechem i szczerą radością  „morgen”, „abend” czy „halo” słychać na każdym kroku. Są też chętni do pomocy.

– Język

Oczywiście wiadomo – niemiecki. A co z innymi językami, np. angielskim? Nie jest tak wesoło jak by się można było spodziewać. W restauracjach w 90% menu jest tylko po niemiecku, a obsługa włada angielskim w stopniu podstawowym. Na kempingach podobnie. Niemniej jednak z angielskim i podstawami niemieckiego dogadacie się bez problemu.

– Autostrady

Legendarne niemieckie autostrady, o których śniło nam się po nocach latami…. Są i jest ich dużo. Są bezpłatne. Rozwinięta sieć autostrad pozwala rzeczywiście na szybkie i komfortowe przemieszczanie się po kraju. Niestety są one niemiłosiernie zatłoczone. Na niektórych odcinkach nawet trzy pasy nie są w stanie przyjąć tak wielkiego ciężarowego i osobowego obciążenia. Po prawym pasie ciągnie sznur Tirów, środkowy i lewy służą do tzw. „szatkowania kapusty”. Przed większymi miastami robią się regularne, wielokilometrowe korki. Niemniej jednak autostrady są i dalekobieżne podróże po Niemczech są jak najbardziej wygodne i realne w rozsądnym odcinku czasowym.

– Ścieżki rowerowe

Niemcy słyną jako kraj posiadający jedne z lepszych ścieżek rowerowych w Europie. Jest ich dużo, są dobrej jakości a kultura jazdy na rowerze w Niemczech jest rzeczywiście wysoka. Czy jednak wszystkie są tak piękne jak je malują? No cóż… moim zdaniem nie koniecznie, ale ja poznałam tylko małą próbkę tego co kraj ten ma do zaoferowania rowerzystom. Szczegóły znajdziecie w kolejnych wpisach.

– Rowery a samochody

Kultura i zachowanie względem rowerzystów w Polsce i Niemczech to (niestety dla nas ☹) zupełnie inny świat. Tam z szacunkiem i uwagą podchodzi się do jadącego drogą rowerzysty. Sami wiecie, że zawsze pisałam iż jak ognia unikam szos i ulic gdy jadę w Polsce na rowerze. Tam tak jakby… przestałam. Oczywiście – infrastruktura  ścieżek rowerowych bije naszą na głowę, ale w miasteczkach a niekiedy i w terenie te ścieżki się po prostu kończą, urywają, przerywają. Wtedy trzeba jechać ulicą lub szosą. I jest OK. Każdy samochód ominie Cię dużym łukiem na małej prędkości. Bez wyjątku! Różnicę niestety dało się zauważyć już tuż za granicą – w Łęknicy… To tylko kilka kroków i rzeka 🤔 .

– Kempingi

Niemcy uwielbiają  kempingi a jeszcze bardziej caravaningi. Opcji na terenie całego kraju jest naprawdę sporo. Większość z nich nastawiona jest na wyżej wspomniane przyczepy kempingowe lub kampery. Niemniej jednak jak się poszuka to można znaleźć i takie, na których przeważają namiotowcy. Są kempingi usytuowane przy samych szosach czy na obrzeżach miast. Są też i takie oddalone od zgiełku i szumu codzienności, nad potokiem, pod lasem. Duże i małe. Jednym słowem do wyboru, do koloru i każdy znajdzie coś dla siebie niezależnie jaki styl kempingowania uprawia.

Wszystkie mają jednak cechę wspólną – czyste i pachnące prysznice, czyste i pachnące ubikacje. Na wszystkich jest przestrzegana kultura pobytu, wzajemne szanowanie przestrzeni, cisza nocna, pozostawianie porządku po sobie w częściach wspólnych.

