Corvara di Badia, Sellaronda

WŁOCHY, Dolomity

Południowy Tyrol

Alta Badia

Corvara do Badia

Sellaronda to największa narciarska karuzela w Europie. Jest to szlak narciarski przebiegający wokół masywu Sella przez cztery najsłynniejsze przełęcze w Dolomitach: Passo Pordoi,  Passo Campolongo, Passo Gardena i Passo Sella. Dzięki zespołowi wyciągów i tras zjazdowych połączonych ze sobą w jeden ciąg można ją przejechać w jeden dzień. Długość Sellarondy to prawie 40 km tras położonych od 1465 m n.p.m. do 2300 m n.p.m. Istnieją dwa kierunki poruszania się po okręgu: Sellaronda pomarańczowa (zgodna z kierunkiem ruchu wskazówek zegara) i Sellaronda zielona (przeciwna do ruchu wskazówek zegara). Sellaronda łączy się też z trasami Marmolady.

Aby przejechać Sellaronde należy wykupić skipass Dolomitisuperski. Całość wymaga utrzymania konkretnego tempa, ale większość tras to trasy czerwone czyli o średnim stopniu trudności.

Mapa tras narciarskich Sellarondy

 

Przygotowanie tras

Doskonałe. Na Sellarondzie byłam cztery razy, z czego dwa razy były to kompletnie, totalnie bezśnieżne zimy. Włosi jednak stanęli na wysokości zadania. Wykonali swoją pracę perfekcyjnie i przygotowali praktycznie wszystkie trasy do jazdy. Sztuczna pokrywa była gruba i mocna, co noc poprawiana aby nie tworzyły się oblodzenia i muldy. Przy śnieżnych zimach też super. Oczywiście jak by trasy przygotowane nie były, po południu (zwłaszcza w szczycie sezonu) muldy się robią, zdarzają się, choć raczej rzadko, oblodzenia. Ale na to siły nie ma.

 

Tłok na trasach

Na Sellarondzie byłam kilka razy, w różnych okresach sezonu. Przełom marca i kwietnia to zdecydowanie moja ulubiona pora na narty – słońce, ciepło i brak tłumów. Cudnie 😊.

Totalnym przeciwieństwem jest za to okres sylwestrowy. To szczyt sezonu, ilości narciarzy przekraczają wszelkie dopuszczalne normy. Dlatego właśnie jadąc w Alpy w tym czasie wybieraliśmy Sellaronde. Daje ona zdecydowanie najwięcej możliwości, najlepiej jest w stanie wchłonąć te tłumy. Nie jest wtedy pusto, ale mnogość tras i przepustowość wyciągów sprawiają, że pojeździć zdecydowanie się da i to dużo.  

 

Połączenie zagłębi/tras

Sellaronda ma tę szczególną właściwość, że wszystkie trasy są ze sobą połączone. Można robić kółko, można przejechać do jakiegoś zagłębia i tam szaleć zagłębiając się w tereny narciarskie poszczególnych ośrodków takich jak Corvara, Colfosco, Arabba czy Belvedere.

 

Krajobrazy

Fantastyczne. Zapierające dech w piersiach. Cudowne. Takich synonimów piękna można by tu wypisać jeszcze całe mnóstwo.

 

Ośrodki

Wokół Sellarondy jest wiele miasteczek pełnych infrastruktury hotelowo – apartamentowej gotowych przyjąć tłumy narciarzy. Zdecydowanie moim faworytem jest Corvara di Badia (Alta Badia, Południowy Tyrol).

 

Odległość (od Warszawy): 1315km

 

Miasteczko w dolinie i infrastruktura apres ski

Corvara jest przecudowna. Słoneczna, radosna 😊. W okresie sylwestrowym przepełniona świątecznymi ozdobami. Mnóstwo tu sklepów, restauracji, kawiarni, knajp i knajpeczek. Zdecydowanie najlepsza z nich to Pizzeria Fornella. Przyjeżdżaliśmy do Corvary trzy razy i za każdym razem kilkakrotnie lądowaliśmy w Fornelli. Atmosfera luźna, pubowa, pizza i inne dania pyszne, ceny przystępne. Tylko ten tłok. Zawsze trzeba było czekać na stolik (brak możliwości rezerwacji). Ale warto.

 

Corvara noclegi

Garni Ciadin – Familie Pitsheider

To jest absolutny strzał w 10! Do Corvary trafialiśmy trzy razy, za każdym razem był to okres sylwestrowy, a w nim jak wiadomo ceny kwater szybują w górę. Nie dość że drogo, to jeszcze Włosi nie chcą w tym okresie wynajmować inaczej niż od Wigilii do Nowego Roku. A my mieliśmy inne plany. Garni Ciadin jako jedyny nie robił problemów z przyjazdu 27 grudnia. Dodatkowo cena za noc była znacznie niższa niż u konkurencji wystawiającej się w Internecie. Warunki na miejscu znakomite.

Nie leży on co prawda w samym centrum Corvary tylko 1,5km nad nią, więc wieczorem do miasteczka trzeba zjeżdżać samochodem (lub iść ciemną ścieżką), ale ma za to kilka nieporównywalnych plusów. Cena to jeden z nich. Przecudny widok z okien na Corvarę i góry to drugi. Trzeci to przemili właściciele, a czwarty – taka wisienka na torcie – to bezpośrednie dojście do trasy narciarskiej. Wychodzi się z narciarni, przechodzi dosłownie kilkanaście metrów, wchodzi po schodkach i można wpinać narty (trasa z Col Alto). Genialna sprawa! Bycie pierwszym na stoku, dziewicze przejazdy po ratrakowym sztruksiku – bezcenne 😊😊😊.

 

Trasy narciarskie – urozmaicenie i trudność

Corvara to moja ulubiona lokalizacja przy Sellarondzie. Słońce, fajne miasteczko, bezpośredni dostęp do tras Selly i olbrzymie własne zagłębie połączone z La Villa. Dla każdego coś dobrego. Trasy niebieskie, czerwone (większość) i czarne. Bajecznie! I słonecznie! A tiramisu w knajpce na Arlara – niezapomniane😉. Tutaj znów polecam pomarańczową wersję trasy po Sellarondzie. I znów oczywiście chodzi o słońce. Dodatkowo jadąc w stronę pomarańczową zaczynamy od większej ilości zjazdów niż podciągnięć wyciągami. Ruszając w stronę zieloną mamy sporo podciągnięć krzesełkami na początek – a rano jest i zimno i cień.

 

Inne ośrodki wokół Sellarondy znajdziesz tutaj: SELLARONDA

Gdzie indziej pojeździć w Alpach znajdziesz tutaj: Narty w Alpach

 

Podobał Ci się wpis? Będzie mi bardzo miło, jeżeli podzielisz się nim ze znajomymi i zostaniesz moim stałym czytelnikiem na blogu, Facebooku i Instagramie 😊