Tatry – doliny tatrzańskie zimą

 

Tatry zimą… w poszukiwaniu bieli

 

 

Kiedyś rodzice brali narty na plecy, wsiadali w nocny do Zakopanego, 2 dni „szaleli” na Kasprowym i nocnym wracali do domu.

 

Dziś, na kilka pierwszych dni zimowych ferii szkolnych, mam taki sam pomysł. Wersję troszkę zmodyfikowałam 😉.

 

Nie jedziemy nocnym tylko Intercity. Nie bierzemy ze sobą nart tylko plecaki, kijki i dobre buty. Naszym celem nie jest Kasprowy tylko Dolina Kościeliska i schronisko PTTK na Hali Ornak. Do tego w samym Zakopanem, jako że mamy tam noclegi „pośrednie” pobawimy się w Śnieżnym Labiryncie i „zaliczymy” Gubałówkę. Ostatni punkt na specjalne życzenie syna, który z pobytu w Zakopcu w wieku lat trzech, właśnie Gubałówkę pamięta najbardziej 😉. A, i jeszcze Dolina Strążyska ze swym malowniczym potokiem, Siklawicą i widokiem na Giewont. Wiadomo – w wysokie góry w zimie nie pójdziemy, ale pod masyw Giewontu podejdziemy 😊.

 

To nasz pomysł na poczucie gór i spędzenie kilku dni w polskich Tatrach. Na pokładzie dwunastolatek, babcia i ja 😉.