– Infrastruktura kempingowa

Tu bardzo dużo zależy od tego jaki typ kempingowania sobie wybierzemy. Jeżeli stacjonarny – weźmiemy pewnie ze sobą większość rzeczy. Jeśli objazdowy – w bagażniku znajdzie się namiot, śpiwory, karimaty, parę menażek i niewiele więcej. W rowerowych sakwach pewnie jeszcze mniej 😉. Większość niemieckich kempingów nastawiona jest jednak na tego pierwszego gościa. Gościa, który ma ze sobą wszystko – stolik, krzesełka, czajniczek, kuchenkę gazową, garnki, patelnie itp. itd. Jednym słowem gościa samowystarczalnego. Na dwóch kempingach z pięciu na których nocowaliśmy była ogólnodostępna kuchnia a w niej np. czajnik do zagotowania sobie herbaty. Na jednym z pięciu mogliśmy przytachać sobie ławę i ławki pod namiot i mieć w ten sposób prywatny stolik (ale wypas! 😊). Na trzech z pięciu było miejsce wspólne, gdzie można było sobie posiedzieć, przygotować i zjeść własne śniadanie. Niestety tylko na dwóch mogliśmy skorzystać z lodówki. Szczegóły, nazwy i miejsca znajdziecie w konkretnych wpisach.

Na większości jest możliwość skorzystania z pralki automatycznej (płatne). Na wszystkich bezproblemowo namiot/przyczepa dostaje podłączenie do prądu (płatne). WiFi jest czasami bezpłatne, czasami płatne. Jeśli chodzi o korzystanie z prądu to mała rada – weźcie listwę. W ten sposób będziecie mogli naładować kilka sprzętów naraz 😉.

– Internet / telefon

Zasięg telefoniczny jest pełny. Z Internetem mieliśmy jednak pewien kłopot… Od razu zastrzegam, iż nie wiem jak to działa w przypadku innych operatorów sieci komórkowych, ale my mamy telefony w PLAY i nie do końca zadziałało wszystko tak jak powinno. Dostaliśmy przekierowanie na roaming do O2-de. Jest to niestety jeden z najsłabszych operatorów niemieckich i zasięg Internetu był naprawdę kiepski. Vodafone i Deutsche Telekom niestety nie dogadali się z PLAY i blokowali sygnał.

– Kuchnia

Niemcy to nie jest destynacja na podróże kulinarne. W końcu tradycyjną kiełbasę i golonkę można zjeść raz. Niemniej jednak w karcie zawsze każdy z nas znalazł coś smakowitego dla siebie. Czy było to mięso, czy sałatka z serami – było pysznie 😊. A chłodniki ogórkowo-melonowy i ogórkowo – łososiowy rozbiły bank!  😋 

– Piwo czy może jednak wino?

Niemcy, Bawaria, Oktoberfest, piwo – to naturalne skojarzenia 😉, prawda?

I piwo się tu pije. Są wielkie, znane na świecie marki, są małe lokalne, wręcz rodzinne browary. Piwo w Niemczech jest dobre i jest go dużo.

Ale jest też wino. Przecież Ren, Mozela, Men, Łaba – tam stoki dolin porastają winorośle. W regionach tych jest mnóstwo większych i mniejszych producentów, mniejszych i większych piwnic i piwniczek winnych. Produkuje się zarówno wina czerwone jak i białe.

– Co w winnicy mogą degustować niepijący wina?

Jest to dość powszechny „problem” podczas zwiedzania winnicy czy winiarni. Tutaj znaleziono rozwiązanie. Traubensaft, czyli po prostu sok z winogron (biały lub czerwony). I wszyscy są zadowoleni 😉. Nam bardziej smakował biały, gdyż jest mniej słodki niż czerwony. Inną opcją jest wino bezalkoholowe.

– Przyroda

Niemcy to kraj wysoko rozwinięty i za ten rozwój zapłacił wysoką cenę. Im dalej na zachód tym krajobraz staje się coraz bardziej industrialny. Autostrady, linie kolejowe, towarowe barki sunące po Renie. W tych okolicach trzeba szukać wycinków, kadrów, całość bowiem nie emanuje pozytywną  energią. Ale wbrew pozorom w Niemczech są też obszary dzikie, przyrodniczo piękne. Taki jest Spreewald, taka jest Dolina Łaby, taka jest odwiedzona przez nas kilka lat wcześniej alpejska Bawaria. Ogólnie rzecz ujmując na wschodzie wydało nam się bardziej swojsko, bardziej naturalnie. Im dalej na zachód tym przemysł bardziej wydziera przyrodzie to co jej, wkracza w krajobraz, pcha się przed oczy. 

– Dawne Niemcy Wschodnie i Zachodnie – czy różnice są również dziś?

I nie i tak. Materialnych szczerze mówiąc nie zauważyłam. Może jak byśmy podparli się jakimiś danymi, badaniami, raportami… ? – jednak na „pierwszy rzut oka” i z tzw. „wierzchu” nic nie widać. Pierwsze różnice zauważyłam w krajobrazie. Na wschodzie jest bardziej naturalnie, przyroda puszczona jest swobodnie. Na zachodzie w to wszystko wkracza industrializm. Ale najważniejsi są ludzie. W Saksonii i w Spreewaldzie (Brandenburgia) wydawali się być bardziej elastyczni i swobodni. Nad Renem, Mozelą czy Menem wszyscy dość  bezrefleksyjnie podchodzili do odgórnie zadanych norm i reguł. Tutaj jak coś zostało napisane, „kazane” to tak ma być i koniec – nikt nie zastanawia się nad racjonalnością czy słusznością tej zasady. W dawnym NRD ludzie mają chyba więcej ułańskiej fantazji i przekory. Stosują się do reguł, ale jednocześnie filtrują je przez pryzmat indywidualnych sytuacji, zdroworozsądkowych zachowań.

– Ceny

Niemcy tanie nie są. Generalizując można powiedzieć, że 2-3 razy droższe od Polski w usługach. W sklepach spożywczych natomiast ceny są zbliżone do naszych.


KOSZTY ( 3pax, sierpień 2020)

– Za nocleg na kempingu trzeba liczyć ok. 25 – 35 EURO/doba (3 osoby, namiot, samochód, prąd)

– Wyżywienie: średnio za obiad/kolację w lokalnej knajpce należy liczyć 13-18 EURO od osoby. Zupa to ok. 5 EURO. Lampka wina: 4-6 EURO. Kawa: 2,5 EURO. Cola: 2-3 EURO. Spezi (cola z fantą 🙈) 4,5 EURO

– Ceny atrakcji turystycznych są dość wysokie. W większości miejsc funkcjonują bilety rodzinne i wtedy wychodzi troszkę taniej.

Paliwo: 1,03 – 1,10 EURO/litr

Daje nam to łączny budżet ok. 10.000 zł 

(3 osoby, sierpień 2020, samochód, rower, namiot, 16 dni)

 


Obostrzenia związane z pandemią COVID-19

https://www.gov.pl/web/dyplomacja/niemcy


 

Czy wrócę jeszcze kiedyś do Niemiec?

Na pewno. Jest blisko. Jest bezpiecznie. Można się dogadać. 😊

Bardzo kusi Meklemburgia – Pomorze Przednie, Dolina Dolnej Odry, Góry Harz…

 

Czytaj dalej:

Spreewald– kraina rzecznych kanałów i ogórków

Drezno i Miśnia, czyli saksońskie miasta nad Łabą

Saksoński Szlak Winny

Szwajcaria Saksońska i Twierdza Königstein

Dolina Środkowego Renu – wśród zamków i winnic

Nad Mozelą – wśród zamków i winnic

Górna Frankonia –  Dolina Menu i piwny Bamberg 

Graniczna Łęknica – kolorowe jeziora, Park Mużakowski i kajakiem po Nysie Łużyckiej

 

Czytaj również:

Bawaria i zamek Neuschwanstein

 

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊

 

 

Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Krzysztof
Krzysztof
3 lat temu

Wygląda zachęcająco. Kraj tuż za miedzą wart odwiedzenia. Informacje podane w treściwy i przystępny sposób

2
0
Would love your thoughts, please comment.x